Cud. Przez lata Niemcy prowadziły bardzo konkretną i skuteczną politykę historyczną, a teraz postanowiły wykonać "w tył zwrot" i prowadzić politykę zgodną z interesem polskim, a nie niemieckim.
A może Niemcy zrozumieli, że sytuacja rozwija się w niebezpiecznym dla nich kierunku. Może grozi im, że do światowej opinii publicznej zacznie przenikać zapomniana prawda o wyłącznej niemieckiej odpowiedzialności za Holokaust, a wszechobecni "Naziści", wykreowani na prześladowców narodów europejskich z Niemcami włącznie, odejdą w zapomnienie.
A Minister Spaw Zagranicznych Polski, zamiast wstydliwie dawać przed kamerami do zrozumienia, że jego "prywatnym zdaniem ...", powinien zaprzeczyć twierdzeniu o polskich kolaborantach oraz zaapelować o deklarację Niemców w sprawie odpowiedzialności za grabież i zniszczenie mienia ofiar i zażądać zgodny Niemiec na przeprowadzenie przez polskich historyków analizy niemieckich podręczników do historii wraz z deklaracją, że ewentualne polskie uwagi zostaną bezwarunkowo zaakceptowane.
Inne tematy w dziale Polityka