Renata Rudecka-Kalinowska Renata Rudecka-Kalinowska
2208
BLOG

Fałszywy ton żałoby

Renata Rudecka-Kalinowska Renata Rudecka-Kalinowska Polityka Obserwuj notkę 103

 

Jeśli czegoś żywiołowo nie cierpię, nie znoszę – to fałszu.

Jedna fałszywa nuta może zepsuć najpiękniejszy koncert.

Dziś, fałszywe tony elegii na śmierć smoleńską pobrzmiewają kakofonią wynurzeń, ckliwych sentymentalizmów, wypracowań ku czci, a nawet politycznych pogróżek i szantaży.

Widzę, jak się kradnie rodzinom ofiar katastrofy pod Smoleńskiem ich osobiste prawo do przeżywania własnych wzruszeń.

Jak się zbija kapitał polityczny a nawet zawodowy, jak na tej śmierci nieprzynależnej nikomu poza najbliższymi, buduje się własny, fałszywy wizerunek.

Nie wierzę - nie wierzę tym wszystkim chętnym do wywnętrzania się z rocznicowej okazji – by ich enuncjacje były dowodem rzeczywistych uczuć, czymkolwiek więcej, niż ich własnym przekonaniem, że tak trzeba, tak należy, tak wypada… Przekonaniem wynikającym z pobudek najczęściej politycznych, ale także ambicjonalnych, lub mających źródło w swoiście pojmowanej poprawności politycznej.

Nie przeżywam rocznicy katastrofy smoleńskiej.

Żałoba minęła wraz z rozpoczęciem paskudnej, politycznej gry tą śmiercią, tym rozgrywaniem bluźnierczym krzyża, reżyserowanymi wrzaskami i histerią, minęła wraz z tym szantażem: pomnik tu, pod Pałacem Prezydenckim, albo będziemy WAS gnębić naszym brutalnym stawianiem żądań.

Nawet dzisiaj człowiek, którego prawa do żałoby nikt nie kwestionuje – on sam je deprecjonuje mówiąc:
”Prywatnej żałoby nigdy nie skończę. Ale jest też kwestia żałoby publicznej. Gdy w Warszawie stanie pomnik ofiar katastrofy, prezydenta i jego małżonki, będzie ją można zakończyć „

To jest szantaż. Paskudny i jątrzący.

To próba dyktatu człowieka, którego prywatna żałoba nic mnie nie obchodzi. Tak, jak nie wymagam od nikogo udziału w mojej prywatnej żałobie po moich zmarłych, moich bliskich.

Każdy z nas ma swoje rany w pamięci i w sercu. I puste miejsca przy stole. I dojmujące poczucie czyjejś nieobecności.

I nie uwierzę, że dla kogokolwiek są one mniej ważne, niż publiczny wymiar żałoby po obcych ludziach.

Jestem wysoce zgorszona niemoralnością słów Jarosława Kaczyńskiego – z których wynika, że jeśli nie stanie pomnik w Warszawie, pomnik nie tyle wszystkich ofiar, ile  jego  brata i  jego  bratowej – to on będzie się nadal mścić na tych, którzy jemu, jemu osobiście, takiej satysfakcji nie zapewnili.

Jestem pod wrażeniem odrzucenia słów pasterskich biskupów, tradycji polskiej, obyczaju katolickiego – przez człowieka, który śmierć najbliższych zaprzągł do służby swojej polityce i swoim osobistym politycznym korzyściom.

Nie ma żałoby w tych dniach kolejnej politycznej tromtadracji.

Nie ma żałoby publicznej - są uroczystości – niczym nieróżniące się w swoim przebiegu od jakichkolwiek innych uroczystości, czemukolwiek innemu poświęconych.

Jest fałsz.

Jest jedynie polityka.

Virtual Pet Cat for Myspace Renata Rudecka-Kalinowska   Gdybyśmy przyjęli założenia czysto moralne, to byśmy nigdy niczego nie mieli/Jarosław Kaczyński/     "Będę konsekwentny w odzyskiwaniu dla ludzi PiS urzędu po urzędzie, przedsiębiorstwa po przedsiębiorstwie, agendy po agendzie. Odzyskamy te miejsca, których obsada zależy od państwa. PiS musi tam rządzić. Trzeba jasno powiedzieć, że 16 miesięcy po wygranej PiS żaden działacz czy zwolennik naszej partii, który wykrwawiał się w naszych kampaniach wyborczych, nie może cierpieć głodu i niedostatku. Ci ludzie muszą w satysfakcjonujący sposób przejąć władzę w części sektora podlegającej rządowi". /Jacek Kurski na Zjeździe Wyborczym PiS,4 marca 2007w Gdańsku:/   &amp

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (103)

Inne tematy w dziale Polityka