Nie ma takiego wulgaryzmu, bluzgu, inwektywy, kalumnii, przekleństwa, brutalnego zgnojenia – jakim zwolennicy PiS nie obdarzyliby tych, na których sami głosowali i których nam do parlamentu wybrali. Wybrali jako swoich najlepszych przedstawicieli,
których stawiali innym politykom i całej Polsce za wzór i samo dobro, samą esencję polskości, katolicyzmu, prawości i patriotyzmu.
Długą listę byłych prominentnych działaczy PiS, posłów, senatorów, europarlamentarzystów, byłych członków rządu Jarosława Kaczyńskiego i pracowników kancelarii prezydenta Lecha Kaczyńskiego – wybrali nam właśnie ci sami ludzie, którzy dzisiaj odmawiają im polskości, katolicyzmu, prawości i patriotyzmu.
Aż chce się zapytać – to jak żeście ich wybierali?
Aż tak ślepi byliście?
Czy też aż tak was ogłupiono, tak indoktrynowano, że zaufaliście nagłówkowi „PiS” na listach wyborczych?
Uwierzyliście w kłamstwo?
A kto was tym kłamstwem uraczył? Kto kazał wam wierzyć sobie bez najmniejszych wątpliwości? Kto wami powodował i nadal powoduje? I skąd macie pewność, że sam jest wzorem, samym dobrem, esencją polskości, katolicyzmu, prawości i patriotyzmu?
No skąd?
A jeśli stanie się tak, że PiS, prawdziwe władze w PiS, ci, którzy nim rządzą od lat, długo przed jego oficjalnym powstaniem – uznają, że Kaczyński jest już niepotrzebny, że jest zawalidrogą na drodze do sukcesu?
Że sprawa poczytalności Kaczyńskiego lub spodziewane wyroki w sprawach karnych – to sprytne albo-albo Romana Giertycha, stawiające Kaczyńskiego w pułapce, z której są jedynie dwa wyjścia jedno gorsze od drugiego – stanowi kompromitację dla całej partii i zagraża interesowi rządzących PiS-em?
A jeśli rządzący PiS uznają, że perspektywa Trybunału Stanu w przyszłej kadencji – zmusi Zbigniewa Ziobrę do skorzystania z jedynej ratującej mu skórę opcji, jaką jest zwalenie wszystkiego na swojego szefa, który być może był także wtedy, gdy organizowano nagonkę na Barbarę Blidę, był niezbyt poczytalny?
Czy jesteście gotowi użyć tych wszystkich wulgaryzmów, bluzgów, inwektyw, kalumnii, przekleństw, brutalnego zgnojenia, także przeciwko Kaczyńskiemu?
Jeszcze wasi kaprale w wydziału propagandy PiS (tej Sakiewicza) usiłują wam wcisnąć w głowy, że nic się nie dzieje. Że wszystko jest OK. Że Gazeta Polska to całkowicie od PiS niezależne medium. Że nie ma żadnego konfliktu w PiS. Że sprawa powołania ewentualnego nowego tygodnika – nie ma związku z walką o władzę w PiS, że pojawiające się enuncjacje medialne niczego nie dowodzą
Kłamią.
Zwracam uwagę na zaprezentowane poniżej linki do tekstów – wszystkie z „Rzeczpospolitej” - z gazety uznawanej za organ PiS.
„– Taki pomysł rzeczywiście się urodził w kręgach ścisłych władz partii – mówi nasz informator, członek władz PiS. Według niego autorami projektu są ludzie ze środowiska Adama Lipińskiego, wiceprezesa partii i związanych z nim działaczy tzw. frakcji młodych. To grupa bliska Stanisławowi Janeckiemu, byłemu redaktorowi naczelnemu "Wprost".
A z nich wynika, że to nie Kaczyński mówi o tym nowym tygodniku, nie z jego kręgów pochodzą rewelacje, nie jego ludzie wymieniają nazwisko Stanisława Janeckiego, jako głównego spin-doktora i ewentualnego redaktora naczelnego tego nowego medium. To nie Kaczyński - ale prawdziwy sternik pisowskiej nawy Adam Lipiński rozpoczął swoją przedwyborczą grę. A raczej nie tyle rozpoczął, ile jest w momencie podejmowania istotnych dla PiS decyzji:
KTO?
Jarosław Kaczyński nadal? Czy Zbigniew Ziobro? A może jednak Paweł Kowal?
http://www.rp.pl/artykul/15,678109_PiS_chce_wlasnej_gazety__Nie_ufa_juz_Gazecie_Polskiej.html
http://www.rp.pl/artykul/15,678264_PiS_pisze_swoj_raport_o_Blidzie.html
http://www.rp.pl/artykul/15,678370_Migalski__inni_walcza__my_prezentujemy_program.html
Pod tą notką nie ma żadnych moich komentarzy.
„Znikły” najprawdopodobniej na skutek uprzedzeń politycznych.
31 lipca 2011r
Virtual Pet Cat for Myspace Renata Rudecka-Kalinowska
Gdybyśmy przyjęli założenia czysto moralne, to byśmy nigdy niczego nie mieli/Jarosław Kaczyński/
"Będę konsekwentny w odzyskiwaniu dla ludzi PiS urzędu po urzędzie, przedsiębiorstwa po przedsiębiorstwie, agendy po agendzie. Odzyskamy te miejsca, których obsada zależy od państwa. PiS musi tam rządzić. Trzeba jasno powiedzieć, że 16 miesięcy po wygranej PiS żaden działacz czy zwolennik naszej partii, który wykrwawiał się w naszych kampaniach wyborczych, nie może cierpieć głodu i niedostatku. Ci ludzie muszą w satysfakcjonujący sposób przejąć władzę w części sektora podlegającej rządowi".
/Jacek Kurski na Zjeździe Wyborczym PiS,4 marca 2007w Gdańsku:/
&
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka