Renata Rudecka-Kalinowska Renata Rudecka-Kalinowska
1713
BLOG

Stawka w grze p.t. „jednoczenie prawicy”

Renata Rudecka-Kalinowska Renata Rudecka-Kalinowska Polityka Obserwuj notkę 71


Rozmowy pisowców o „jednoczeniu prawicy” przez ich prezesa – to jedna z najzabawniejszych lektur.

Jedni unoszą się honorem i wrzeszczą: nigdy ze zdrajcami. Drudzy – ależ tak, bo PiS przybędzie te 4 % wyborców, nasz prezes to ma łeb i wie jak pokonać tonącą PO i „tego ryżego”. Trzeci – mówią, że mają czas i są gotowi czekać a Ziobro skruszeje, albo jego posłowie sami do PiS się przyczołgają– chociaż przecież Kaczyński nie młodnieje a kadencje parlamentarne uciekają sprzed nosa PiS jedna za drugą. Są jeszcze tacy, którzy widzą szansę dla Ziobry w połączeniu SP z Ruchem Narodowym i Radiem Maryja – co dla PiS mogłoby się okazać bardzo niekorzystne, więc są gotowi namawiać Kaczyńskiego, by okazał się znowu, po kupiecku, cwany i jednak Ziobrę przygarnął przed wyborami, a potem, po przekupieniu jego ludzi,  może mu znowu pokazać drzwi.

Przy okazji można się naczytać o tym, jak to dyskryminowane są w PiS doły partyjne, jaka w szeregach PiS panuje degrengolada moralna, bo awansują tumany i miernoty, jak inteligentni młodzi olewają PiS, a nawet nieinteligentni, zwłaszcza z RN, dla PiS są straceni, i jak wokół Kaczyńskiego same durnie arogancją i prostactwem nadrabiające braki intelektu i moralności, pusząc się mediach, szkodzą wizerunkowi partii. Jakby PiS miał od kiedykolwiek inny wizerunek niż nadawali mu swoim bezczelnym kłamstwem, wyćwiczonym gdakaniem do mediów, głupotą i podłymi oskarżeniami przeciwników politycznych: Ziobro, Kempa, Kurski, Brudziński, Sasin, Błaszczak, Urbański, Waszczykowski, Hofman czy sam Kaczyński z bratanicą i całe czeredy pracujących dla PiS  propagandzistów medialnych. Inna rzecz, że taki właśnie wizerunek PiS gwarantował mu dotąd  zdobywanie takiego samego „wartościowo” elektoratu. A bez tego elektoratu PiS nie ma.

Tak więc czytam te „gorzkie żale”, rady i porady, „analizy” i oceny sytuacji mniej lub bardziej „odjechane” od rzeczywistości, rozważania, kto ma rację, kto jest górą, Kaczyński czy Ziobro, i jakie to przyniesie każdemu z nich korzyści a jakie straty – i nie tylko krztuszę się ze śmiechu, ale nawet budzi się we mnie coś na kształt współczucia czy politowania dla naiwności i frajerstwa zindoktrynowanych zwolenników PiS.

Ludzie, czy nie widzicie, ze nie chodzi o żadne zjednoczenie prawicy? Przecież nie ma czego jednoczyć, bo z tego jednoczenia przybytek żaden. Trzysta tysięcy głosów SP, nawet jeśli wszystkie przeszłyby do PiS, to raptem jeden, dwa procenty więcej i sytuacji partii w wyborach nie zmienią.  Gowin w roli kwiatka do kozucha nawet tyle korzyści nie daje. Kaczyński musi  sobie z tego zdawać sprawę.

Więc o co tak naprawdę idzie ta pozornie głupia i nieefektywna gra Kaczyńskiego?

Powiem wam!
O TRYBUNAŁ STANU!
O stworzenie sytuacji zamykającej Ziobrze usta, gdy przyjdzie mu przed  TS stanąć. O intrygę „wyciągającego rękę” Kaczyńskiego, który stara się właśnie tak zaorać pole, by tylko jego zasiew na nim rósł. O wzajemne haki, jakie w słusznie minionych latach wszechwładzy PiS na siebie wzajemnie nazbierali. Najwidoczniej haki, jakie ma Ziobro są dla Kaczyńskiego bardzo niebezpieczne. A Ziobro w PiS czy razem z PiS jest dla Kaczyńskiego bezpieczny i podlega  procesowi ostatecznej anihilacji, takiej z której już nigdy się nie podniesie.

I o to idzie cała gra Kaczyńskiego.
A wy, naiwni, myślicie, że któremuś z nich Polska w głowie?

Virtual Pet Cat for Myspace Renata Rudecka-Kalinowska   Gdybyśmy przyjęli założenia czysto moralne, to byśmy nigdy niczego nie mieli/Jarosław Kaczyński/     "Będę konsekwentny w odzyskiwaniu dla ludzi PiS urzędu po urzędzie, przedsiębiorstwa po przedsiębiorstwie, agendy po agendzie. Odzyskamy te miejsca, których obsada zależy od państwa. PiS musi tam rządzić. Trzeba jasno powiedzieć, że 16 miesięcy po wygranej PiS żaden działacz czy zwolennik naszej partii, który wykrwawiał się w naszych kampaniach wyborczych, nie może cierpieć głodu i niedostatku. Ci ludzie muszą w satysfakcjonujący sposób przejąć władzę w części sektora podlegającej rządowi". /Jacek Kurski na Zjeździe Wyborczym PiS,4 marca 2007w Gdańsku:/   &amp

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka