Nie rozumiem niektórych narzekań w Polsce nt. przemowy Sikorskiego w Berlinie. Skoro w UE to Niemcy są najludniejszym państwem i z największym PKB oraz należą do najbardziej rozwiniętych (a także mają centralne położenie wewnątrz UE), to nie ma się co dziwić, że mogą mieć nieco dominującą rolę. Oczywiście, reszta krajów ma swoje głosy, mogą powstać różne układy głosowań wedle poszczególnych interesów. Ale nie udawajmy, że Niemcy nie są największe i, że nic im się nie należy z tego tytułu.
Inne tematy w dziale Polityka