Robi Robi
583
BLOG

Graś, Stasi, Securitate i darmowa willa od Niemca.

Robi Robi Polityka Obserwuj notkę 3

Za "Rzeczpospolitą" z dnia 2009-07-07:

"Paweł Graś jako minister nadzorujący specsłużby pracował w spółce niemieckiego biznesmena, który wynajął mu dom ...
Paweł Graś twierdzi, że niemieckiego biznesmena poznał w 1989 r. – Nic nie wiem, by był związany ze służbami – zaznacza ...
 W tej willi w Zabierzowie koło Krakowa za darmo mieszkają rzecznik rządu i jego żona. Polityk PO nie chciał odpowiedzieć „Rz”, do kogo należy ten budynek ...
Paweł Graś od 2003 roku był członkiem zarządu spółki Agemark należącej do Niemca Paula Roglera. Zrezygnował dopiero w marcu 2009 r., gdy został rzecznikiem rządu.
Razem z żoną Dagmarą (wiceprezesem, a od lutego prezesem) tworzyli zarząd spółki niemieckiego biznesmena.
Z akt Krajowego Rejestru Sądowego spółki Agemark, do których dotarła "Rz", wynika, że Graś nie odszedł z firmy nawet wtedy, gdy został ministrem w kancelarii szefa rządu (od listopada 2007 r. do 11 stycznia 2008 r.) i odpowiadał za sprawy bezpieczeństwa i służby specjalne ...
Firma Agemark ma siedzibę w willi w podkrakowskim Zabierzowie, przy ul. Krakowskiej.
Kilka dni temu "Super Express" ujawnił, że od 13 lat właśnie w tej willi należącej do Roglera za darmo mieszkają Grasiowie. "SE" wyliczył, że gdyby chcieli wynająć takie lokum, musieliby płacić miesięcznie ok. 5 tys. zł.
Graś tłumaczył, że w 1996 roku (gdy Rogler odkupił od niego udziały Agemarku) zawarł z niemieckim biznesmenem umowę o świadczeniu wzajemnym, na mocy której opiekuje się domem w zamian za możliwość nieodpłatnego zamieszkiwania.
Według Ludwika Dorna, posła niezrzeszonego, Graś powinien wpisać ten fakt w oświadczeniu majątkowym i w rejestrze korzyści, a także zapłacić od tego podatek. – Jeśli oszczędza w skali roku kilkadziesiąt tysięcy złotych za bezpłatny wynajem, czyni go to beneficjentem tej nieekwiwalentnej umowy. Pan Graś nie dopełnił obowiązku umieszczenia informacji o wspomnianej korzyści - mówi Dorn, który poprosił marszałka Sejmu o skierowanie tej sprawy do Komisji Etyki Poselskiej. Żąda też, aby premier wyciągnął wobec swojego rzecznika konsekwencje służbowe ..."
 
 Itd. Warto przeczytać całość ..
 
Jakoś nie widzę w mediach huraganu informacyjnego na temat tej informacji „Superexpresu” (publikacja kilka dni temu). Dobrze, że Rzepa sprawę bada, bo coś główne media typu Wyborcza, TVN24, RMF-ka, jakoś się tym nie zajmują. Pamiętam, jak kiedyś TVN24 robił relację z Sejmu w nocy o tym, że jakiś PiS-owiec przeklinał w pokoju hotelowym, a teraz ... CISZA, a to chyba ciekawa sprawa. Mam nadzieję, że media się tym zajmą. Ja z kolei chciałbym zająć się pewną wypowiedzią Ministra Grasia i zwyczajowo cudami zapowiedzianymi w kampanii wyborczej przez Premiera Tuska. Chodzi o wypowiedź Grasia po komisji sejmowej ds. służb po opowieściach Kaczmarka na temat działań rządu PiS:
 
"To nie jest wiedza porażająca. To jest wiedza przerażająca. Słuchając tego, czułem się, jakbym słuchał relacji z funkcjonowania Stasi w NRD lub Securitate w czasach Ceauescu - powiedział o zeznaniach Kaczmarka Graś."
 
Zostawmy na razie sprawę tego, że przez taki szmat czasu nie udało się nikomu pokazać działań typu Stasi za czasów rządów PiS. Przez prawie 2 lata NAWET jednego przykładu nie udało się przedstawić, a przypominam, że ofiar tych dwu służb było tyle, że nie wiem jak ktoś może rzucać taki tekst, na temat działań jakiegokolwiek polskiego rządu po roku 1990. Zostawmy to na chwilę, bo tak w ogóle, to takie wypowiedzi należy przypominać i piętnować, aż do spowodowania ogromnych przeprosin tekstodawcy i kajania się niemalże do końca politycznego życia ... Wyzwać kogoś od morderców ...
 
Co miał jednak na myśli Graś mówiąc, o tych relacjach z funkcjonowania tych zbrodniczych, morderczych służb?
 
No więc jeśli chodzi o Securitate, to było to takie bliskie myśli UB-eckiej, trochę NKWD, trochę może Korpusowi Bezpieczeństwa Wewnętrznego, w którym służył dziadek Grasia, dzielnie zwalczający w Bieszczadach przeróżne bandy, w tym i AK-owskie, więc - idąc tropem Palikota, który wyszukiwał Kaczyńskim wujków w UB i tropem Lecha Wałęsy, który wyszukiwał Cenckiewiczowi dziadka w podobnej instytucji - o tym a'la Securitate, to Graś mógł się dowiedzieć, wysłuchując relacji swego dziadka. Jednak przez lata nie wiedziałem, gdzie Graś mógł słyszeć, jak się składa relacje z funkcjonowania Stasi? I możliwe, że jesteśmy blisko, coraz bliżej ... :-) a może i baaaardzo blisko :-)
No nie, ja nie mówię, że każdy Niemiec jest w służbach specjalnych, że każdy służył kiedyś w Stasi, tak jak nie mówię, że każdy Niemiec kochał przez pewien czas Hitlera, czy też służył w Wermachcie, lub innych jednostkach wojskowych, ale ciekawy jestem, czy nasze służby sprawdziły właściciela willi, w której mieszka obywatel Minister Graś z rodziną ...
 
Swoją drogą, to Minister Graś mocno chyba dziękuje Opatrzności za to, że udało mu się ZA DARMO mieszkać przez tyyyyle lat, w tak bajeranckiej willi. Hmm, no nie za darmo, bo w zamian za pilnowanie willi. Jest to jednak taki ewenement w historii świata, że dział PiaR w rządzie Tuska powinien wyjaśnić milionom Polaków wynajmującym mieszkania (albo może nawet całemu światu, nie tylko Polakom), dlaczego właściciele mieszkań powinni wynajmować mieszkania za darmo, tylko w zamian za pilnowanie tych mieszkań. Przecież to byłaby rewolucja w ekonomii, gdyby jakimś CUD-em rządowi Tuska udałoby się przekonać, do rezygnacji z opłat za wynajem! Ilu ludziom nagle poprawiłoby się finansowo, a ilu psychicznie (bo wreszcie wiadomo, że nie będzie zniszczeń w mieszkaniu, bo pilnują!). Taka rewolucja w wynajmie mieszkań, mogłaby być przysłowiowym osinowym kołkiem wbitym w pierś wampira kryzysu (fajne porównanie? lepsze niż wzburzone morze? żartuję, wiem że o wiele gorsze :-) Uff, miały być CUD-a ... Może to o to chodziło? Bo przecież STAĆ JEST NAS NA CUD!
 
Wracając do tych służb, tego Stasi, to czy nasze służby sprawdziły, czy w okresie, gdy Minister Graś był w rządzie Premiera Tuska koordynatorem ds. służb specjalnych, gdy miał dostęp do WSZYSTKICH informacji o polskich służbach, nie wyciekły o nich jakieś super tajne dane, do obecnego odpowiednika niemieckiego Stasi ... No tak tylko się pytam, bo przecież sam Graś powiedział, że ma doświadczenia w wysłuchiwaniu relacji Stasi, mamy tu Niemca, jakąś firmę, która może być klasyczną przykrywką ... Nie wiem, a może sam Minister Graś powiedziałby, skąd wie jak wyglądają te relacje z funkcjonowania Stasi?
Jeśli nie Graś, to kto mógłby się tym zająć? Bondaryk nie, bo z Solorzem zaprzyjaźniony, a Solorz sam ma co i rusz jakieś oskarżenia o dawne relacje ze Stasi, CBA nie, bo to PiS-owska wataha do wyrżnięcia, Cichocki za młody ... A może ... a może Marszałek Komorowski znowu mógłby wspomóc? Może znowu mu coś powiedział jakiś dawny członek WSI, jakiś pułkownik L., pułkownik T., kapral H., czy szeregowiec Q.? Pomógł przecież dopaść Szeremietiewa w latach 90-tych (co prawda okazało się to ostatnio bzdurą), ostatnio dziennikarza Sumlińskiego na którego również niezależnie od Marszałka doniosła Agora, że gościu wykonał przeciek z komisji weryfikacyjnej WSI (coś cisza o tym, czy ktoś wie, co się dzieje, bo jakoś Agora przestała o tym informować), to może i pomoże dowiedzieć się kto zacz ten Niemiec z gestem?
Komorowski mógłby pomóc, a może ktoś jeszcze? Ciekawe chyba, no nie?
Robi
O mnie Robi

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Polityka