Na Węgrzech wprowadzili - źle.
W Polsce nie wprowadzili - źle.
Od wczoraj na Węgrzech obowiązuje bezterminowo stan wyjątkowy.
W związku z koronawirusem.
Premier Viktor Orbán może rządzić bez parlamentu. Dekretami.
Gabinet Viktora Orbána przygotował projekt ustawy wydłużający „stan zagrożenia” wprowadzony 11 marca. Władza zyskała prawo do rządzenia za pomocą dekretów.
Ustawa wprowadza dwa nowe typy przestępstw: publikacji „fałszywych lub zniekształconych faktów, które blokują skuteczną ochronę społeczeństwa” i „alarmują lub podburzają społeczeństwo”, oraz ingerencji w działania dotyczące kwarantanny czy izolacji. Pierwsze podlegałoby karze do pięciu lat więzienia, drugie – do ośmiu.
i git.
deMOkraci już cierpio:
https://wyborcza.pl/7,75399,25831230,orban-w-kryzysie-bierze-pelnie-wladzy-opozycja-to-droga-ku.html
Na szczęście jest doktora Spurkini
i jak zawsze niezawodna Unia Europejska
Viktor Orban dokonuje dziś dalszego demontażu demokracji na Węgrzech. Potrzebna jest szybka reakcja i działania ze strony UE. Czas najwyższy na wprowadzenie nowego mechanizmu powiązania funduszy unijnych z praworządnością i skuteczniejszą ochronę praw obywatelek/li UE. Podobne pandemie do koronawirusa mogą się powtarzać. Można by ich uniknąć, gdyby człowiek zrezygnował z zabijania zwierząt i jedzenia mięsa. Musimy zmienić swoje postępowanie wobec natury i rozsądniej gospodarować jej zasobami.
-