Renata Rudecka-Kalinowska Renata Rudecka-Kalinowska
4106
BLOG

Działa z N. Część I

Renata Rudecka-Kalinowska Renata Rudecka-Kalinowska Polityka Obserwuj notkę 175

 

Bibuła Klubów Gazety Polskiej

Na stole ułożone trzy spore stosy. Dwa w formacie A3 i jeden w formacie A-4. Odwrócone białą, niezadrukowaną stroną do góry.

Za stołem starszy człowiek z uśmiechem wita towarzyszącą mi znajomą obrzucając mnie bacznym spojrzeniem.

Weźmie pani tak jak poprzednio? Po 20 sztuk?

I znów baczne spojrzenie na mnie. Znajoma mówi: to moja przyjaciółka. Jej słowa i moje siwe włosy uspokajają starszego pana. Znika napięcie.

Mówi: Rozdajcie to. A jak rozdacie i będzie potrzeba – przyjdźcie, nie zabraknie. Zwija w rulon arkusze i zaciąga gumkę.

Jeszcze jakieś zdawkowe mojej znajomej dobry wieczór, co słychać - do nieznanych mi kilkorga starych ludzi obecnych w pokoju - przy wszystkich grube rulony zwinięte białą stroną na zewnątrz – i wychodzimy, żegnane sympatycznym uśmiechem starszego pana za stołem.

Już w domu znajomej rozwijam rulon.

Na mniejszym formacie SBcka fałszywka - rzekomy wywiad Hanny Krall z Bronisławem Geremkiem, rekomendowany jako zapis magnetofonowy dokonany przez ekipę Radia i Telewizji KKP NSZZ "Solidarność", opatrzony pieczęcią „Solidarności”.

Ani słowa o tym, że jest to  SBcka fałszywka.z 1981 roku, ze stanu wojennego.

Na pojedynczej stronie przedruk tekstu z Gazety Polskiej o śledztwie smoleńskim poświęcony głownie osobie Prokuratora Generalnego Andrzeja Seremeta. – nie wiem, co w treści, bo nie czytałam, widząc rozwinięte tym razem stroną drukowaną ku górze obrzydliwe zdjęcie Pierwszej Damy Anny Komorowskiej i na trzech stronach A3 tekst Doroty Kani z Gazety Polskiej opatrzony wewnątrz dodatkowym, jeszcze ohydniejszym, podretuszowanym celowo niekorzystnie zdjęciem Anny Komorowskiej.

 Moja znajoma podaje mi jeszcze przedruk jakoby z poczty majlowej, przesyłkę między jakimiś księżmi wymienionymi z nazwiska. U dołu strony A4 widnieje informacja, że tekst ten był publikowany na stronie Wirtualnej Polski, ale już stamtąd znikł. Niemniej jednak jest podany link. Adres jest z błędem wykluczającym możliwość wejścia na jakąkolwiek stronę w Internecie.

A w środku strony spotwarzający prezydenta Komorowskiego, ohydny tekst o Szczynukowiczu.

Tego już nie da się usprawiedliwić SBcką działalnością w stanie wojennym i niewiedzą o wygranym procesie i sądowym stwierdzeniu spreparowania fałszywie oskarżycielskiego paszkwilu przeciwko zarówno Hannie Krall jak i Bronisławowi Geremkowi.

Ta fałszywka ma za autorów SBkow współczesnych, opłacanych zapewne z tej samej kasy, z której opłacane są siedziby Klubow Gazety Polskiej, jak i papier oraz koszty kopiowania a także kolporterzy tej swoistej bibuły w czasach pokoju i wolności.

 

Wizyta w Klubie Gazety Polskiej uświadamia mi zakres podjętych działań przeciwko legalnym demokratycznie wybranym polskim władzom, popieranym przez większość Polaków i cieszących się niezmiennie wysokim zaufaniem wyborców.

Uświadamia mi ogrom przedsięwzięcia, którego celem jest uzyskanie drogą gigantycznego oszustwa poparcia elektoratu dla Jarosława Kaczyńskiego i jego partii.

Uświadamia mi bezmiar świństwa, by nie powiedzieć,  jak należałoby, znacznie dobitniej, - jakim posługują się ludzie Tomasza Sakiewicza – zapewne nie bez jego wiedzy i pomocy w tym „zbożnym dziele”.

Uświadamia mi nieustanne bombardowanie mózgów nienawykłych do myślenia i rozważania, co jest prawdą a co nie, niesprawnych w dylematach etycznych i nieświadomych co jest politycznym kłamstwem, łgarstwem, propagandą jak za Stalina brutalną i nieprawdziwą – propagandą wspartą tym, co w polskim społeczeństwie tradycyjnie budzi zaufanie i dla tych starych ludzi jest gwarancją prawdziwości: znakiem ”Solidarności”, literkami ks. ( ksiądz) przed imieniem i nazwiskiem, krzyżem na ścianie w miejscu kolportowania tej ohydnej, odrażającej propagandy.

Te symbole użyte przez ludzi, którzy z kłamstwa uczynili oręż w swojej brudnej walce o władzę, mają z tych starych ludzi karmionych kłamstwem, fałszywkami SBeckimi, plugawą potwarzą - uczynić żołnierzy gotowych dla nich, dla tych symboli, na rzeczywisty rozlew krwi. Wtedy, gdy łagodny starszy pan z uśmiechem poda godzinę i miejsce podstawionego autobusu.

10 kwietnia blisko.

Virtual Pet Cat for Myspace Renata Rudecka-Kalinowska   Gdybyśmy przyjęli założenia czysto moralne, to byśmy nigdy niczego nie mieli/Jarosław Kaczyński/     "Będę konsekwentny w odzyskiwaniu dla ludzi PiS urzędu po urzędzie, przedsiębiorstwa po przedsiębiorstwie, agendy po agendzie. Odzyskamy te miejsca, których obsada zależy od państwa. PiS musi tam rządzić. Trzeba jasno powiedzieć, że 16 miesięcy po wygranej PiS żaden działacz czy zwolennik naszej partii, który wykrwawiał się w naszych kampaniach wyborczych, nie może cierpieć głodu i niedostatku. Ci ludzie muszą w satysfakcjonujący sposób przejąć władzę w części sektora podlegającej rządowi". /Jacek Kurski na Zjeździe Wyborczym PiS,4 marca 2007w Gdańsku:/   &amp

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (175)

Inne tematy w dziale Polityka