Zabawne jest widzieć, jak chcą, by nie był tym, kim jest, a stał się tym, kim oni by chcieli, by był.
Nie Kaczyńskim z krwi i kości, ale Kaczyńskim z ich wyobrażeń.
Akceptują go w jego najgorszym, najbrutalniejszym wydaniu – ale chcą, by innym przedstawiał się jako ktoś zaprzeczający właśnie temu, co im się w nim najbardziej podoba.
By oszukał innych – nie ich.
By okłamał skutecznie cały świat dla swoich własnych i ich korzyści.
Przypinają mu twarze, wizerunki, jak na portretach pamięciowych, wymieniając dowolne fragmenty,dopasowując je do stanu swojej wiedzy o tym, co może „chwycić”, próbując znaleźć tę aktualnie najlepszą twarz, tę, którą da się podsunąć ludziom tylko po to by ich oszukać.
Tłumaczą z wolskiego na polski i odwrotnie słowa, chcąc zatrzeć ich sens, jakby wstydzili się tego, co mówi. Wyjaśniają, kombinują, uzasadniają, dorabiają ideologię – jakby to powiedział nie on – a ktoś, kim się stał zupełnie bezwiednie. Jakby był bezwolną, lub ubezwłasnowolnioną, kiepską repliką samego siebie.
Cieszą się, gdy w jakimś momencie uda mu się nie palnąć głupstwa. Gdy media za coś bodaj odrobinę go pochwalą, potraktują poważnie. Gdy słupki sondaży skoczą o pół punkcika procentowego w gorę.
Jakby był pajacem, któremu raz udało się nie pajacować i jakby to wystarczyło, by pajacem być przestał na zawsze.
Tak bardzo chcą, by był tym, kim jest - równocześnie będąc tym, kim są inni, lepsi, uczciwsi, mądrzejsi, skuteczniejsi od niego.
Przerażeni nie widzą wyjścia z błędnego koła swojego chciejstwa – bo chociaż nieustannie dostrzegają, że w żadnym przypadku nie spełni ich marzeń i oczekiwań, że ich ośmiesza, kompromituje, zawodzi, okłamuje, oszukuje, pogardza nimi – to przecież w ich myślach MÓGŁBY być kim zupełnie innym: ośmieszającym, kompromitującym, zawodzącym, okłamującym, pogardzającym, oszukującym - wszystkich INNYCH, nie ich.
Tym spełniającym ich sny o potędze.
Zwycięzcą – a nie wiecznym przegranym.
ALE NIE JEST.
Jest tym kim jest.
I to jest ich pech.
Virtual Pet Cat for Myspace Renata Rudecka-Kalinowska
Gdybyśmy przyjęli założenia czysto moralne, to byśmy nigdy niczego nie mieli/Jarosław Kaczyński/
"Będę konsekwentny w odzyskiwaniu dla ludzi PiS urzędu po urzędzie, przedsiębiorstwa po przedsiębiorstwie, agendy po agendzie. Odzyskamy te miejsca, których obsada zależy od państwa. PiS musi tam rządzić. Trzeba jasno powiedzieć, że 16 miesięcy po wygranej PiS żaden działacz czy zwolennik naszej partii, który wykrwawiał się w naszych kampaniach wyborczych, nie może cierpieć głodu i niedostatku. Ci ludzie muszą w satysfakcjonujący sposób przejąć władzę w części sektora podlegającej rządowi".
/Jacek Kurski na Zjeździe Wyborczym PiS,4 marca 2007w Gdańsku:/
&
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka