Po pierwsze, wyrok Trybunału Konstytucyjnego podtrzymuje zaproponowaną przez PO, najistotniejszą zmianę prawa wyborczego – Jednomandatowe Okręgi Wyborcze do Senatu. Otwiera to drogę do podobnych zmian w wyborach do sejmu.
Zmiana ta ma charakter zmiany instytucjonalnej, rewolucjonizuje system wyłaniania kandydatów do Senatu, uniezależniając ich całkowicie od partii politycznych. Stwarza możliwość startu osobom zupełnie niezwiązanym z żadnym obecnym w tej kadencji w Parlamencie ugrupowaniem. Uzależnia kandydatów od umiejętności dotarcia przez nich do społeczności lokalnych i pozyskania zaufania tych społeczności.
Nic dziwnego zatem, że PiS było przeciwne temu rozwiązaniu – ale twierdzenie Igora Janke, że autorka tego pomysłu, Platforma Obywatelska także go nie chce – jest po porostu śmieszne.
Staje się mniej śmieszne, a bardziej zaczyna trącić zaangażowaniem politycznym, gdy czytamy o nadziei Igora Janke : „Platforma może w wielu miejscach przegrać”.
Ta swoista próba odebrania Platformie Obywatelskiej sukcesu wprowadzenia nowego, bardziej demokratycznego systemu wyborczego w Polsce, umniejszenia jej roli w tym dziele, przy równoczesnym wyrażaniu radości z wprowadzenia JOW do Senatu, jakby rzecz nie dotyczyła w ogóle PO, a nawet była aktem przeciwnym jej woli, dokonanym przy udziale Trybunału Konstytucyjnego i PiS razem wziąwszy – budzi głęboki niesmak.
Pytam więc Panie Janke – z czego się Pan tak cieszy? Z sukcesu PO czy z własnego umniejszania i dezawuowania tego sukcesu?
Pisze Pan, że KOLEJNĄ - jaka „kolejną”? Kolejną po wymienionym przez Pana sukcesie PO? ( co to jest, jak nie działania podprogowe?) – porażką PO i zwycięstwem PiS jest zniesienie zakazu stosowania w kampanii wyborczej billboardów i spotów telewizyjnych.
No to ja się znowu pytam Panie Janke – z czego Pan tak się cieszy?
Przecież to tylko dopuszczenie wydawania ciężkich milionów złotych z naszych, publicznych pieniędzy na to, by paru za przeproszeniem …partyjniaków zasłużonych dla swoich partii, nie dla Polski, wystawiło gęby na widok publiczny w nadziei na przechytrzenie elektoratu i wrycie się w jego wdzięczną pamięć.
To nazywa Pan sukcesem PiS?
To ja Panu powiem, że życzę PiS wyłącznie takiej wartości sukcesów. I niech ten „sukces PiS”zachowają we wdzięcznej pamięci ludzie, którym żywioły przyniosły nieszczęścia i utratę dorobku całego życia, a którym ten pański zwycięski PiS za te pieniądze wydane w celu otrzymywania dla siebie sporych diet w sejmie, mógłby wydajnie pomóc – ale stać go było na kilka pustych słów swojego zarozumiałego prezesa.
To Pana tak cieszy Panie Janke?
Poza tym zwracam uwagę, że werdykt Trybunału Konstytucyjnego dopuszcza użycie wspomnianych billboardów i spotów w kampanii wyborczej. Nie teraz. Teraz działania o charakterze wyborczym podlegają kontroli Państwowej Komisji Wyborczej, która swoje stanowisko w sprawie nadużywania prawa przez PiS i SLD wyraziła jasno, zabraniając takich praktyk.
To dwie różne sprawy – proszę to mieć na uwadze.
Bo my, obywatele będziemy mieć na uwadze sposób rozliczania sprawozdań finansowych partii politycznych przez PKW w tym roku, szczególnie wydatki partyjne w lipcu tego roku.
Łamanie, naginanie, nadużywanie prawa, cwaniactwo partyjniackie, tandeta moralna, jakość działań politycznych rodem ze szczękowego bazaru – to Pana tak cieszy Panie Janke?
