RobertzJamajki RobertzJamajki
854
BLOG

Scenarzystkę pokocham od zaraz :)

RobertzJamajki RobertzJamajki Kultura Obserwuj notkę 88

 

Droga moja Muzo! :)

Przestałem spać, jak normalny człowiek jakiś rok temu. Napoleońska choroba...c'est la vie...,

ale jak Cesarz – nie marnuję czasu, bo mam do dyspozycji te 6 do siedmiu godzin więcej aktywności mózgu ( niezawodnym rytmie bluesa i Alpha), niż normalny sapiens. Jem mało, ale zdrowo, dużo palę, ale nie piję alkoholu i nie marnuję czasu, bo mogę więcej zobaczyć, przeczytać, przetrawić, a potem śniąc na jawie opisać..

twój na wieki Saylor :)

Ps trochę mi bliżej do immortela, niż myślałem :)

 

 

Scenarzystkę pokocham od zaraz :)

 

Moja mała krucjata po drogach, którymi kroczy miłość i nienawiść :)

 

 

Realizować swoje marzenia można tylko wtedy, gdy w nie uwierzymy, a jeszcze bardziej, gdy kopa dodaje nam miłość, ta obok nienawiści, największa ze znanych sił Wszechświata..

Skostniały uczuciowo Fred (Ewan McGregor) pracuje dla rządowego departamentu ds. Rybołówstwa i nie może odnaleźć życiowej drogi tkwiąc w małżeństwie, niby w wiezieniu. Piękna i odnosząca sukcesy Harriet (Emily Blunt) jest energiczną

manager w wielkiej korporacji. Poznają się za sprawą pewnego wielkiego marzenia jemeńskiego szejka, który chce stworzyć, niby Bóg, cykl reprodukcyjny dzikich łososi na rzece płynącej wśród Pustyni Arabskiej! W sfinansowanie projektu zaangażowany jest brytyjski rząd, który jak to władza, szuka nadszarpniętego konfliktem w Afganistanie lepszego PR w świecie arabskim.

I mimo wszechogarniającej świat nienawiści, dzięki wierze i rodzącemu się między tytułowymi bohaterami uczuciu osiągają zwycięstwo, okupione jednak ranami, które zadano ich nieśmiertelnym duszom…

 

Uwielbiam filmy moralnie słuszne, nie do zrealizowania, jako scenariusze życiowe i takie budujące, ze aż się chce być dobrym :)

Tytułową bohaterką, sexi-blondi (Dunst) jest rozpuszczona, ale cierpiąca na niedostatek uczuć córka niezwykle zaangażowanego w rozwiązywanie problemów socjologicznych kongresmana (Davidson) mieszkająca z nim oraz jego drugą żoną (Jenney) w luksusowej rezydencji w Los Angeles. Nastolatka sprawia poważne kłopoty wychowawcze: pije, narkotyzuje się, zna dobrze okoliczne areszty - zawsze może jednak liczyć, że wpływowy tata wyciągnie ją z tarapatów. Pewnego dnia podczas wykonywania pracy społecznej na rzecz miasta poznaje przystojnego młodzieńca (Hernandez). Chłopiec ów jest żywym zaprzeczeniem naszej bohaterki - szkolny prymus traktujący naukę (i życie) niezwykle serio, planujący karierę w marynarce wojennej. A do tego Latynos, z ubogiej rodziny, mieszkający w nędznej dzielnicy. Czy taki związek może się utrzymać w sytuacji, gdy całe otoczenie (rodzina, przyjaciele) jakby sprzysięgło się przeciw niemu?

Ha! pewnie, ze tak, ale po emocjonującym i omijającym realia finale :)

 

Baltimore. Widzowie śledzą przeplatające się losy kilkunastu osób. I jak w grze typu „dating” - tematem przewodnim są trudności w porozumieniu i interpretowaniu zachowania innych. Wszyscy, z rożnym skutkiem próbują znaleźć miłość lub powodują wybuch nienawiści, jej bliźniaczej siostry. Bardzo wielowątkowa fabula sprzyja powstawaniu niezliczonej liczby kombinacji w relacjach mal – female. Znudzona żona (Jennifer Connelly) rozważa, czy nie odejść od męża (Bradley Cooper), który ją zaniedbuje. Dlaczego zaniedbuje? Bo ma romans z inną kobietą, na dodatek w której zakochał się inny samotny mężczyzna. Facet ten mógłby z kolei znaleźć szczęście u boku dziewczyny (Gennifer Goodwin), która ma na jego punkcie obsesję – gdyby tylko zwrócił na nią uwagę. Aranżuje ona niby-przypadkowe spotkania z obiektem swoich uczuć. Podczas jednego z nich poznaje przyjaciela swojego ukochanego, granego przez Justina Longa, który postanawia wychować ją tak, jak profesor Higgins w "My Fair Lady" wychowuje Elizę Doolittle. Drew Barrymore natomiast gra zagubioną w świecie nieustannych randek kobietę, która staje się ofiarą współczesnej kultury, gdzie technologia i wirtualna rzeczywistość coraz częściej zastępują kontakty międzyludzkie. Piękne stwierdzenie: dostałam kosza od siedmiu operatorów internetowych...

Finał z częściowym happy endem, ale tylko dla tych, co zasłużyli :)

 

Mocny dramat. Jedna fraza: pisarz ponieważ, gdy tworzy, to nie może uczestniczyć w realnych epizodach życia, musi to życie wykreować ze świata fikcji (cudo)

Wiele filmów z gatunku melodramatu mieliśmy okazję oglądać, ale nie zawsze w takiej doborowej obsadzie. Ten obraz jest tym, który musimy zobaczyć. Reżyserem tej produkcji oraz scenarzystą jest Robert Towne. Wystąpiły w nim takie sławy: Salma Hayek i Colin Farrel oraz Donald Sutherland. Akcja toczy się w Los Angeles w latach trzydziestych, we mgle sukcesu i porażek, życia i wielu oblicz śmierci. Młody i wrażliwy artysta, który pragnie zostać słynnym pisarzem i napisać powieść swojego życia - Arturo Bandini mieszka w hotelu i szukając weny twórczej włóczy się po ulicach. Sława o której marzy, niestety nie przychodzi a pieniądze na utrzymanie się kończą. Za ostatnie grosze, które mu zostały idzie do baru. Tam poznaje piękną kelnerkę Camillę Lopez. Przyjechała do Ameryki aby zdobyć obywatelstwo i anglojęzyczne nazwisko. W ten sposób zaczyna się historia burzliwej miłości, pełnej pożądania, zazdrości, częstych kłótni i rozstań, jak to dobrym dramacie. Uciekają przed miejskim zgiełkiem poza Megapolis i tam dopada ich i szczęście i dramatyczny, prawdziwy tym razem finał.

 

Kocham filmy drogi, bo w nich jest zawsze ta cząstka mnie, która uważam za moje życiowe zwycięstwo. No bo czym jest w istocie nasze życie, jak nie nieostającą wędrówką w strunę spełnienia?

Norah Jones gra zmysłową, ponętną młodą kobietę, która wyrusza w niezapomnianą podróż. Chce zapomnieć o być może pierwszej, najsilniejszej w ludzkim życiu miłości. Piękne krajobrazy autostrady 66 są tłem niezwykłych spotkań bohaterki z osobami, które pomagają jej w dotarciu do celu, którym jest powrót do miejsca startu, taki rozbudowany „chińczyk”. Pierwszy anglojęzyczny film Wong Kar Waia został nakręcony w sceneriach odmiennych od pejzaży Nowego Yorku ze szklanymi biurowcami na pierwszym planie. Opowiedziana przez niego historia jest pełna wdzięku, elegancji i oryginalności. Film bardzo prawdziwy, odzierający z filmowych miraży i marzeń drogi poszczególnych bohaterów, ale i niekiedy widać rękę Boga i nie tylko finałowe szczęście.

 

 

Ech!

 

 

Pierwsza Nagroda w konkursie na najlepsze opowiadanie o Powstaniu Warszawskim organizowane przez salon24.pl za 2014 rok Zapraszam na mój blog: https://robertzjamajkisite.wordpress.com/

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (88)

Inne tematy w dziale Kultura