Nic mi nie otworzyło oczy tak jak czteroletnie (a aktualnie już prawie 6-letnie) rządy PO. Przekrętactwo, wzrok niewiele dalej poza swój nos, totalne zlewanie społeczeństwa. A jednak... ktoś na Platformę głosuje i ma szanse wygrać następne wybory. Jak ktoś lubi jak władza śmieje im się prosto w twarz, to zapraszam do Polski. Ja nie mam zamiarów siedzieć na tyłku i przyglądać jak władza robi sobie jaja. Jakiś czas temu okazało się, że jedna znajoma pobierała o 2 miesięce za długo zasiłek macierzyński i nikt jej o tym nie poinformował wcześniej, dopiero po latach otrzymała do zapłacenia wraz z odsetkami astronomiczną kwotę w porównaniu do żenującej kwoty zasiłku.
Nie wszystko zależy od rządu i nie można go obwiniać za wszystkie niepowodzenia. Ale jednak dobre rządy mają zwykle widoczny pozytywny wpływ mieszkańców. A złe rządy odbijają się też negatywnie na zasobności portfeli. Ale może czegoś nie zauważam? Może wszystko widzę w czarnych barwach i są jakieś pozytywy rządu PO, oprócz postawienia tzw. orlików, bo to chyba jeden z nielicznych plusów? Jak tak, to zapraszam do skomentowania.
A w międzyczasie zachęcam tych których stać na coś więcej, do zrobienia czegoś ze swoim życiem, bez oglądania się na Polskę, bo z tego kraju już nic nie będzie. Z jałowej ziemi nie wyrosną dobre owoce. A z ogłupionego narodu żadne widoczne reformy kraju. Niektórzy członkowie mojej rodziny zarówno w kraju jak i ci rozrzuceni po świecie przejmują się tym co się dzieje w Polsce. Tylko po co się przejmować? Równie dobrze można byłoby się przejmować okrętem, który już w połowie zatonął.
Do Polski trzeba podchodzić z uśmiechem :-) Bo to nie jest poważny kraj, tylko jeden wielki żart. Zapytałem jednego kolegi, który pracuje w tej samej pracy od 6 lat, ile razy w międzyczasie dostał podwyżkę. Powiedział, że ani razu, tylko jeszcze wraz z innymi pracownikami dostał obniżkę półtora roku temu o 10%. Oczywiście przy tym gadka szefostwa ,,o kryzysie", choć nie przeszkadzało to szefowi kupić najnowszego modelu Lexusa. To zapytałem kolegi, co tu jeszcze robi?
Polska to ruina i bankrupt. Także jak najbardziej finansowo, ale także w sensie moralnym i społecznym. Chciałem coś robić pozytywnego dla Polski, ale zastanawiam się czy jest sens cokolwiek robić w kraju, gdzie panuje mentalność troglodytów. Przyjdą tacy PO-wcy, albo kolejni w ich stylu i np. coś co budowało się przez dekadę, oni potrafiliby rozwalić w przeciągu roku. Mistrzostwo świata normalnie... w destrukcji.
Niestety, ale pochodzę z głęboko patriotycznej rodziny, która od stuleci wspierała rozwój tego kraju. A moje własne poglądy były jeszcze zaledwie 2-3 lata temu w znacznym stopniu nacjonalistyczne. Stłamszenie miłości do tego kraju trochę mi zajęło, ale okazało się pozytywne w skutkach. To co nas najbardziej ogranicza, to my sami. Mnie ograniczał żal o to co się dzieje z moim ukochanym krajem. Teraz już takiego nie mam. Gdy Polska stanie się czarną dziurą na mapie Europy w stylu Albanii, Mołdawii, Ukrainy, ja nie uronię nawet jednej łzy. Równie dobrze można byłoby się przejmować głupią antylopą, która sama nieprzymuszona podchodzi tuż pod paszczę krokodyla.
Tak więc, życzę powodzenia tym, którzy podobnie jak ja chcą osiągnąć swój własny triumf woli. A Platformie Obywatelskiej dziękuję, że otworzyła mi oczy, że III RP nie ma za dużo wspólnego z dawną Polską, a jest jedynie jej mizerną kalką podobnie jak PRL.
Inne tematy w dziale Polityka