I ta bzdura, że PiS jest „słaby w mediach”. Widział Pan chociaż JEDNĄ audycję publicystyczną, jeden program polityczny w dowolnym medium bez udziału PiS? A te media typowo pisowskie, jakie Pan prezentuje i wspiera – to co? A udział Pana oraz wspierających PiS i pracujących dla PiS dziennikarzy, dziennikarzy zarabiających na życie całkiem spore pieniądze za pracę na rzecz PiS – to gdzie ma miejsce jak nie w mediach?
No, to akurat rozumiem, że Pana cieszy.
Zostają nam te dwudniowe wybory, odrzucone przez TK. Mała strata dla PO, radość dla członków i aktywistów PiS, bo jak pisze jedna z partyjnych aktywistek, nie będzie musiała spać na urnie. Ot i cały „sukces PiS”.
Ale o głosowaniu przez pełnomocników, o glosowaniu korespondencyjnym - czyli o znowu o sprawie ważnej z punktu widzenia demokracji i poszerzania dostępu do udziału w niej osób z różnych przyczyn wykluczonych, nie mogących brać bezpośredniego udziału – nawet się Pan nie zająknął panie Janke. Dlaczego? Czyżby KOLEJNY SUKCES PO nie wart był wzmianki? Bo tu nie da się otrąbić zwycięstwa PiS, bo „Elektorat PiS jest dużo bardziej zmobilizowany i im mniej czasu na głosowanie, tym dla PiS lepiej”
A to Pana cieszy – prawda?
Werdykt Trybunału Konstytucyjnego z zachowaniem dużej liczby głosów odrębnych, w tym głosu przewodniczącego TK – dowodzi doskonale funkcjonującej polskiej demokracji. Tej demokracji, której zaprzecza PiS i jego prezes J.Kaczyński, który dowolnie uznaje lub nie uznaje i kontestuje instytucje demokracji Rzeczypospolitej Polskiej – w zależności od tego czy ich werdykty podobają mu się czy nie. Kaczyński , który nie wykonuje wyroków sądów i trzeba je egzekwować przy pomocy komornika, prezes partii o szyderczej wobec polskiego prawa nazwie – to ktoś, kogo zwycięstwo w wyborach ucieszyłoby Pana tak bardzo, że w swoim tekście tak bardzo Pan się cieszy ze „zwycięstwa” PiS przed TK?
Przyjrzyjmy się , Panie Janke temu „zwycięstwu” uważnie – ja go nie widzę. Billboardy i spoty i zamiast dwóch dni – jeden dzień wyborów. To ma być zwycięstwo? Śmiechu warte, Panie Janke.
Natomiast nowy Kodeks Wyborczy z Jednomandatowymi Okręgami Wyborczymi do senatu , głosowanie przez pełnomocników i korespondencyjne – to zmiany USTROJOWE. I to jest sukces Platformy Obywatelskiej.
Sukces na pokolenia. Sukces polskiej młodej wciąż rozwijającej się demokracji.
To znaczące odejście od tępego partyjnictwa. Od zabetonowanej polskiej sceny politycznej.
Żal, że ten sukces Polski Pana nie cieszy, panie Janke.
http://jankepost.salon24.pl/
Virtual Pet Cat for Myspace Renata Rudecka-Kalinowska
Gdybyśmy przyjęli założenia czysto moralne, to byśmy nigdy niczego nie mieli/Jarosław Kaczyński/
"Będę konsekwentny w odzyskiwaniu dla ludzi PiS urzędu po urzędzie, przedsiębiorstwa po przedsiębiorstwie, agendy po agendzie. Odzyskamy te miejsca, których obsada zależy od państwa. PiS musi tam rządzić. Trzeba jasno powiedzieć, że 16 miesięcy po wygranej PiS żaden działacz czy zwolennik naszej partii, który wykrwawiał się w naszych kampaniach wyborczych, nie może cierpieć głodu i niedostatku. Ci ludzie muszą w satysfakcjonujący sposób przejąć władzę w części sektora podlegającej rządowi".
/Jacek Kurski na Zjeździe Wyborczym PiS,4 marca 2007w Gdańsku:/
&
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka