Publicyści jak zwykle są dwa kroki za wydarzeniami, dlatego postaram się sformułować kilka ciekawych pytań.
Kto po Wielgusie? Abp. Wielgus miał wiele niezaprzeczalnych zalet niezbędnych na to stanowisko. Niestety, brak kompetencji moralnych pozbawił go tytułu. Jednak wołania, żeby na jego miejsce powołać ks. Isakowicza-Zaleskiego są śmieszne. Kogo w takim razie może zaproponować rada biskupów i stolica apostolska?
Jaki będzie udział gry teczkami i Kaczyńskich przy wyborze kolejego kandydata? Czy Kaczyńscy wywalczyli sobie prawo veta w tej sprawie? Gwałtowne podobno negocjacje pomiędzy rządem a stolicą apostolską sugerują, że tak.
Czy dowiemy się wreszcie, kto gra teczkami? Kolejne materiały ujawniane przez Gazetę Polską sugerują, że jest to ktoś z otoczenia Kaczyńskich. GP ma oczywiście prawo chronić swoich informatorów ale osoby odpowiedzialne za bezpieczeństwo państwa mogą i powinny szukać źródła przecieku.
Co dalej z lustracją? Czy obecna władza ma chęci aby wreszcie przeciąć ten wrzód i ujawnić archiwa? Czy też grę teczkami traktuje jako integralną część swojej polityki wewnętrznej? W tym drugim przypadku wyłączenie księży z obowiązku lustracyjnego możemy traktować jako zapowiedź dalszych nacisków i ataków na Kościół.
Co z tymi, którzy kusili, krzyczeli i szantażowali? W dokumentach IPN pojawia się cała galeria malowniczych postaci. Co z nimi? Czy esbecy będą kiedyś przynajmniej napiętnowani? Czy też będą dobrze żyli z tego, co wynieśli z archiwów?
Nie wycinam notek, pod którymi są komentarze. Mogę natomiast zmienić a nawet znacznie zredukować ich treść.
Jest sto tysięcy dusz
a jedna ledwie rura
żołnierze wychodzą
cywilom i rannym się nie uda
upps
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka