Rolę pasterzy i nauczycieli w Kościele przejmują samozwańczy misjonarze w rodzaju Tomasza Terlikowskiego, który nawiasem mówiąc z tego swojego misjonarstwa całkiem nieźle żyje, zarabiając spore pieniądze na głoszeniu kłamstw.
To, co mówi Terlikowski nie jest wynikiem jego katolickiej ortodoksji, chociaż robi on wszystko by takie właśnie wrażenie wywierać.
Terlikowski nagina prawo kanoniczne a nawet sam dogmat do własnej interpretacji, która jest niczym innym, jak usługowo pełnioną pracą w „pionie propagandy”, jak mawiano wczasach stalinowskiej komuny.
Terlikowski pracuje dla Jarosława Kaczyńskiego.
Pracuje.
Tak jak pracuje dla niego o.Rydzyk.
Jak pracuje sporo wiejskich proboszczów i paru starych biskupów z różnych powodów: niewiedzy, niedouctwa, głupoty, osobistych problemów z własną psychiką, naiwności politycznej, strachu, ale przede wszystkim dla….pieniędzy!
Bóg, wiara, religia – to tylko narzędzia, wytrychy służące otumanieniu, ogłupieniu złapanych w sidła sekty owieczek.
Wszystkie działania sekciarskie, wszystkie wynikające z nich procesy indoktrynacji, cała metodologia – ma jeden jedyny cel: wydoić owieczki i zapewnić szefostwu sekty oraz ich pomagierom pieniądze.
Albo bezpośrednio rzucane na tacę – albo poprzez głosy wrzucone do urn zapewniające wybrańcom kilka tłustych lat kadencji parlamentarnych czy samorządowych.
Hierarchia kościelna patrzy przez palce na łamanie dogmatu, na ośmieszanie religii, na dowolność interpretacji, na bluźnierstwo i profanowanie symboli religijnych, na nienawiść zastępującą miłość, ale podpieraną ślepą wiarą i nadzieją na sukces polityczny i odwet, nawet krwawy odwet – patrzy przez palce na szatana
Bo to przynosi pieniądze.
Bo starczy na pańskie życie biskupich pałaców, na bogatą celebrę, na władzę i wpływy.
Kościół przez wieki swojej historii przeszedł przez podobne a nawet gorsze zjawiska.
Zawsze zaangażowany politycznie, często usługowy wobec polityki – dzielił się, scalał, zamierał i rozrastał, miewał okresy wzmożonych powołań do stanu kapłańskiego i niemal całkowity ich zanik.
W Polsce księżmi i biskupami są wciąż jeszcze ludzie wstępujący do stanu kapłańskiego w wyniku selekcji negatywnej w latach komuny. I rzadkie przypadki autentycznej wielkości, wybitnych umysłów w polskim Kościele – nie zmieniają faktu, że do seminariów duchownych w latach komuny szli ci, którzy nie mieli szans „załapać się” gdzie indziej.
To rodzi dzisiejsze skutki w postaci szarlatanerii, ekwilibrystyki etycznej na szczytach Kościoła w Polsce, sprowadzonej na dołach parafialnych do udzielania tępych wskazówek, jak glosować.
A jak głosować? Oczywiście na PiS.
Broń Boże na PO..
Propaganda pisowska zalęgła w Kościele robi wrażenie wręcz agenturalne, antypolskie, wymierzone w podstawy polskiej demokracji.
Oparta na kłamstwie, manipulacji niezbyt rozgarniętymi umysłami, przysłowiowym wciskaniu kitu propagandowego a przede wszystkim na frustracji i strachu przed wskazywanym wyraźnie wrogiem, wrogiem pojmowanym prymitywnie i prostacko, który „chce zniszczyć Polskę” – głoszona z ambony ma walor prawdy objawionej.
Prawdy skutkującej takim widzeniem świata przez ulegające indoktrynacji słabe intelektualnie umysły i jeszcze słabszą moralność, jak autor tego komentarza, w którym jest wszystko to, co zrodziło się z propagandowego kłamstwa, nienawiści i głupoty:
@Renata Rudecka-Kalinowska
oto przykad POstUBeckiej hiPOkryzji w wydaniu Renaty Ubecko-Komorowskiej..Najsamprzd kasuje wpis do ktrego potem się odnosi!!
12 lat temu nie było Po i PiS, ale była Sbecja i WSI czyli ojcowie obecnej czapy zwanej PO! Czyli była ta cała Szechteriada która tym razen pod osłona Berlina i Moskwy demontuje państwo polskie a jej przedstwicieli skrytobójczo morduje! Kiedys kanalie za to wam zapłacimy!!
Virtual Pet Cat for Myspace Renata Rudecka-Kalinowska
Gdybyśmy przyjęli założenia czysto moralne, to byśmy nigdy niczego nie mieli/Jarosław Kaczyński/
"Będę konsekwentny w odzyskiwaniu dla ludzi PiS urzędu po urzędzie, przedsiębiorstwa po przedsiębiorstwie, agendy po agendzie. Odzyskamy te miejsca, których obsada zależy od państwa. PiS musi tam rządzić. Trzeba jasno powiedzieć, że 16 miesięcy po wygranej PiS żaden działacz czy zwolennik naszej partii, który wykrwawiał się w naszych kampaniach wyborczych, nie może cierpieć głodu i niedostatku. Ci ludzie muszą w satysfakcjonujący sposób przejąć władzę w części sektora podlegającej rządowi".
/Jacek Kurski na Zjeździe Wyborczym PiS,4 marca 2007w Gdańsku:/
&
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka