Renata Rudecka-Kalinowska Renata Rudecka-Kalinowska
2553
BLOG

Wolność słowa a polska racja stanu

Renata Rudecka-Kalinowska Renata Rudecka-Kalinowska Polityka Obserwuj notkę 180

 

Dziennikarz PAP o nieujawnionym nazwisku, który chciał zadać premierowi Tuskowi, podczas jego wizyty w Izraelu pytanie dotyczące reprywatyzacji mienia żydowskiego – powinien zostać postawiony przed sądem za próbę godzenia w polską rację stanu.

Także Tomasz Machała, krytykujący postępowanie szefa PAP Jerzego Paciorkowskiego, który zabronił swojemu pracownikowi zadawać pytania w drażliwej kwestii stosunków polsko-izraelskich – powinien wytłumaczyć się ze swojego działania przeciwko polskiej racji stanu.

 "Rozmowa dotyczyła m.in. problemów reprywatyzacji w kontekście odszkodowań za mienie pożydowskie. Po tej rozmowie i konsultacjach w Agencji poprosiłem korespondenta PAP o niepodejmowanie tego tematu podczas konferencji prasowej w Izraelu, wychodząc z przekonania, że właściwym miejscem do rozpoczęcia dyskusji na ten temat jest przede wszystkim Warszawa, zwłaszcza że temat ten nie pojawił się w oficjalnych wystąpieniach podczas wizyty w Izraelu. Nie był także przedmiotem zainteresowania dziennikarzy izraelskich, którzy pytań o reprywatyzację nie zadawali" - tłumaczy w oświadczeniu Paciorkowski.

Wolnośc słowa nie jest ponad wszystkim. Wolność słowa kończy się tam, gdzie jest narażony na szwank nasz wspólny interes państwa i obywateli. Przypadek Wiki- Leaks dowodzi, że nie powinno być bezkarności dla niefrasobliwych zwolenników wolności słowa a tym bardziej dla celowo podejmujących działania wymierzone w interes narodowy, jak miało to miejsce w przypadku tego korespondenta PAP.

Czas najwyższy po okresie tendencyjnygo i pełnego zlej woli szkodzenia Polsce przez „niezależnych” pisowskich „dziennikarzy" – polskie dziennikarstwo postawić na nogi.

Dziennikarz nie jest świętą krową i winien mieć na względzie dobro i państwa i Polaków. Najwyższy czas zacząć egzekwować od dziennikarzy odpowiedzialność za słowo.Także od polityków, dotąd pozwalających sobie na bezkarne kłamstwa i oszczerstwa. Coś w tym ostatnim przypadku zaczyna się jednak zmieniać.

Kurski u Piaseckiego, Kempa w wywiadzie Mazurka i Błaszczak u Olejnik – sami się skompromitowali doszczętnie – pokazując swoją bezradność, gdy trzeba odpowiadać na niewygodne pytania. Pokazali też strach przed prawdą, pozostającą w rażącej sprzeczności z głoszoną przez PiS i Kaczyńskiego propagandą – strach paraliżujący i zamieniający ich triumfalny uśmiech z początku audycji w głupawą i pozbawioną pewności siebie minę, gdy musieliby narazić się Kaczyńskiemu, a kłamać i rzucać oszczerstwa im nie pozwolono.

Zastanówmy się zatem, jaki cel przyświecał korespondentowi PAP i jego obrońcy Machale – poza skompromitowaniem premiera Donalda Tuska, polskiego rządu i narażeniem Polski na olbrzymie straty?

Jeśli nie działanie w interesie Izraela, jeśli nie zdrada Polski i naszego wspólnego interesu – to znaczy, że są po prostu beznadziejnie głupi a pogoń za sensacją przysłania im naturalne dla Polaków, patriotyczne poczucie odpowiedzialności za swój kraj.

 

Virtual Pet Cat for Myspace Renata Rudecka-Kalinowska   Gdybyśmy przyjęli założenia czysto moralne, to byśmy nigdy niczego nie mieli/Jarosław Kaczyński/     "Będę konsekwentny w odzyskiwaniu dla ludzi PiS urzędu po urzędzie, przedsiębiorstwa po przedsiębiorstwie, agendy po agendzie. Odzyskamy te miejsca, których obsada zależy od państwa. PiS musi tam rządzić. Trzeba jasno powiedzieć, że 16 miesięcy po wygranej PiS żaden działacz czy zwolennik naszej partii, który wykrwawiał się w naszych kampaniach wyborczych, nie może cierpieć głodu i niedostatku. Ci ludzie muszą w satysfakcjonujący sposób przejąć władzę w części sektora podlegającej rządowi". /Jacek Kurski na Zjeździe Wyborczym PiS,4 marca 2007w Gdańsku:/   &amp

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (180)

Inne tematy w dziale Polityka