Renata Rudecka-Kalinowska Renata Rudecka-Kalinowska
3085
BLOG

Raz na zawsze....

Renata Rudecka-Kalinowska Renata Rudecka-Kalinowska Polityka Obserwuj notkę 136

 

Biedny pisowski narodek. Tak liczą na jakiś cud. Tak się napinają. Tyle emocji w nich buzuje. Tyle nadziei, że w którymś momencie „genialny strateg” w końcu cos powie… cokolwiek, nieważne co, ważne żeby poszło w pięty reszcie świata a narodkowi dało poczucie satysfakcji. By przyczyniło się do dumy norodkowej, do podniesienia głów i powiedzenie: NOoooooo! Macie!

Dające się wyczuwać napięcie, oczekiwanie na ten jeden jedyny moment w każdym niemal tekście pisanym przez członków i zwolenników PiS – znów siadło. Znów nosy spuszczone na kwintę i znów, to wyczuwalne przykrywanie zażenowania, zawstydzenia, że tylko tyle…, że takie nic… że nie ma się z czego ani cieszyć, ani tym bardziej być dumnym…

I tylko Igor Janke, chociaż przyznaje, ze przemówienie Kaczyńskiego i jego omówienie (czyje??) było słabe – to jednak pociesza siebie i pisowców, że program ma ponad dwieście stron i jest dużo ciekawszy. Ciekawszy od czego – Igor Janke nie dodaje. Od tego słabego przemówienia? Czy od tego słabego omówienia? Czy tak w ogóle od czegokolwiek, co jest słabe?

Tak to już bywa, że mentalność ukształtowana latami funkcjonowania w środowisku niesprzyjającym demokracji i wolności, znająca demokrację i wolność jedynie z teorii – rodzi w efekcie „dzieła”, jak sobie mały Kazio wyobraża…. A raczej jak sobie Jadzia wyobraża – bo czytając ów program dostrzegam śmiałą wizję Polski młodych ludzi, kreowaną przez niezrażającą się upływem czasu profesor Jadwigę Staniszkis, na potrzeby nieco młodszego od niej starego kawalera.

Żarty na bok. Wszak mowa o partii, która żywi przekonanie o wygraniu wyborów i przygotowuje się do wzięcia Polski za uzdę. Przy samym pysku.

Z szumnie zapowiadanego i oczekiwanego z drżeniem pisowskich serc programu, wyziera wielkie nic! Poza sloganami, pobożnymi życzeniami i typowymi dla kampanii wyborczej obietnicami tworzenia raju dla wszystkich łącznie i dla każdego z osobna – wynika jedynie to samo, co zawsze. Żałosna bieda intelektualna. Brak pomysłów na jakiekolwiek przedsięwzięcia, a jeśli już jakieś się pojawiają, to trącą zmurszałym zapachem komuszych miejsc lepszych niż podwórka z przełomu lat pięćdziesiątych ubiegłego wieku. I wszystko w odniesieniu, jak zawsze do Platformy Obywatelskiej. W kontrze, lub z żałośnie komicznym bełkotem, że JA, Jarosław Kaczyński, brat najlepszego prezydenta w historii Polski - potrafię lepiej.

I ta straszliwa, wszechobecna skarga na niesprawiedliwość świata, który nie chce uznać geniusza strategii, nie chce tego jego „lepiej” - a wciąż, uparcie chce „tego Tuska” i jego „Tu i teraz”.

Zapewne już wieczorem, wycwanieni w wazeliniarstwie pisowscy propagandyści zaczną podbudowywać upadłe morale tłumacząc z wolskiego na polski – co też to ten rewolucyjny program zawiera i ku jakiej świetlanej przyszłości nas wiedzie. I co miał na myśli ich panprezespremier kiedy mówił, co mówił, nie wiedząc, że mówi zupełnie coś innego niż myśli, że mówi.

I jak zawsze miny będą mieć przy tym nietęgie.

A ja po raz kolejny patrzę na ten coraz bardziej pogrążający się w depresji pisowski narodek i i nie mogę odpędzić od siebie pewnej satysfakcjonującej konstatacji.

Ktoś tu z pisowców użył w stosunku do mnie powiedzenia : „nie pytaj komu bije dzwon, być może bije on tobie” - odpowiedziałam, że ten dzwon jakiś czas temu wydzwonił, wybił, Kaczyńskim i PiS.

 Raz na zawsze. Raz na zawsze. Raz na zawsze….

 

Pod tą notką nie ma żadnych moich komentarzy.

„Znikły” najprawdopodobniej na skutek uprzedzeń politycznych.

31 lipca 2011r

 

Virtual Pet Cat for Myspace Renata Rudecka-Kalinowska   Gdybyśmy przyjęli założenia czysto moralne, to byśmy nigdy niczego nie mieli/Jarosław Kaczyński/     "Będę konsekwentny w odzyskiwaniu dla ludzi PiS urzędu po urzędzie, przedsiębiorstwa po przedsiębiorstwie, agendy po agendzie. Odzyskamy te miejsca, których obsada zależy od państwa. PiS musi tam rządzić. Trzeba jasno powiedzieć, że 16 miesięcy po wygranej PiS żaden działacz czy zwolennik naszej partii, który wykrwawiał się w naszych kampaniach wyborczych, nie może cierpieć głodu i niedostatku. Ci ludzie muszą w satysfakcjonujący sposób przejąć władzę w części sektora podlegającej rządowi". /Jacek Kurski na Zjeździe Wyborczym PiS,4 marca 2007w Gdańsku:/   &amp

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (136)

Inne tematy w dziale Polityka