rewident rewident
76
BLOG

Jak zmienia się image Polski w Europie - PiS do roboty!

rewident rewident Polityka Obserwuj notkę 9

  Niejaki Giles Coren w znanej brytyjskiej gazecie The Times napisał tekst o polskich imigrantach w Wielkiej Brytanii. Jako potomek żydowskiego przybysza z Polski sprzed 100 lat, porównuje „stara" i ‘nową" imigrację. Oto co pisze: „

That is the difference between the two kinds of migration, you see. The economic and the humanitarian. We Corens are here, now, because the ancestors of these Poles now going home used to amuse themselves at Easter by locking Jews in the synagogue and setting fire to it. Harry didn't leave in the hope of finding a better life. Just a life. The option to return was not there for him, for obvious reasons, and by 1945 the Poland he had left did not exist anymore. My sympathy for the plight of the modern Polack is thus limited, and if England is not the land of milk and honey it appeared to them three or four years ago, then, frankly, they can clear off out of it.

Moje tłumaczenie: „To jest różnica między tymi dwoma typami imigracji. Jest ta ekonomiczna i ta humanitarna. My, Corenowie, jesteśmy tu i teraz, ponieważ przodkowie wracających teraz do domu Polaków zwykli zabawiać się na Wielkanoc, zamykając Żydów w synagogach i podpalając je. Harry (praszczur dziennikarza, imigrant z Polski- przyp. Rewident) nie wyjeżdżał w nadziei na lepsze życie. To było szukanie jakiegokolwiek życia. Dla niego nie było możliwości powrotu, z powodów oczywistych, a w roku 1945 Polska, którą opuścił, już nie istniała. Moja empatia wobec marnego losu Polaczków jest zatem bardzo ograniczona, i jeśli Anglia, nie jest dla nich krajem mlekiem i miodem płynącym - tak, jak wydawało im się to trzy czy cztery lata temu - niech, szczerze mówiąc, znikną stąd".

Dodajmy, że w języku angielskim użycie słów pogardliwych (Pollack - Polaczek) i  kolokwializmów (clear off- znikać, wyjeżdżać) w stosunku do ludzi jest bardzo obraźliwe i można jedynie porównać to wypowiedzi polskiego skina, który nawołuje do, na przykład „wyrzucenia parchów i czarnuchów z kraju".

W dalszej części paszkwilu Coren stara się wywołać u czytelnika skojarzenie zbrodni Karadzicia z Polską: „.. I read about the capture of Radovan Karadzic, and saw footage of some of the genocide that he himself instigated so recently, so near to Poland. Serbia has hunted him down, it is said, because it wants to join the EU. But the European Union is not so fussy as it once was. Virulently racist populist politicians hold significant power now in Central and Eastern Europe, and the modern, expand-at-all-costs EU is not bothered by that at all.

Tłumaczenie: „Czytam o schwytaniu Radowana Karadzicia, oglądam film ukazujący ludobójstwo, które wzniecił tak niedawno i TAK BLISKO POLSKI (podkr. Rewident). Serbia schwytała go, podobno dlatego, że chce wstąpić do Unii Europejskiej. Ale UE nie jest tak kapryśna jak kiedyś. Wściekle rasistowscy i populistyczni politycy dzierżą dziś władzę w Centralnej i Środkowej Europie, a nowoczesnej UE, która chce rozszerzać się za wszelką cenę, nie przeszkadza to w najmniejszym stopniu."

Gdybym był premierem Tuskiem, już wzywałbym ambasadora Zjednoczonego Królestwa w Polsce i zmusiłbym rząd brytyjski do oficjalnego dementi w sprawie maniakalnych morderców, którzy, według Corena, rządzą Europa Centralną. Jedyną nacja z naszego regionu, wymienioną z nazwy w artykule do tej pory, byli Polacy. Tak więc, większość czytelników The Times, odniesie wrażenie, że na tronie władcy w naszym kraju, zasiada jakiś nazistowski działacz. Z Corenem należy jedynie zgodzić się, że Tusk jest populistą. Rasistą nie jest, choć ja osobiście nie dałbym za to głowy. 

Coren kończy swój artykuł atakiem na Litwę, która chce postawić w stan oskarżenia grupę żydowskich powstańców. Prawdopodobnie chodzi o ludzi pacyfikujących wsie i działających w szeregach służb sowieckich. Coren pisze o tym w ten sposób: "As state-sponsored anti-Semitism, it makes Jörg Haider (remember him?), with his mild nostalgia for shiny leather boots and concentration camps, seem terribly innocuous."

Tłumaczenie: „Ten sponsorowany przez państwo (litewskie - przyp. rewident) antysemityzm sprawia, że miękka nostalgia Jorga Haidera (pamiętacie go?) za błyszczącymi skórzanymi butami i obozami koncentracyjnymi, wydaje się dziś całkiem nieszkodliwa"

Śliczne, prawda? Ciekawe, ze nikt w Polsce nie przetłumaczył tekstu w całości. A jeśli już to zrobił, to media skutecznie przemilczały ten pomnik dziennikarskiej manipulacji. To jednak nie wszystko. Nasz przyjaciel z The Times kończy artykuł na wysokim „c':

Lithuania - which was part of the same state as Poland until 1795 and, like Poland, but unlike Germany, has never gone through any process of recrimination for, or even fully acknowledged, its role in the Holocaust - had an impressive war record, wiping out 95 per cent of its Jewish population, 200,000 people, with very little help from the invaders.

Since then it has shown no interest in prosecuting its own war criminals. And now it's decided that it was all the Jews' fault - again. Don't expect Poland not to follow suit"

Tłumaczenie: „Litwa - która była częścią tego samego państwa co Polska do 1795 roku, tak, jak Polska, ale inaczej niż Niemcy (podkr.- Rewident), nigdy nie przeszła procesu rozliczenia, lub nawet pełnego uznania, swojej roli w Holokauście - ma na koncie spektakularny wojenny rekord, polegający na wymieceniu 95 % populacji Żydów, 200 000 ludzi, bez większego udziału okupantów.

Od tamtego czasu nie wykazuje specjalnego zainteresowania w ściganiu swoich własnych zbrodniarzy wojennych. A teraz podjęła decyzję, ze to wszystko było winą Żydów - znów. NIE SPODZIEWAJCIE SIĘ, ŻE POLSKA NIE ZROBI TEGO SAMEGO."

Czy dyplogeniusze profesora (pardon-maturzysty) Bartoszewskiego odpowiedzą dziś na pytanie, dlaczego ważny kraj europejski, piórem znanego publicysty prestiżowej i poczytnej gazety, gnoi Polskę i Polaków, fałszuje historię, porównuje nas do hitlerowców, którzy szykują już drugi Holokaust. Czy Premier Tusk i dziennikarze salonowi, w tym publicyści Dziennika, Wyborczej i (niestety) Rzeczpospolitej, którzy ostro krytykowali politykę zagraniczna braci Kaczyńskich, przypomną nam, kiedy za rządów PiS, publicysta cudzoziemskiej gazety nawoływał do wygnania Polaków z jakiegoś kraju?

Przecież Polska, po odsunięciu od władzy strasznych hord kaczystowskich, miała być już szanowana w Europie? Co się dzieje!? 

Najwyższy czas, aby inteligentni posłowie PiS tacy, jak, obecni na tym forum Paweł Kowal czy Dorota Arciszewska, wykorzystali tę degrengoladę pozycji Polski w Europie i ostro zaatakowali Tuska. Uważam, ze powinna temu towarzyszyć jakaś szersza akcja w telewizji w postaci spotów wyborczych. Będzie to cios bardzo celny, gdyż znaczna część elektoratu PO glosowała na Tuska tylko z powodu rzekomo niskiego image Polski w Europie za rządów PiS. Teraz zobaczą jak bardzo „poprawił" się obraz naszego kraju. Poza tym 75% procent Polaków pracujących w UK głosowało na PO, które obiecało im wsparcie. Oni na własnej skórze odczują czym są niespełnione obietnice wyborcze. Szczerze mówiąc nie chciał bym być teraz na ich miejscu.

 

PS. Artykuł jest wciąż widoczny w sieci pod adresem:

http://www.timesonline.co.uk/tol/comment/columnists/giles_coren/article4399669.ece?Submitted=true

Najwyraźniej nikt nie przejął się protestami naszego MSZ. Zakładając oczywiście, że takie protesty w ogóle miały miejsce...

I jeszcze jedno: średni dzienny nakład The Times wynosił w czerwcu 2008
611,384 egzemplarzy, ale już  timesonline  miał 16 369 620 globalnych „unique monthly users" i  5 731 085 „unique monthly users" w samym UK.

Źrodło: http://www.timesonline.co.uk/tol/tools_and_services/services/press_office/article2086512.ece

rewident
O mnie rewident

Jestem finansistą, który stara się nie zapominać o historii, psychologii, polityce i poezji... "Bo kto nie kochał kraju żadnego i nie żył chociaż przez chwilę jego ognia drżeniem, chociaż i w dniu potopu w tę miłość nie wierzył, to temu żadna ziemia nie będzie zbawieniem"

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (9)

Inne tematy w dziale Polityka