Biję się w piersi! Uległem iluzji i zdecydowałem się na debatę o raporcie Millera. Olśnienie przyszło bardzo szybko. Na zadane w komentarzu do jednej z notek pytanie, czy Autor uważa raport Millera za dokument w pełni upoważniający do wysnuwania racjonalnych wniosków dotyczących przyczyn katastrofy smoleńskiej, otrzymałem krótką i treściwą odpowiedź: „TAK”.
W raporcie uderza jedno: olbrzymia dysproporcja w ilości materiału dotyczącego okresu sprzed i po zdarzeniu. Sporo wiemy o kwalifikacjach członków załogi, w istocie niczego nie dowiemy się z raportu o przyczynach ich śmierci (ciężkie … obrażenia i potwierdzenie faktu znajdowania się „na swoim miejscu pracy” to troszkę mało), równie dużo wiemy o sprawnym i gotowym do lotu statku powietrznym, znacznie mniej o jego szczątkach. Wnikliwa analiza psychologiczna i szczegółowy opis przygotowania wizyty nie przysłonią podstawowego faktu – komisja sporządziła raport w oparciu o bardzo ograniczony i budzący wątpliwości (kopie) materiał dowodowy.
Raport Millera to nie merytoryczne wyjaśnienie przyczyn katastrofy lecz swoisty „Protokół z Plenum KC tj. KM” – dokument o charakterze politycznym. Rządzący nie mogli nie „zbadać przyczyn katastrofy”. Ale zrobili to w sposób który sprawy nie zamyka lecz jest swoistym nowym otwarciem. Politycy PO określili ostatecznie swoje stanowisko w sprawie katastrofy. Jeśli ktoś miał złudzenia co do ich postawy, musiał się ich pozbyć.
W jednej z dawnych notek napisałem, że ustalenie prawdy w sprawie katastrofy smoleńskiej może być trudniejsze niż ustalenie prawdy o zbrodni katyńskiej. W przypadku tej ostatniej, od chwili jej odkrycia, przynajmniej jedna strona (równie zbrodnicza rzecz jasna) mająca dostęp do dowodów była zainteresowana w ustaleniu prawdziwego przebiegu tragedii. Protokół z Plenum KM dowodzi, że wśród mających większe lub mniejsze ale realne możliwości działania, zainteresowanych wyjaśnieniem katastrofy smoleńskiej nie widać.
Podsumowując, należy uważać by dyskusja o raporcie Millera nie stałą się swoistą przykrywką dla sprawy najistotniejszej, czyli przekonania, że PRZYCZYNY KATASTROFY SMOLEŃSKIEJ NADAL NIE ZOSTAŁY USTALONE.
Inne tematy w dziale Polityka