Renata Rudecka-Kalinowska Renata Rudecka-Kalinowska
2496
BLOG

Odwrócona moralność

Renata Rudecka-Kalinowska Renata Rudecka-Kalinowska Polityka Obserwuj notkę 48

 

Nie udała się doktorowi filozofii manipulacja.

Filozofia ma to do siebie, że nie toleruje manipulacji.

Manipulacja jest zaprzeczeniem logiki. Rzadziej zdarza się, że bywa całkiem sprytnie przeprowadzonym dowodem logicznym opartym na fałszywym założeniu – czyli krótko mówiąc na kłamstwie. W takiej dialektyce ćwiczone były kadry stalinowskiej komuny i one do dzisiaj specjalizują się w jej uprawianiu.

Nasz filozof powinien o tym wiedzieć – i jestem pewna, że wie. Ale wie także, że adresaci jego tekstu – nie wiedzą, bo w ogóle niewiele wiedzą, więc z premedytacją wciska im, działając niemal podprogowo, swoje kłamstwo.

Posługuje się przy tym „odwróconą moralnością” – dowodząc swoistej pogardy dla środowiska PiS, które łyka podaną mu żabę bez popitki, czego dowodem są komentarze pod omawianym tekstem.

Odwrócona moralność w tym przypadku dotyczy faktu, że zło przestawia się w roli ofiary, a przyzwoitość zmierzającą do napiętnowania zła prezentuje się jako kata.

Krótko w czym rzecz: wracająca pociągiem z Konwencji PO w Gdańsku jedna z kandydatek sądeckiej PO do Sejmu RP – zachowała się skandalicznie. Jadąca tym samym pociągiem dyrektorka biura poselskiego szefa sądeckiej PO poinformowała o zdarzeniu swojego szefa, który usunął kandydatkę z listy wyborczej.

To wszystko, co się wydarzyło.

Z moralnego punktu widzenia mamy sytuację całkowicie jednoznaczną. Ktoś przekroczył granice etyczne. Ktoś inny uznał za niedopuszczalne, by taka osoba mogła zostać posłem PO, bo nie daje gwarancji na przyzwoite zachowanie podczas pełnienia ewentualnego mandatu.

Czy nie widzicie tu jakiejś paraleli?

Czy nie narzuca się wniosek, że nasz filozof nie bez powodu usiłuje przypisać nieuczciwe intencje, nieczystą walkę konkurencyjną i donosicielstwo - ludziom prawym? Dlaczego nazywa ich „największymi wrogami” osoby, której publiczne zachowanie, jeśli nawet nie łamało prawo – to niewątpliwie było niegodne?

No to podpowiem: oto Sejmowa Komisja Śledcza badająca przyczyny śmierci posłanki Barbary Blidy oskarża o nieetyczne działania, o nadużycie pozycji politycznej, które do tej śmierci doprowadziły - Jarosława Kaczyńskiego i Zbigniewa Ziobrę oraz kilku podległych im pracowników instytucji państwa polskiego i domaga się postawienia Kaczyńskiego i Ziobry przed Trybunałem Stanu.

Sam zamysł postawienia przed Trybunalem Stanu jawi się środowisku PiS, jako horrendum godzące w ikony ich ugrupowania.

Nie rozważają w ogóle możliwości uniewinnienia przez ten specyficzny sąd, jakim jest Trybunał Stanu.

Jakby wiedzieli, że akt oskarżenia jest dobrze udokumentowany, przestępstwo zostało popełnione, a dowody zebrane przez Komisję są dostatecznie mocne, by doprowadzić do skazania.

Zatem należy „odwrócić moralność” – oto mamy ofiary, którym zarzuca się czyny dające się przecież jakoś usprawiedliwić. Mamy też nieetyczne dążenie do eliminacji z życia politycznego konkurentów poprzez próbę wrednej kompromitacji i stosowanie wynikających z wrogości zarzutów stawianych przez posła Kalisza i mającego co do dalszych losów wniosku głos decydujący Donalda Tuska.

Wzmocnienie dialektycznego efektu uzyskuje się dodatkowo poprzez zawartą w wywodzie kpinę, ironię i sarkazm, że oto proszę, jak to się niegodziwcy za nas chcą brać i dobierać się do skory nam, którym trochę się tylko noga powinęła – ale przecież jesteśmy ze wszech miar jedynie ofiarami niecnych manipulacji.

„Polityka jest bowiem cyniczną grą, w której nie ma co liczyć na czyjeś zmiłowanie.” – powiada nasz filozof.

Ale opisane w tym tekście zdarzenie tej tezie zaprzecza.

Może dlatego, że rzecz zdarzyła się w dbającym o standardy środowisku Platformy Obywatelskiej, które nie daje się manipulować tak, jak pisowscy adresaci naszego filozofa.

 

http://bukojer.salon24.pl/316886,najwieksi-wrogowie-czaja-sie-we-wlasnej-partii#comment_4547813

 *

Virtual Pet Cat for Myspace Renata Rudecka-Kalinowska   Gdybyśmy przyjęli założenia czysto moralne, to byśmy nigdy niczego nie mieli/Jarosław Kaczyński/     "Będę konsekwentny w odzyskiwaniu dla ludzi PiS urzędu po urzędzie, przedsiębiorstwa po przedsiębiorstwie, agendy po agendzie. Odzyskamy te miejsca, których obsada zależy od państwa. PiS musi tam rządzić. Trzeba jasno powiedzieć, że 16 miesięcy po wygranej PiS żaden działacz czy zwolennik naszej partii, który wykrwawiał się w naszych kampaniach wyborczych, nie może cierpieć głodu i niedostatku. Ci ludzie muszą w satysfakcjonujący sposób przejąć władzę w części sektora podlegającej rządowi". /Jacek Kurski na Zjeździe Wyborczym PiS,4 marca 2007w Gdańsku:/   &amp

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (48)

Inne tematy w dziale Polityka