„…Nazywacie nas sektą, która wierzy w nierealnego Boga – Pana Prawdy bez kompromisów.”
Nazywamy was sektą, która wierzy w nierealnego boga – pana KŁAMSTWA, na którym wsparliście swoje wszystko. Nie ma w was grama prawdy. Za to jest nienawiść. Do nas, do większości normalnych, zwyczajnych, pracowitych, patriotycznych Polaków.
To wasze miny są zacięte i wam się trzęsą ręce a glos przybiera patetyczno-histeryczne tony. Jak Pan, panie Gadowski w swoim tekście, w których pochlebia pan sobie, przypisując swojemu środowisku, środowisku PiS, to, co szlachetne i czyste. A ja widzę pański brud – pańskie kłamstwo.
Nie walczymy z waszymi poetami, bo w ogóle z wami nie walczymy - a wysyłamy przed oblicze prawa waszych oszczerców i piewców nienawiści, podziałów, krwi rodaków, której przelania pragną w swoich starczych ekspiacjach za hańbę własnej młodości na usługach komuny. Wysyłamy przed oblicze prawa gwałcicieli naszych wolności, naszej demokracji, wyznawanych przez nas Bożych przykazań, bluźnierców, oszczerców, bojówkarzy odrażających, którzy nam i naszym dzieciom starają się zohydzić Ojczyznę w imię własnych KORZYŚCI, w imię pieniądza, jaki się za tym całym waszym rwetesem kryje i co wy, co tacy, jak Pan, panie Gadowski starają się skrzętnie przed naiwniakami ukrywać.
To Pana najwidoczniej gniecie coś niedobrego i zmora siedząc na piersiach dusi, skoro szuka Pan ujścia dla tych swoich lęków w tym jazgotliwym kłamstwie, w tej próbie wywyższenia się na siłę ponad Naród.
To Panu „Szklo kontaktowe” i zawarta w nim kpina z waszego obłudnego zadęcia spędza sen z powiek. Boli to Pana szczególnie – bo w tym jest prawda. Jest nasz głos. Glos Polski, która brzydzi się głupotą, ciasnotą umysłową, agresywnym bełkotem – ale jeszcze bardziej brzydzi się WASZYM Panie Gadowski żerowaniem na tej głupocie, ciasnocie umysłowej i agresywnym bełkocie. Żerowaniem takim, jak pański tekst, załgany, pelen „duszoszczipatielych” pustych słów, którymi zawłaszczyć Pan usiłuje coś, co do Pana wcale nie należy w stopniu o ułamek nawet większym, niż należy do mnie i milionów innych Polaków.
Jak Pan śmie, Panie Gadowski w swoim tupecie i propagandowej, pisowskiej bezczelności wciskać ludziom to swoje łgarstwo, obrażając nas, miliony, którym z pewnością bliższe jest przesłanie Bożego Narodzenia, Matka Boska Tradycyjna, Polska, Prawdziwa, Pełna Miłości i jej święte dłonie z ołtarza Wita Stwosza – niż ten stek inwektyw płynący z pańskiego rozpasanego hucpą, przepełnionego fałszem cuchnącym na kilometr, żądnego poklasku ego.
Pisze Pan: „Jeśli ktoś się boi, to z czasem zaczyna nienawidzić własnego strachu. Egzorcyzmuje go tysiącem obrzędów i coraz bardziej hałaśliwą zabawą.”
To właśnie Pan robi. I to robią na Krakowskim Przedmieściu, i na wiecach, i na spędach WASZYCH – nie naszych, gdzie podburzacie nieświadomych, okłamujecie ich i czynicie sobie posłusznymi – nie dla ich, ale dla waszej, osobistej, prywatnej korzyści. Oni są wam potrzebni tylko do wrzucenia kartki do urny, która wam, nie im, przyniesie wymierną w pieniądzach satysfakcję.
Tyle w Panu rozumienia Herberta, Powstańców Warszawy i warszawskiego getta, ułanów, Orląt Lwowa i całej naszej polskiej historii – ile potrzebuje Pan do uprawiania propagandy - odrażającej, otumaniającej, przepełnionej pogardą dla „niekumatego” adresata, dla owego „ciemnego luda”, który ma to kupić.
Gracie o elektorat? Gracie o każdy głos? Walczycie. Staracie się zdobyć jak najwięcej foteli w parlamencie, bo to oznacza dla was kasę i wpływy i luksusowe życie. W porządku. Rozumiem to.
Ale spróbujcie to robić uczciwie.
Nie kłam Pan, Panie Gadowski i porzuć te brednie o smaku – bo o tym także nie masz Pan zielonego pojęcia, czego pański tekst najdobitniejszym dowodem.
Virtual Pet Cat for Myspace Renata Rudecka-Kalinowska
Gdybyśmy przyjęli założenia czysto moralne, to byśmy nigdy niczego nie mieli/Jarosław Kaczyński/
"Będę konsekwentny w odzyskiwaniu dla ludzi PiS urzędu po urzędzie, przedsiębiorstwa po przedsiębiorstwie, agendy po agendzie. Odzyskamy te miejsca, których obsada zależy od państwa. PiS musi tam rządzić. Trzeba jasno powiedzieć, że 16 miesięcy po wygranej PiS żaden działacz czy zwolennik naszej partii, który wykrwawiał się w naszych kampaniach wyborczych, nie może cierpieć głodu i niedostatku. Ci ludzie muszą w satysfakcjonujący sposób przejąć władzę w części sektora podlegającej rządowi".
/Jacek Kurski na Zjeździe Wyborczym PiS,4 marca 2007w Gdańsku:/
&
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka