Retiarius Retiarius
114
BLOG

Auschwitz – strefa interesów, czyli Lulla La Polaca z żonkilem w dłoni.

Retiarius Retiarius Polityka Obserwuj notkę 4
Może lepszy byłby tytuł „ (…), czyli Lulajże Polaku z żonkilem w dłoni”. Dlaczego? Bo oddawałby to z czym mamy do czynienia – szacowny i szlachetny sprzeciw wobec okrutnej ideologii zdaje się być środkiem usypiającym, pozwalającym łatwiej zaaplikować pacjentowi inną ideologię, nie mniej totalitarną i groźną.

Jak informuje Muzeum Historii Żydów Polskich Polin tegoroczną Akcję Żonkile „wspierają nowe Ambasadorki i Ambasadorzy: aktorki Agnieszka Grochowska i Martyna Byczkowska, najstarsza drag queen w Polsce – Lulla La Polaca (Andrzej Szwan), blogerka Bogumiła Siedlecka-Goślicka znana jako "Anioł Na Resorach", a także aktorzy Tomasz Włosok i Jacek Braciak.”

Jednej z tych osób, Panu Andrzejowi Szwanowi, poświęciło swój wpis konto fb erase indifference informujące o organizowanym przez fundację Auschwitz Pledge konkursie grantowym „Erase Indifference Challenge”. Można było oczekiwać, że pierwszą informacją dotyczącą nowego Ambasadora będzie ta, mówiąca o jego wojennych losach – jako kilkuletnie żydowskie dziecko mieszkał w getcie w okupowanej Warszawie. Ale fakt, że Pan Szwan jest zapewne jednym z nielicznych żyjących jeszcze mieszkańców getta okazał  się nie aż tak istotny. Przebiła go wiadomość, że jest on najstarszą polską … drag queen. Swoisty znak czasów chaosu i braku wartości. Konto fb instytucji deklarującej sprzeciw wobec ideologii, która klasyfikowała ludzi w oparciu o pewne umowne kryteria (rasowe), za najważniejszy wyróżnik prezentowanej postaci uważa … jej przynależność do grupy wyselekcjonowanej w oparciu o kryteria narzucane przez inną ideologię (gender).

Intrygujący jest też sposób poinformowania o tym, jak małemu żydowskiemu dziecku udało się uniknąć śmierci w okupowanej przez  Niemów Warszawie. Konto erase indifference wyjaśnia sprawę bardzo lapidarnie pisząc o przeniesieniu/przerzuceniu chłopca przez mur getta. Chciałoby się dodać … reszta jest milczeniem. Ale są sprawy ważne i ważniejsze. Zamiast napisać, że to jednak nie niemiecka rodzina zaopiekowała się bezbronnym dzieckiem poświęcono nieco miejsca aktualnej działalności Pana Andrzeja Szwana - już jako drag queen Lulla la Polaca angażuje się on na rzecz praw osób LGBTQ+.

Są liczne kraje na świecie, w których zwolennicy ideologii gender są prześladowani, a ich sposób życia jest kryminalizowany. Polska do nich nie należy. W Polsce (szerzej: w świecie umownego Zachodu) to co nazywane bywa „prawami osób LGBT” jest w istocie nachalnym i nie przebierającym w środkach narzucaniem ideologii gender, która opiera się na równie „naukowych” podstawach jak ideologia rasistowska i komunistyczna i jest równie jak one szkodliwa. Fakt, że przy jej narzucaniu nie stosuje się terroru lecz bardziej subtelne (zarazem skuteczniejsze) metody nie umniejsza jej szkodliwości. Obiecujące jest to, że w niektórych krajach (USA, Wielka Brytania) podjęto działania na rzecz ochrony zwłaszcza dzieci i młodzieży przed negatywnymi skutkami wcielania w życie postulatów ideologów gender.

Pan Andrzej Szwan może robić to co chce, może opowiadać się za taką czy inną opcją polityczną i ideologią. Nieco inaczej, moim zdaniem, wygląda sytuacja fundacji z „Auschwitz” w nazwie. Czy eksponowanie kryterium genderowego jako podstawy klasyfikacji ludzi oraz wspieranie agresywnej i odbierającej ludziom wolność (choćby słowa) ideologii przez fundację posługującą się symbolem zbrodni, popełnionych przez Niemców także (pomijamy względy polityczne) w imię opresyjnej i sprzeciwiającej się wolności ideologii nie jest zwyczajnie niewłaściwe? Dosadniej, czy nie jest instrumentalizowaniem pamięci ofiar niemieckiego ludobójstwa?      

Ale czy w dzisiejszym świecie wypada jeszcze stawiać takie pytania? Kilka dni temu w angielskim wydaniu El Pais ukazał się artykuł poświęcony min. literaturze ze słowem „Auschwitz” w tytule. Oto jego końcowe zdania:

„Granica między rozpowszechnianiem a trywializacją jest cienka. Ale aktualnie problem nie polega na tym, czy Auschwitz zostało zapomniane - jak to miało miejsce w Niemczech do lat 60-tych - ale na tym, czy nazistowski horror może stać się wulgarnym towarem, mającym obecnie jedynie wartość komercyjną".

Retiarius
O mnie Retiarius

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka