Retiarius Retiarius
282
BLOG

„Skończył się czas strachu, zaczął się czas nadziei … .”

Retiarius Retiarius Polityka Obserwuj notkę 1

 

Te słowa wypowiedział pewien człowiek wkrótce po tym jak, w czasie II wojny światowej, został aresztowany przez Gestapo. W pierwszej chwili budzą zdumienie, jak to – skończył się czas strachu?! Po chwili ich głębszego przemyślenia okazują się być bardzo prawdziwe i … , moim zdaniem, dobrze oddają sytuację w jakiej znalazła się Polska po wczorajszych wyborach.
Skończył się czas strachu. Jeśli ktoś odczuwał niepewność, lęk przed tym co może nastąpić, to w chwili obecnej ma jasność sytuacji.   Rządzący, po krótkim okresie widocznych obaw o swoją przyszłość, odzyskali pewność siebie. Za nic. Za cztery lata nieudolnych rządów i stopniowego ograniczania demokracji. Tym gorzej wróży to na przyszłość. Platforma ani nie ma woli, ani pomysłów jak odpowiedzieć na wyzwania stojące przed Polską. Zapewne też inaczej je definiuje, aniżeli pozostające w opozycji Prawo i Sprawiedliwość. Co gorsza, niektóre z negatywnych zjawisk może nawet wspierać kupując sojusz ugrupowania swojego dawnego (nomen omen) członka. Na marginesie – dobry wynik tego ugrupowania to znaczący wkład rządów PO w deprawację społeczeństwa. Jedyny sukces partii Pani Hall na niwie edukacji. Wracając do tematu: czeka nas   administrowanie krajem oraz stałe umacnianie przez PO swojej pozycji i osłabianie głównego (w istocie jedynego) oponenta.  Źle wróży to zarówno demokracji jak i sytuacji gospodarczej. Nie łudziłbym się, że ewentualny pogłębiający się kryzys coś zmieni. Lata 80-te pokazały, że można  bardzo długo administrować krajem znajdującym się w bardzo kryzysowej sytuacji. Co więcej, wówczas przynajmniej „Zachód” był za zmianami w Polsce. Teraz i „Zachód” i „Wschód” są w sojuszu – Polska rządzona przez PO odpowiada Berlinowi i Moskwie. Pomijam już towarzyszące nam od 20 lat złudzenie funkcjonowania w państwie „praworządnym i demokratycznym” i wynikające zeń  konsekwencje. Nie ma złudzeń. Ani w polityce wewnętrznej, ani w międzynarodowym położeniu Polski nic dobrego nas nie czeka.
Zaczął się czas nadziei. Tak. Zaczął się czas nadziei. Tylko taka postawa ma w chwili obecnej sens. Oponenci zapewne liczą na odebranie zwolennikom Prawa i Sprawiedliwości woli walki. Już następuje „rytualne” podważanie przywództwa prezesa Jarosława Kaczyńskiego oraz skazywanie PiS-u na los wiecznego „przegranego”. Nie damy zwolennikom Polski PO-LIKOTA tej satysfakcji. Wygramy. Nie chodzi rzecz jasna o zaklinanie rzeczywistości. Swego czasu popularna była analiza typu SWOT. Bez wątpienia po stronie słabości i zagrożeń sporo da się wymienić, tym bardziej, że rywal jest bezwzględny i trudno zakreślić granice do jakich będzie w stanie się posunąć – krócej, trzeba zakładać, że nie cofnie się przed niczym. Ale po stronie sił i możliwości dominujemy w jednym -  w ludziach, świadomych i oddanych swoim przekonaniom o Polsce prawej i sprawiedliwej. Jest to tym ważniejsze, że tej rywalizacji nie wygramy „od góry”, tu instytucjonalna i materialna przewaga PO jest bezdyskusyjna (a zapewne się powiększy). Czeka nas zatem żmudna, ale jedyna gwarantująca sukces (jak zresztą w każdej dziedzinie)  praca „u podstaw”.  
Retiarius
O mnie Retiarius

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Polityka