Zawiódł Pan Kurator, zawiódł Pan Sędzia i Pan Prokurator. Zawiedli Panowie Naczelnicy Urzędów Skarbowych Pierwszego i Trzeciego. Ba, zawiódł nawet Pan Listonosz nie dostarczywszy skutecznie wezwania. I dzięki temu, że owi ludzie zawiedli Pana Marcina P. mógł on … niestety, zawieść swoich Klientów.
Iluż obywateli wzdycha głęboko – ach, gdyby tak mnie zawiedli Kuratorzy, Sędziowie, Prokuratorzy czy Naczelnicy Urzędów Skarbowych (pomińmy już Panów Listonoszy).
Taki Pan „Staruch”. Zamiast przebywać w areszcie chodziłby sobie spokojnie po mieście i był wolnym człowiekiem (choć, ktoś taki, nawet w areszcie jest człowiekiem wolnym). Właściciele firm budujących (społecznie?) autostrady zamiast wyprzedawać na licytacjach (pewnie za pół ceny) swój park maszynowy, by zapłacić podatki, wygrzewaliby sterane pracą kości na zasłużonych wczasach. Zwalniani pracownicy bankrutujących firm budowlanych spędzaliby przyjemnie czas z Rodzinami. Ale w tych, i wielu innych przypadkach tzw. ludzie nie popełniają błędów. Co za pech.
Powstaje tylko pytanie – czy ktoś jednak nie zawiódł Pana Marcina P.? A jeśli tak to dlaczego?
Inne tematy w dziale Polityka