Polityka 24.10.2010, 18:02 Wybory: iść na ulicę (już), czy do powstania (poniewczasie)? Grupa trzymająca władzę panuje niepodzielnie. Kontroluje trzy jej filary: ustawodawczą, wykonawczą i sądowniczą. Dysponuje olbrzymim i rosnącym wsparciem „czwartej” – mediów. A jeśli przyjąć za prawdziwe...
Polityka 22.10.2010, 09:00 Nie dał się wpuścić w krzaki (tfu! maliny). To do getta! Wiodące (nie jakościowo) na rynku mediach "wytoczyły armaty" i krytykują prezesa Kaczyńskiego za, ich zdaniem naganną, odmowę spotkania z prezydentem Komorowskim. Ba, nawet niektórzy sympatycy PiS-u machając...
Polityka 21.10.2010, 08:53 Czy ja dobrze słyszałem? Krzyczał: Komorowskiego? Jak już wiemy, niektóre stacje telewizyjne mają ostatnio poważne problemy z jakością nagrań dźwiękowych – „wolni Polacy” stali się w uszach dziennikarki „prawdziwymi Polakami”. Czy zatem nie...
Polityka 20.10.2010, 12:23 POm(o)żecie? NiePOm(o)żemy! Byli tacy, którzy – jak czas pokazał – łudzili się, że tragedia smoleńska będzie swoistym katharsis. Może i stała się czymś takim dla jakiejś grupy ludzi, ale na pewno nie zmieniła w żaden sposób naszego...
Polityka 17.10.2010, 22:03 Nie ważne ile wyborów wygrał JK - ważne ile Polacy przegrali Pamiętamy zapewne słowa „ Poza tym uważam, że Kartagina powinna zostać zburzona” kończące mowy Katona Starszego. Pomału czekam, aż pojawi się stosowne zakończenie komentarzy Pana Marka Migalskiego. Może...
Polityka 15.10.2010, 18:31 Prawdziwi Polacy - konfrontacja. Jeden cyniczny do granic. Łże jak pies. Mimo pozorów ogłady i elokwencji w wypowiadaniu się, sprawia wrażenie człowieka, który wbrew swoim rzeczywistym walorom zaszedł zbyt wysoko w hierarchii zawodowej i społecznej. Na...
Polityka 14.10.2010, 20:12 O co modlił się uratowany chilijski górnik? To bez wątpienia wspaniałe i cudowne, że po przeszło 60 dniach spędzonych w podziemnej pułapce udało się uratować wszystkich chilijskich górników. Jeden z nich upadł na kolana i długo się modlił. Ale...
Polityka 13.10.2010, 10:12 "O roku Ów" - tragedia w trzech aktach (niedokończona). Od kilku już lat niemała część narodowej widowni sądziła, że jest na niekończącym się „kabaretonie” – zjadliwa krytyka jednych przeplatana była w antraktach pochwałami na cześć drugich. Aż nadszedł ÓW...