Oglądałem ostatnio trochę polskich kronik filmowych, zwłaszcza odnośnie pierwszej połowy lat 90. Minęło znacznie ponad 20 lat III RP, a jakichś większych zmian na lepsze nie widzę w tym kraju. Może na drogach zamiast nie królują już maluchy, fiaty 125 i polonezy, za to mamy mozaikę różnych 8-15-letnich używanych aut, może więcej ludzi posiada komputery na dodatek szybsze, oraz ukończono budowę metra w stolicy (jak na razie 1 linii), ale co poza tym? No tak, jeszcze kilka dużych stadionów, które ponoszą milionowe straty (co nie przeszkadza odbierać gigantycznych premii osobom zarządzającym). No dobra, żeby nie było, że za srogo oceniam, to mogę wymienić jeszcze reformę administracyjną i postawienie wielu orlików. Coś niesamowitego, taki rozwój PL, że normalnie rządzący mają chyba ręce pełne roboty od rana od wieczora haha.
Zastanawiam się, czy przypadkowi ludzie występujący w tych kronikach, czy dobrze wykorzystali ostatnie 20 lat i co myślą, gdy oglądają samych siebie 20 lat wcześniej.
Ja już rok temu postanowiłem, że nie zamierzam trzymać się na siłę w tym kraju i oglądać się z założonymi rękoma na jakieś bliżej nieokreślone zmiany (których od ponad 2 dekad nie ma), tylko zabrałem się intensywnie za rozwijanie swoich własnych spraw.
Inne tematy w dziale Polityka