Jeden cyniczny do granic. Łże jak pies. Mimo pozorów ogłady i elokwencji w wypowiadaniu się, sprawia wrażenie człowieka, który wbrew swoim rzeczywistym walorom zaszedł zbyt wysoko w hierarchii zawodowej i społecznej. Na nieszczęście swoje i innych nie poradził sobie z własną „wielkością”.
Drugi trochę zagubiony czy może zdezorientowany w konfrontacji z bezprzykładnym prostactwem oponenta. Na szczęście nie bezsilny. Nie boi się ujawniać emocji ale opanowany. Ma bardzo duże poczucie własnej wartości i jest świadomy swoich życiowych zasad. Przekonywujący w obronie swoich racji.
Co/ś ich łączy … ?
Inne tematy w dziale Polityka