RobertzJamajki RobertzJamajki
353
BLOG

Stan rownowagi (15) pour Elle..

RobertzJamajki RobertzJamajki Kultura Obserwuj notkę 6

 

RfM FM i nocny koncert muzyki francuskiej

 Te szufladki, pól lodówki w pionowej linii i półeczki, określone kawałki z ciężkim sercem oddanej etażerki na buty.

Chyba czas zdobyć telefon do byłego Natalie, bo się nie połapię w tych podziałach wzdłużnych i pionowych mojego nowego epizodu życia, który nie bardzo mi leży;

 Leci Belle z musicalu „Notre Dame de Paris” :) kiedyś, gdy ni w ząb nie łapałem francuskiego, to sądziłem, ze notre oznacza kolor czarny, hehe..

 Esmeraldaaa...

 Zostałem „na dole”, chyba telefon do Laurenta nie jest mi potrzebny, szybko, równie szybki koniec, jak ekspressowy był początek...

 Matmatah, Celtowie rockowi...

 Ach, ci moi Bracia szaleni i ich córki, miłe, kruche dziewczęta chowane „pod kloszami”, bo któryż chłopak z osiedla zaryzykuje całość członków i któremu znudziły się zęby? Ojcowie i ich bracia dostatecznie sama estyma i nie całkiem piękną sławą likwidują wszelkie myśli nawet o karesach.

 „Roi de soleil”.... l'amour, pour l'amour... eh, gdzie ci Abelardowie, no gdzie?

 

***

Manau „La Valée”...

 Mam albo dopiero zdobędę serce Twoje...myślę o tym z niewypowiedzianą, ale wypisywaną słodyczą i śmiałością, i nie wiem jeszcze, co jestem w stanie dla tych pięknych bławatkowo szarych ócz :) zrobić, hm...

 Spacer i łyse drzewa, to ukoi jeśli trzeba, przystrzyże nasze, przepraszam – moje mniemania i oczekiwania...łyse drzewa.

 

 

Prośba


 

Spójrz w mą dusze, przejrzyj się w jej odbiciu:
Może w Tobie to samo co we mnie powstanie.
Chciałbym być kimś kogo potrzebujesz w życiu,
Lecz los mój pewnie smutny i tak jak jest zostanie.
Bo nie dla mnie tak dalekiego czary Twego łona,
I po cóż więc Tobie wysyłam tę poezję marną?
Co w zapomnianym kącie niepotrzebna skona,
Do grobu prowadząc moją miłość marną?
Może jednak moim celem jesteś i mej czułości
Potrzebnym bym zrozumiał ze w obce strony
Miłość trafi, choć droga pełna przeciwności
I ujrzysz może smutny wizaż mój, niezniszczony.
Lecz jeśli drogę przeżyję, o pamięć nie dbając,
Jeśli nie, zniszcz mój obraz dopiero umierając.

***

Niech nasze najpiękniejsze marzenia się mnożą,
Choćby i najzwyklejsze, pośledniej urody,
A może kiedyś wszystkie sprawy się ułożą,
By zakwitł lśnieniem horyzont nasz nowy.
Ach to ja, wpatrzony w Twoje oczy jasne,
Ogień mój sycę Twym tylko płomieniem,
A Ty zmieniasz właśnie piękne życie własne,
Problem Twój, pastwisz się nad swym cierpieniem,
Choć jasny blask Twój w krąg ozdabia ziemię.
Lecz przyfrunie poseł roześmianej wiosny,
W twym pąku siadzie, gdzie twa piękność drzemie
A Ty skąpiąc trwonisz i efekt żałosny.
Nie żałuj świata, spłać mu należności,
Nim grób je pożre, a z nimi nasze kości.

 

Drzewa bezlistne, takie przejrzyste, jak czysta sytuacja :))

 

 

I poszedłem szukać chyba liści do drzew :))

 

cdn.

Pierwsza Nagroda w konkursie na najlepsze opowiadanie o Powstaniu Warszawskim organizowane przez salon24.pl za 2014 rok Zapraszam na mój blog: https://robertzjamajkisite.wordpress.com/

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (6)

Inne tematy w dziale Kultura