Na obszarze Palestyny reżim syjonistyczny dokonał segregacji w autobusach:
,,Od dzisiaj niektóre linie łączące okupowane od 1967 r. terytoria mają osobne autobusy dla Palestyńczyków i dla Żydów.
Palestyńczycy z Zachodniego Brzegu nie mogą wjeżdżać do Izraela, chyba że dostaną specjalne pozwolenie, np. na pracę. Dziennie 29 tys. Palestyńczyków dojeżdża legalnie do pracy w Izraelu.
Dotychczas korzystali z tych samych autobusów, co izraelscy osadnicy na terytoriach okupowanych od wojny w 1967 r. Od poniedziałku zostały jednak uruchomione dwie osobne linie dla palestyńskich pracowników, obsługiwane przez palestyńską firmę.
Na Zachodnim Brzegu Jordanu władze Izraela budują żydowskie osiedla - zgodę na ich powstanie krytykują od dawna USA i UE, część jest zresztą nielegalna, bo wybudowane zostały bez żadnej zgody. Dziś w sumie mieszka w nich ponad 300 tys. osadników.
Od kilku miesięcy o wprowadzenie osobnego transportu dla Palestyńczyków walczył burmistrz osiedla Ariel, leżącego tuż obok palestyńskiego Nablusu w północnej części Zachodniego Brzegu. W listopadzie zeszłego roku na swojej stronie na Facebooku napisał on, że prowadzi rozmowy z policją, wojskiem i Ministerstwem Transportu, by "powstrzymać Palestyńczyków przed wsiadaniem do autobusów jadących do Ariel". Pod informacją pojawiły się obraźliwe komentarze przyrównujące wszystkich palestyńskich pasażerów do terrorystów lub małp.
Jedną z przyczyn wprowadzenia osobnych autobusów były skargi żydowskich pasażerów, którzy uznali, że obecność Palestyńczyków stanowi zagrożenie dla ich bezpieczeństwa - podał izraelski serwis internetowy Ynet, powołując się na źródło w ministerstwie.
Konflikty dotyczyły też kierowców, którzy odmawiali Palestyńczykom prawa do wsiadania do izraelskich autobusów jadących na Zachodni Brzeg.
Oficjalnie jednak Ministerstwo Transportu twierdzi, że celem jest poprawa jakości usług. "Nowe linie nie są osobnymi liniami dla Palestyńczyków. Ich celem jest poprawa jakości usług dla palestyńskich pracowników, którzy wjeżdżają do Izraela przez przejście w Ejal" - napisano w oficjalnym oświadczeniu resortu. Ministerstwo dodało, że nie ma żadnego formalnego zakazu, który zabraniałby Palestyńczykom korzystania z regularnych autobusów.
W rozmowie z Ynet kierowca autobusu na tej trasie powiedział jednak, że na przejściu w Ejal będą kontrole i Palestyńczycy będą musieli przesiąść się do osobnych autobusów. Dziennik "Haaretz" opisuje też sytuację, gdy policja kazała opuścić Palestyńczykom jeden z autobusów i skorzystać z innej linii, przeznaczonej tylko dla nich. By się do niej dostać, Palestyńczycy musieli przejść 2,5 km.
Palestyńczycy na terytoriach okupowanych w większości przypadków są odizolowani od swoich izraelskich sąsiadów. Podobnie jest w Jerozolimie Wschodniej (palestyńskiej części miasta anektowanej przez Izrael w 1967 r.), gdzie istnieją dwa systemy transportu publicznego.
Obok oficjalnych zielonych autobusów jeżdżą palestyńskie minibusy, wożące Palestyńczyków do arabskich dzielnic miasta, na punkty kontrolne i do sąsiednich palestyńskich miast.''
Cały tekst: wyborcza.pl/1,75477,13499942,Izrael_wprowadzil_segregacje_autobusowa_w_komunikacji.html#ixzz2MZK0AE9S
Inne tematy w dziale Polityka