Retiarius Retiarius
166
BLOG

OŚWIĘCIM MIASTO POKOJU.

Retiarius Retiarius Polityka Obserwuj notkę 2

Oświęcim należy do Międzynarodowego Stowarzyszenia Miast Orędowników Pokoju. Dla niejednego z czytających, fakt istnienia takiej organizacji, będzie zapewne sporym zaskoczeniem. Choć mieszkańcy miasta kojarzą zapewne logo z gołąbkiem i napisem "Oświęcim Miasto Pokoju". Przynależność zobowiązuje. Do czego? Do "budowania świata mniej brutalnego a bardziej ludzkiego." Na stronie Urzędu Miasta można uzyskać informacje o "pokojowych" działaniach prowadzonych przez instytucje miejskie i związane z miastem. Od lat miasto żyje też "pokojowymi" inicjatywami: raczej umarłą ideą Kopca Upamiętnienia i Pokoju oraz nadal aktualnymi pomysłami budowy Parku Pojednania Narodów i Mostu Duchów.     

Nie podejmuję się oceniać celowości i skuteczności zrealizowanych już projektów edukacyjnych czy kulturalnych. Zastanawiam się tylko czy są jeszcze obszary w których Miasto Pokoju może być aktywne. Potencjał jest ogromny.

Wśród już blisko 100 miast członkowskich, Oświęcim, obok Hiroszimy i Nagasaki, to z przyczyn oczywistych naturalny lider. Pokazały to ostatnie uroczystości które miały miejsce na terenie byłego niemieckiego obozu Auschwitz-Birkenau założonego właśnie na terenie Oświęcimia. Spośród wielu, wypowiedzianych podczas obchodów, przytoczę dwa zdania byłego więźnia Romana Kenta:  "My, ocaleni, nie chcemy, by przyszłość naszych dzieci wyglądała jak nasza przeszłość" oraz "przenigdy nie pozostawaj jedynie obojętnym widzem".

Od przeszło roku w sąsiadującym z Polską kraju toczy się wojna. Zaatakowana przez Rosję Ukraina walczy. Giną żołnierze i cywile. Mieszkańcy objętych wojną terenów nie mają możliwości uczestniczenia w pro-pokojowych przedsięwzięciach. A Oświęcim, Miasto Pokoju, milczy. Mam świadomość, że do prowadzenia polityki zagranicznej kraju powołane są stosowne instytucje. Ale Stowarzyszenie Miast Orędowników Pokoju ma charakter międzynarodowy, nie państwowy. Do zajęcia stanowiska można zaprosić wszystkie miasta należące do Stowarzyszenia. Ktoś zapyta o sens "zajmowania stanowiska". Odpowiem tak - a jaki jest sens teoretyzowania i edukowania na temat pokoju, jeśli nie prowadzi to do czegoś tak oczywistego i naturalnego jak otwarty sprzeciw przeciwko wojnie?.

Można pójść dalej. Niedawno byliśmy świadkami paryskiego marszu polityków. Na protest europejczyków wobec mordów dokonywanych przez islamskich terrorystów trzeba było czekać do chwili gdy ofiarą padli paryżanie.

Dzieci z Mariupola, podpopieczni fundacji "Republika Pielgrzym", ogłosiły głodówkę i wezwały światowych przywódców do poparcia Ukrainy (za: wpolityce.pl). Czy ich prawo do wolności i śmierć ich współbraci są mniej warte aniżeli prawo europejczyków do "wolności słowa"?

Jest historyczny precedens. Prezydent Lech Kaczyński miał osobistą odwagę i na tyle silny autorytet by zorganizować z przywódcami państw Europy Środkowej protest przeciwko rosyjskiej agresji na Gruzję. Czy liderzy Oświęcimia, Miasta Pokoju nie mogą podjąć się podobnego czynu? Czy jest możliwe by przedstawiciele Miast Orędowników Pokoju "nie pozostali jedynie obojętnymi widzami" i udali się do Mariupola, by dać praktyczny wyraz swojemu umiłowaniu pokoju?

Retiarius
O mnie Retiarius

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Polityka