rocky rocky
107
BLOG

Śmierć Rakowskiego, rasizm Górskiego i "rewolucja semantyczna".

rocky rocky Polityka Obserwuj notkę 2

Niestety póki co nie mam stałego dostępu do komputera, więc nie mogę na bieżąco komentować tego, co dzieje się w kraju i na świecie. Dlatego zmuszony jestem wrzucić do jednego worka dwa warte uwagi wydarzenia z naszego rodzimego podwórka. Takim oto sposobem ultrakonserwatywny poseł PiS A. Górski znalazł się obok PZPRowskiego aparatczyka M. Rakowskiego.

Parę dni temu Polska pożegnała ostatniego I Sekretarza Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, Mieczysława Rakoskiego. Media natychmiast chciały zrobić z niego kolejny autorytet moralny, pchając na afisz gdzie tylko się dało. Naród jednak,jak widać, zbyt dobrze pamiętał, kto to był ten Rakowski bo poza paroma wspominkami w postępowych mediach sprawa ucichła, prawdopodobnie nie uzyskawszy przewidywanego odzewu. A może wyrósłby zeń autorytet i mędrzec na miarę śp. prof Geremka ? W końcu obaj "wierzyli w socjalizm", różnica polegała jedynie na tym, że jeden chciał reanimować ten stary, a drugi wybudować od podstaw nowy.


"Wiara w socjalizm" w wieku XXI powinna zwrócić uwagę każdego normalnego człowieka i zapalić mu w głowie czerwone światełko. Można ją  wybaczyć europejskim robotnikom żyjącym w połowie XIX w., ale nie komuś, kto chociaż z historii zna ZSRR, PRL, ChRL, Kubę, Koreę Pn., Pol Pota i III Rzeszę. Niestety współczesność osiągnęła już taki poziom zidiocenia, że "wiara w socjalizm" nie dziwi właściwie nikogo, dlatego ludzi "wierzących w socjalizm" można spotkać na każdym kroku. Także w portalu salon24. