Tytuł notki nieco mylący, ponieważ wojna w Korei nigdy oficjalnie się nie skończyła, został ustanowiony jedynie rozejm (które to wszystkie traktaty rozejmowe Korea Pn wypowiedziała kilka dni temu ze skutkiem na dzisiaj). Chodzi natomiast o możliwe wznowienie działań wojennych na pełną skalę jak na początku lat 50. Od tamtego czasu dochodziło jedynie sporadycznie do pojedyńczych incydentów, choć w przeciągu ostatnich 3 lat zintensyfikowały się.
Dlaczego teraz możliwa wojna? Przedstawiciele do ONZ (tym razem wraz z Chinami) nałożyli nowe, mocniejsze sankcje na Koreę Pn, po tym jak ta dokonała 3-ciej próbnej eksplozji nuklearnej. Dodatkowa, kłamliwa argumentacja Phenianu, że Stany Zjednoczone jakoby szykowały się do napaści z użyciem atomówek, więc kierownictwo Korei Pn ,,dało sobie możliwość dokonania jądrowego ataku wyprzedzającego".
Armia północnokoreańska znajduje się na pozycjach wyjściowych i czeka na rozkaz Kim Dzong Una do ataku. Jednocześnie Korea Pd wraz z USA rozpoczęła ćwiczebne manewry wojskowe na dużą skalę.
www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/798978,Armia-Korei-Polnocnej-gotowa-do-ataku-Czeka-na-rozkaz
Z pożałowaniem wobec ofiar cywilnych, których w takim wypadku z pewnością nie zabraknie, mam chociaż nadzieję, że będzie to koniec istnienia Korei Północnej, która - obok Izraela - jest najbardziej totalitarnym państwem na świecie, a samo państwo zrodziło się jako wytwór stalinizmu.
P.S. Jest to jakoby kontynuacja jednego z poprzednich wpisów w których ostrzegałem o możliwości eskalacji powyższego konfliktu rkatafrakta.salon24.pl/491968,korea-pn-grozi-usa-atakiem-jadrowym-to-koniec-korei-pn
Inne tematy w dziale Polityka
