pytanie u Ł.Warzechy:

odpowiedź tutaj (u LW jestem zbanowany):
1. liczba "związków niesformalizowanych" nie jest znikoma
- ok. 1mln związków:
https://www.pap.pl/aktualnosci/status-osoby-najblizszej-przedstawiono-szczegoly-projektu
ok. 1mln związków, czyli ok. 2mln podatników:
2. to jest furtka do wałków podatkowych. ta propozycja dotyczy wszystkich, nie ma w niej zapisu ze mają to być związki jednopłciowe, homoseksualne. Nikt tam nikomu pod kordłę zaglądać nie zamierza (przeciez takierzeczy tylko u pisofcvuff!).
To może być dowolny "związek" opłacalny w danym momencie ze względów fiskalnych.
dowolnie formułowany i dowolnie zmieniany.
koncepcja wolnościowa. - Strony same będą określały, jak ta umowa ma być skonstruowana. Powiem więcej, ta umowa będzie również mogła być zmieniana. Państwo będzie miało nad tym rękojmię - nie będzie regulatorem, ale administratorem tych informacji - powiedziała posłanka.
3. praktycznie wszystkie sprawy (wgląd do danych medycznych, współwłasność, darowizny, dziedziczenie, itd) można załatwić bazując na obecnym prawie. Tylko nie adopcję. W "propozycji" też jej nie ma, ale to krok w tym kierunku (okno Overtona..).
4. czyli w sumie - jest to tylko osłabienie przywileju podatkowego dla normalnych małżeństw
(zarówno kościelnych jak i cywilnych, a więc nie mieszajmy w to spraw światopoglądowych)
A poza tym, skoro ma być postępowo und deMOkratycznie,
to dlaczego status osoby najbliższej, a nie osób najbliższych?!
Skąd ta dyskryminacja związków poliamorycznych, rodzin patchworkowych,
kółek szachowych, gospodyń wiejskich itd?! Tam tez na pewno da się
przeprowadzić optymalizację podatkową i to bardziej kreatywnie..
+ ten projekt dyskryminuje także osoby samotne (te małosprytne, tzn. uczciwe)
btw: kilkanaście lat temu funkcjonował (nie wiem, czy jeszcze funkcjonuje)
i był modny w zaradnych kręgach status "samotnej matki"
głównie ze względu na różne ulgi, dodatki itd.
- taki myk, taka fikcja w drugą stronę..
-
-
Inne tematy w dziale Technologie