Zastanawiałem się jakie zmiany wprowadzić od przyszłego roku w swojej firmie od strony finansowej. Podwyżki płac mam zaplanowane na kolejny rok, a fundusz generalno-inwestycyjny i logistyczny już mam, tak więc coś innego. I wpadłem na pomysł. Po przeczytaniu jednej z książek, które otrzymałem jako prezent świąteczny, a mianowicie Prawnik Johna Grishama. I eureka.
W świecie gdzie nierzadko ze sporów prawnych zwycięsko wychodzą nie te firmy, które mają większą rację, a te posiadające więcej pieniędzy na procesowanie się, nie zaszkodzi mieć pewnych oszczędności na obsługę prawną. Tak więc, będę przeznaczał miesiąc w miesiąc całe 5% zysków netto na fundusz prawny, który założę już w styczniu. Póki co to będą i tak śmieszne kwoty, ale grosz do grosza... Na razie moja firma nie miała styczności z temidą, ale kto wie jak będzie w przyszłości, zwłaszcza po tym jak rozszerzę wachlarz działalności.
Może fundusz się nie przyda, albo nie przyda na większą skalę. Zawsze mogę przetransferować część pieniędzy na coś innego, albo zmniejszyć składki np. do 3% czy 4%. Natomiast ogólnie chyba lepiej dmuchać na zimne. Zatem postanowione.
Inne tematy w dziale Gospodarka