„A broń palna jest jednak dla życia ludzkiego, a w lepszym wariancie zdrowia, niezwykle groźna.”
Czy ktoś może wytłumaczyć sens tego zdania i wskazać do kogo było ono adresowane?
A to?
„Panie premierze Tusk, może dla pana jest wygodnie, żeby młodzi Polacy czuli się przegrani. Żeby byli bierni, ale nie będą. To pan będzie przegrany. Pan właściwie już jest przegrany, tylko pan jeszcze o tym nie wie. Bo zadarł pan z młodymi Polakami. Oni nie lubią i nie chcą przegrywać. Razem zwyciężymy!”
Z kim razem będzie zwyciężać biedny, stary, niechciany przez młodych we własnej partii Kaczyński?
Ta straszliwie kiepska polszczyzna trąci na milę różanolicym i tępookim posłem Hofmanem. Ale przecież firmuje ją Jarosław Kaczyński.
Firmuje banał i dyrdymały. Firmuje prymitywny, prostacki język debaty, dobry być może pięćdziesiąt lat temu, gdy żadnej debaty nie było, a monologi ludzi władzy mniej więcej tak wyglądały, jak owe duby smolone oburzonego na „kalwinistów” członka plemienia Bantu - Kaczyńskiego.
Rozumiem, że poczucie zbliżającej się klęski nakazuje potrzebę trafiania do kogo się da. Ale czego u młodych szuka stary Kaczyński, wyjałowiony z myśli świeżej i nowoczesnej, wsparty na mentalności anachronicznej, rodem z zamierzchłej PRL?
Komu stara się zaimponować? Ludziom przerastającym go wiedzą, inteligencją, obyciem w świecie, umiejącym żyć pełnią życia, w którym jest miejsce i na pracę i na miłość, na seks, dzieci, rodzinę i tysiące różnorodnych zainteresowań?
Czym im zaimponuje ten sfrustrowany demagog?
Człowiek, który żyjąc za publiczne pieniądze z kieszeni podatnika, jako szeregowy poseł, nie wywiązuje się ze swoich poselskich obowiązków, w poczuciu przegranej obraża premiera państwa, kontestuje dokonania Polski, szkodzi jej - niepogodzony z wolą większości Polaków, nie umie zaakceptować demokracji - bo jej po prostu nie rozumie.
Śmieszny, patetyczny, megalomański, prostacki – przekonany o własnej ważności i wyjątkowości, budzący politowanie.
Emocje na jego blogu – to emocje grupy etatowych zwolenników Kaczyńskiego. Te są istotnie rozgrzane do czerwoności i buzują bluzgami na przeciwników. Ale jakie niby miałyby być, skoro ich poziom jest wyznaczony przez poziom samego Kaczyńskiego w tych straszliwie płytkich, pozbawionych jednej własnej, oryginalnej myśli, wypracowaniach na zadany temat, publikowanych na jego blogu, w których nie ma niczego poza marksistowską ideologią.
Brakuje jedynie cytatów z Nelsona Mandeli.
Virtual Pet Cat for Myspace Renata Rudecka-Kalinowska
Gdybyśmy przyjęli założenia czysto moralne, to byśmy nigdy niczego nie mieli/Jarosław Kaczyński/
"Będę konsekwentny w odzyskiwaniu dla ludzi PiS urzędu po urzędzie, przedsiębiorstwa po przedsiębiorstwie, agendy po agendzie. Odzyskamy te miejsca, których obsada zależy od państwa. PiS musi tam rządzić. Trzeba jasno powiedzieć, że 16 miesięcy po wygranej PiS żaden działacz czy zwolennik naszej partii, który wykrwawiał się w naszych kampaniach wyborczych, nie może cierpieć głodu i niedostatku. Ci ludzie muszą w satysfakcjonujący sposób przejąć władzę w części sektora podlegającej rządowi".
/Jacek Kurski na Zjeździe Wyborczym PiS,4 marca 2007w Gdańsku:/
&
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka