Retiarius Retiarius
577
BLOG

O myciu głowy (jednej) ... czyli Panu Migalskiemu do sztambucha

Retiarius Retiarius Polityka Obserwuj notkę 2

Nawołując do dbałości o higienę, Pan Marek Migalski zestawił i porównał Panów Jarosława Kaczyńskiego i Janusza Palikota. Z oczywistych względów odniosę się tylko do oceny prezesa Prawa i Sprawiedliwości.

Uwaga pierwsza. Jeśli Pan Migalski („ani jeden z nich nie będzie w Polsce rządził”) chce nam przekazać swoje serdeczne pragnienia to wystarczy jedno zdanie – uzasadnienie na całą stronę wydaje się zbędne.
Co zaś do sprawy „media a Pan Jarosław Kaczyński”.  Mogę przyjąć, że Pan Migalski docenia media i chyba je lubi. Co więcej, jako osoba elokwentna i sympatyczna odnajduje się w mediach całkiem dobrze. Bez wątpienia jednak szczyt jego medialnej popularności przypadł na okres po ostrym konflikcie z prezesem Jarosławem Kaczyńskim. Innymi słowy, Pan Marek Migalski został doceniony przez media nie jako elokwentny i sympatyczny politolog i poseł Marek Migalski lecz jako przeciwnik prezesa PiS-u. I nie ma co udawać, że jest inaczej. Krótkie medialne kariery Panów Marcinkiewicza czy Dorna i kilku innych polityków przypadły również na okres ich konfliktu z prezesem Kaczyńskim. Czy ktoś jeszcze pamięta „oszołoma” Niesiołowskiego z ZCHN-u? A nagłe medialne  „ożywienie”, niestety pośmiertne, Pary Prezydenckiej, kiedy to okazało się, że w archiwach gazet i stacji telewizyjnych znajdowały się liczne a wcześniej nie publikowane wspaniałe zdjęcia Pana Prezydenta i Pani Prezydentowej?
Długo by tak wymieniać. Jest rzeczą bezsporną, przynajmniej dla mnie, że nie mamy w Polsce mediów, które postrzegałyby siebie jako, nie mówię bezstronne – bo to niemożliwe, ale zwyczajnie przyzwoite źródło informacji o otaczającej nas rzeczywistości. Zamiast mniej lub bardziej delikatnie „podgryzać” Pana Kaczyńskiego może lepiej by Pan Migalski, w końcu politolog, zajął się analizowaniem wpływu mediów na kształt polskiego życia politycznego (choć może już coś na ten temat napisał – nie wiem). Warto też prześledzić te zmarnowane talenty dziennikarskie – kto jeszcze pamięta Pana Rymanowskiego z czasów Telewizji „PULS”? Smutne, że młodzi dziennikarze stoją często przed tragicznym wyborem: przyzwoitość lub praca w zawodzie.
Ale sprawa mediów i polityki ma jeszcze drugie dno. Czy Pan Migalski uważa, dając Pana Palikota jako pozytywny przykład „medialnego” zwierzęcia, że z naszym społeczeństwem (szerzej: z naszą cywilizacją) jest aż tak źle? Czy od polityka, osoby gotowej wziąć odpowiedzialność za losy państwa, mam oczekiwać pajacowania i tandetnych wygłupów – bo to medialne i dobrze się „sprzeda”? Ja dostrzegam potrzebę stosowania radykalnie odmiennych kryteriów oceny, już nie tylko polityków, ale ludzi w ogóle. Może to podejście archaiczne i nie pasujące do epoki przekazu audiowizualnego, ale czy głupota przestaje być głupotą tylko dlatego że ma dobrą oglądalność?
Żal tylko, że środowiska prawicowe nie zdołały zbudować (pytanie czy było to możliwe) silnych mediów.  Bo dla większości z tych z jakimi możemy (bo nie musimy) mieć do czynienia Pan Jarosław Kaczyński stałby się mężem stanu w jednym tylko przypadku – ogłaszając swoje odejście z polityki.
Higiena nóg rzecz ważna. Higiena umysłu również. Niekiedy, gdy człowiek tak bardzo rozpali się w sobie by życzliwie wspierać innych, lepiej postąpi wylewając sobie kubeł zimnej wody na głowę.   
Retiarius
O mnie Retiarius

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Polityka