Palikot i Lis w jednym stali domku. Palikot na górze okrutne wyczyniał swawole. Lis niezgorsze wyprawiał brewerie. A wszystko na tym samym poziomie w jednej chałupie polityczno -dziennikarskich celebrities. Temu z antylustracyjnego kopa. Tamtemu za rzekome pijaństwo, choć samemu producentem wódy się jest i za kołnierz się nie wylewa. Owamtej za przypisaną głupotę i niewiedzę, choć samemu nie chciało się (nie umiało się itd.) skończyć studiów i obronić pracy magisterskiej. A w ostatnim czasie walnąć z ze swoich wszechmądrych pseudoarmat celebrities (znani są z tego, że są znani) w sprawie profesora Wolszczana. Paradoksalnie łagodniej zabrzmiała wypowiedź dziennikarskiego idola poprawnych politycznie miłośniczek III RP (np. red. Janina Paradowska, red. Tomasz Wołek itp.). Nasze kochane dziennikarskie "guru" Lis Tomasz rzekło (cytat niedosłowny): " ... mam w dupie wszystkich krytyków profesora Wolszczana. To wielki człowiek i jeszcze większy naukowiec". Nie kryję, że nawet nie chce się komentować słów pana NIKT z prezydenckim wykształceniem. A nie! Przepraszam! Celebrities Lis oprócz tego, że jest znany, z tego, że jest znany to jest jeszcze znany z żenujących skandalików opisywanych na pierwszych stronach równie żenujących kolorowych pisemek, które znane są z tego, że są znane. Zdecydowanie dalej - choć bardziej kulturalnie - do problemu "Wolszczan" odniósł się "wybitny" polityk Platformy Obywatelskiej i znany niedoszły dr filozofii Janusz Palikot. Stwierdził (cytuję niedosłownie): "... należy to całe dziadostwo (archiwa zgromadzone w IPN - przyp. red.) wrzucić do dołu kloacznego i zabetonować". Autor! Autor! Autor! Znacie? Pamiętacie? Wiecie kto ma copyright na takie "rozwiązanie" przeszłości SB i jej konfidentów - kapusiów? Nie? Generał Czesław Kiszczak, który w 1989 roku starał się przekonać "Solidarnościową" ekipę o słuszności takiego właśnie rozwiązania. Jak widać pogrobowcy Kiszczaka "wiecznie żywi". Niczym Lenin!!! Ciekawe tylko co na taką wypowiedź celebrities Palikota Marszałek Sejmu Bronisław Komorowski i premier Donald Tusk? Obaj w trakcie ostatniej kampanii wyborczej do Parlamentu (2007 r.) zdecydowanie opowiadali się za dalszym istnieniem IPN oraz powszechnym i całkowitym dostępem do archiwów zgromadzonych w tej instytucji. Może Im wywietrzało z łbów dzięki wódce Palikota? Pulitzer
Żartowniś i wesołek. Z zamiłowania i wykształcenia historyk. Miłośnik muzyki rockowej przełomu lat 60/70-tych i Tolkiena
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka