Dziś nie chce mi się pisać.
Wole poczytać te pałające oburzeniem komentarze i te teksty blogowe, płynące prosto z nabrzmiałych gniewem gardeł. Wolę popatrzeć na tę wściekłośc bijącą z każdego starannie dobieranego słowa, mającego zobrazować płynącą z samych trzewi pisowskich nienawiść. Te inwektywy, te bluzgi, te gromy ciskane na wszystkich wokół, to sięganie dna chamstwa i wulgarności – bo oto ich prezesa pisanego oczywiście przez duże P, ich wyrocznię, ich wodza, ich bezkarnie opluwającego, oczerniającego prostacko wszystkich wzór niedościgły – jakiś sędzia śmiał potraktować, jak pierwszego lepszego oskarżonego w pierwszym lepszym procesie karnym.
Modlą się jeszcze o cud:
„Boze niej wreszcie szlak trafi ta Grecje
Wtedy moze i tu w przywilanskim kraju cos pier..e.
Bez rozpierdziuchy nie zrobi sie porzadku.
Sady i prokuratury musza powstac od nowa.”
/pisownia oryginalna/
Tak patriotycznie, w pisowskim wydaniu patriotyzmu, którego naczelną zasadą jest – niech sczeźnie Polska i Polacy, byleśmy mieli władzę. Naszą. Nasze sądy i prokuraturę. Nasze urzędy. Nasze wszystko.
Niech Wilhelm Świątkowski z Romanem Kryżem lub ich następcy znów staną na czele Najwyższego Sądu Wojskowego – a porządek, nasz porządek, znów w Polsce zapanuje i nad nami powiewać znowu będzie NASZA, nie WASZA, biało-czerwona.
Precz z sytymi i gnuśnymi burżujami z PO!
Ja…ja… ja… chcę władzy! Ja..ja…ja… będę premierem! – rozlega się skrzekliwy wrzask.
Powiedzcie wy mi - naprawdę wierzycie, że ktokolwiek w XXI wieku, w samym sercu Europy, w wolnym, demokratycznym kraju, który lada moment obejmie prezydencję w Zjednoczonej Europie - może uznać taki cyrk za normalność?
Virtual Pet Cat for Myspace Renata Rudecka-Kalinowska
Gdybyśmy przyjęli założenia czysto moralne, to byśmy nigdy niczego nie mieli/Jarosław Kaczyński/
"Będę konsekwentny w odzyskiwaniu dla ludzi PiS urzędu po urzędzie, przedsiębiorstwa po przedsiębiorstwie, agendy po agendzie. Odzyskamy te miejsca, których obsada zależy od państwa. PiS musi tam rządzić. Trzeba jasno powiedzieć, że 16 miesięcy po wygranej PiS żaden działacz czy zwolennik naszej partii, który wykrwawiał się w naszych kampaniach wyborczych, nie może cierpieć głodu i niedostatku. Ci ludzie muszą w satysfakcjonujący sposób przejąć władzę w części sektora podlegającej rządowi".
/Jacek Kurski na Zjeździe Wyborczym PiS,4 marca 2007w Gdańsku:/
&
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka