pokolenie89.pl pokolenie89.pl
59
BLOG

Dwie zupełnie niezwiązane historie…

pokolenie89.pl pokolenie89.pl Rozmaitości Obserwuj notkę 3

 

Jest noc, gdzieś na obrzeżach dużej metropolii, w dzielnicy lichych domków, kleconych z byle czego, ćmi się żarówka, ujadają psy. Przed nieoświetlonym domem stoi ciemna postać z ognikiem papierosa. Nerwowo się rozglądając, raz po raz zaciąga się dymem. Z ciemnego domu wychodzi inna postać i coś szepce tamtemu do ucha... W piwnicy domu jest jasno jak w dzień. Zasłonięte kotarami okna nie wypuszczają na zewnątrz światła płynącego wielu halogenowych żarówek oświetlających spory pokój. Pełną parą pracują skanery i kserokopiarki. Mężczyźni ze szkłami powiększającymi uważnie kontrolują każdą zadrukowaną kartkę, wypluwaną przez maszyny i ostrożnie naklejają hologramy.
- Dobre są - zachwyca się niski krępy facecik o grubych paluchach w brudnej koszuli.
- Jak prawdziwe, z banku - cymesik! - wtóruje wysoki.
- Będzie tego z pięćset tysięcy... Jeszcze dwie godziny i naprawdę będziemy boga... - Nie kończy, gdy nagle, z hukiem wylatują drzwi. Wyrwane wybuchem okna wpadają do środka. Dym napełnia pomieszczenie i oślepiający błysk i huk rozdziera powietrze.
- Policja!!! Na ziemię!!! Nikt się nie rusza!!!
Do pomieszczenia wbiegają zamaskowane sylwetki policjantów z pistoletami maszynowymi oświetlając sobie drogę mocnymi ledowymi latarkami taktycznymi, które rzeźbią w kłębiącym się dymie snopy światła. Po chwili dym opada, do pokoju wchodzi prokurator w asyście policjantów. - No, od dawna mieliśmy ich na widelcu. To recydywiści, ale ...
doskonali fachowcy, iście jubilerska precyzja. Zobaczcie - te fałszywe "stówki" niemal nie do odróżnienia - zwraca się do policjantów skuwających leżące na ziemi postacie.
- Zabezpieczyć wszystko dokładnie!!!
- Za fałszowanie pieniędzy dostaniecie minimum 10 lat odsiadki!!!
Nie lepiej to zgodnie z prawem zarabiać? - pouczył leżących na podłodze. Akcja skończona. Za ostatnim fałszerzem zatrzaskują się z hukiem drzwi policyjnej furgonetki...
 
***

W centrum finansowym dużego miasta, na parterze eleganckiego biurowca
- siedziby uznanego banku inwestycyjnego, w zamkniętym pokoju prestiżowej restauracji, trwa właśnie kolacja. Stół zastawiony suto, tam wąsate homary, gęsie wątróbki i inne przysmaki. Postacie w smokingach siedzą wokół i rozmawiają śmiejąc się od czasu do czasu.
Wonny dym fajek i drogich cygar oraz markowej whiskey napełnia pomieszczenie.
- Jutro puszczamy emisje super innowacyjnych CDSów w świat – mówi gruba barczysta postać mieląc w zębach cygaro.
- Mamy już zatwierdzenie emisji od naszej Rady? - pyta grubasa chuda postać.
- Jasne, prawnicy wydali opinię, że tak można i że jest to jak najbardziej zgodne z literą prawa. Prawda? - dopytuje się grubas zwracając się do niewysokiego tłustego człowieczka zajadającego homara. Wąsy zwierzęcia wystają mu z ust i rytmicznie poruszają się w miarę jak tłuścioszek przeżuwa. W tle padają jeszcze obco brzmiące nazwy instrumentów finansowych IRSów, FXów ... Delikatna jazzowa muzyka zagłusza przyciszone rozmowy.
- Zaraz , zaraz ożywia się grubas - jak to na ostatnim wyjazdowym posiedzeniu nazwaliśmy naszego prawnika?
- „Kondom” - odpowiedzieli śmiejąc się chórem współbiesiadnicy – albo pieszczotliwie - "Guma".
- To dlatego, że jak wchodzimy wiesz… he, he,  w te nowe niepewne biznesy, to musimy mieć zabezpieczenie.
- Wiesz, jak to w życiu, no i żeby wszystko wyglądało legalnie - dodaje mentorskim tonem grubas. Miłośnik homarów przestał na chwilę żuć.
- Nie nazywajcie mnie „kondonem” - powiedział.
- Poza tym w tej opinii dla Rady zrobiłem zastrzeżenie, że takie emisji i w ogóle takie transakcje jak robicie, to kreacja pieniądza i że jest ryzyko, że zostanie to uznane za fałsz...... Nie skończył. Zwalisty grubas wstał nagle i rzucając cień, przez cygaro wycedził.
- Po pierwsze Kondom, to nie "robicie", a "robimy". Po drugie nie po to płacimy ci po dwa tysiące za godzinę, żebyś robił jakieś zastrzeżenia i po trzecie Kondom... Do pokoju z impetem wszedł wysoki dystyngowany jegomość. Powoli zbliżył się do stolika i stanął na szczycie stołu. Zebrani wstali.
- Witamy czcigodnego Pana Przewodniczącego naszej Rady - niemal chórem wszyscy wyrecytowali.
- Dobry wieczór. Na wstępie od razu przekażę wam, mam nadzieję, dobrą wiadomość. Z ostatniej transakcji naszych nowych super pochodnych instrumentów finansowych zarobiliśmy okrągłe pięćset milionów. I dlatego Rada postanowiła przyznać wam premie po pięć milionów na głowę. Dobra robota, panowie, bo to dla nas czysty zysk – zakończył Przewodniczący.
- I zgodny z prawem - dopowiedzieli zebrani. W chórze dopowiadających głos Kondoma brzmiał jakoś cicho i mało entuzjastycznie. Rozlano toasty. Grubas pochylił się i szepnął do ucha prawnika.
- ... i po trzecie Kondom, nie chrzań o jakiejś tam kreacji pieniądza, tylko raz na zawsze zapamiętaj sobie, że pieniądze to my...
 

                                                                                  Marcin Gomoła

Publicyści są członkami Ruchu Młodego Pokolenia - POKOLENIE'89

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości