Za portalem "wpolityce" pozwalam sobie przytoczyć fragment wypowiedzi Pani Iwony Schymalli:
„Wielokrotnie dyskutowaliśmy z Janem Pospieszalskim. Od kilku miesięcy zastanawialiśmy się, jak przedstawić tematy, które proponował do programu. Często bywało tak, że to, co się potem ukazywało na antenie - to program na żywo, więc ma swoją dynamikę - było inne niż moje oczekiwania.”
Słowa warte odnotowania choćby w kontekście burzliwej debaty o raporcie MAK-u, związanej także z problemem stanu polskiego dziennikarstwa.
A ja naiwny myślałem, że programy realizowane są dla widzów, a nie dla, skądinąd sympatycznej, choć chyba już bardzo uwikłanej i pogubionej, Pani Iwony.
Inne tematy w dziale Polityka