Co jest po drugiej stronie tęczy?

 

Wielokrotnie zastanawiam się po przebudzeniu czy sen, który śniłem nie był przypadkiem zaproszeniem do innego, lepszego świata.

Ach! Te poranne walki z kubkiem gorącej kawy, gdy subconscient broni się przed przejściem w conscience..

zasnąć i znowu być na innej, lepszej planecie.

Nie da rady, no nie można tak! Wstań Rzymianinie i zrób cokolwiek!

Marek Aureliusz tak widział właśnie walkę o bycie boni civis, boni Romanorum.

I tak już jest, ze ci co wcześniej się przebudzą, to maja racje i układają dzień dla śpiochów.

Owszem bywają kontynuacje dni poprzednich, lecz generalnie nasz świat jest czynny od porannego ziewnięcia, do pierwszego szturchnięcia partnerki..no nie chrap! Nasz świat, bo inni mają swoje.

Dopiero ta suma ziewnięć i chrapnięć ludzkosci daje coś, co nazywamy Cywilizacją.

Zsumujmy jednak sny całej ludzkości i otrzymamy to, co niby nie daje kołaczy, ale jest to coś, co odróżnia nas od świata zwierzęcego, to Świat Sztuki.

od..

do..

 

 

nic tylko dalej śnic..