Bolesna ta nasza demokracja przede wszystkim dla tych, którzy dzisiaj, żeby zaistnieć, żeby wykazać się przed swoim partyjnym szefem, od którego mściwej złej woli zależy strącenie w niebyt lub wysoka lokata na partyjnej liście wyborczej – dopuszczali się haniebnej Targowicy – oczerniając własny kraj.
I nie jest ważne czy robił tak nieuk i miernota, wolą swoich mocodawców wyniesiony na ministerialny stołek, czy też marzący o takim samym stołku profesor z wypełnioną szczelnie wazeliną głową,.
Polska demokracja przewodząca dzisiaj Unii Europejskiej, z premierem Donaldem Tuskiem i całym rządem, w Parlamencie Europejskim, na czele którego stoi Polak, profesor Jerzy Buzek,, prezentowała swój punkt widzenia na wspólne, europejskie dobro i plan działań na najbliższe półrocze.
Nie jest ważne ilu błaznów w postaci Farage’a będzie popisywać się swoim tandeciarskim słowotokiem Nie jest też ważne ilu Ziobrów czy Legutków pokaże publicznie, że dla nich nie Polska a ich partia-matka jest najważniejsza, a ściślej rzecz biorąc, łaska ich chimerycznego ojca-prezesa.
Nudne byłoby życie bez durniów, karierowiczów i wszelkiej innej maści klaunów. Nie da się wymagać, by wśród przedstawicieli narodu wybrani zostali sami mądrzy, uczciwi, szlachetni patrioci, kierujący się polską racją stanu.
Polskie społeczeństwo, jak wszystkie inne społeczeństwa, znajduje odzwierciedlenie w swoich przedstawicielach. Musi się znaleźć wśród wybrańców jakiś procent Farage’ów, Legutków, Ziobrów czy Migalskich, Wojciechowskich czy innych Czarneckich.
Kiedy patrzyłam dzisiaj na robiącego komicznie „mądre” miny, rozpartego, brzuchatego Legutkę – uśmiechałam się do własnych wspomnień, gdy nie tak dawno, ten sam Legutko, źle ubrany, chudziutki, zabiedzony, w lansadach i skłonach, taki pokorny i malutki przyszedł na spotkanie z okazji okrągłej rocznicy nowohuckiej „Solidarności” w kościelnej sali widowiskowej. I siedział obok taki cichy i grzeczny bijąc gorące brawa mówcom, z których większość dzisiaj jest po przeciwnej, niż on, stronie.
Mając przed sobą ten żywy dowód prawdziwości stwierdzenia: „Byt określa świadomość” – nie czuję już zażenowania widząc, jak nisko potrafią upaść szanowani kiedyś ludzie, jak potrafią się sami upokarzać publicznie, kompletnie tego samoupokorzenia już nieświadomi.
Od czasu pojawienia się formacji braci Kaczyńskich byłam świadkiem wielu zadziwiających upadków i stoczenia się moralnego ludzi, którzy kiedyś cieszyli się szacunkiem.
Taki Ziobro nie robi żadnego wrażenia, bo niczego się po miernotach człowiek nie spodziewa.. Ale jeszcze niedawno, jakoś żal mi było, gdy patrzyłam na płaszczenie się, czołganie w wazelinie, za cenę awansu, także finansowego ( to jest przecież główny napęd!)
ludzi, którzy nie tylko wydawali się być przyzwoitymi, ale naprawdę przyzwoitymi kiedyś byli. Dzisiaj już nawet nie czuję żalu…jedynie politowanie.
No cóż, sito historii odsiewa plewy.
Polska demokracja dumnie i z podniesioną wysoko głową a zarazem tak naturalnie, tak po prostu, wkroczyła w swoją prezydencję z ogromną akceptacją i poparciem dominującej większości UE.
Kundlizm, ten polski kundlizm – zapewne niejeden raz jeszcze odezwie się w naszej historii – ale pamiętajmy o nim, miejmy go na uwadze przy każdych kolejnych wyborach i eliminujmy z naszego życia.
Pamiętajmy - obiecaliśmy kiedyś naszym dzieciom i wnukom posprzątać Polskę i przekazać im piękną, czystą, kolorową i śmiejącą się radośnie jak te nasze, kaszubskie truskawki tam, na brukselskich stołach.
Virtual Pet Cat for Myspace Renata Rudecka-Kalinowska
Gdybyśmy przyjęli założenia czysto moralne, to byśmy nigdy niczego nie mieli/Jarosław Kaczyński/
"Będę konsekwentny w odzyskiwaniu dla ludzi PiS urzędu po urzędzie, przedsiębiorstwa po przedsiębiorstwie, agendy po agendzie. Odzyskamy te miejsca, których obsada zależy od państwa. PiS musi tam rządzić. Trzeba jasno powiedzieć, że 16 miesięcy po wygranej PiS żaden działacz czy zwolennik naszej partii, który wykrwawiał się w naszych kampaniach wyborczych, nie może cierpieć głodu i niedostatku. Ci ludzie muszą w satysfakcjonujący sposób przejąć władzę w części sektora podlegającej rządowi".
/Jacek Kurski na Zjeździe Wyborczym PiS,4 marca 2007w Gdańsku:/
&
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka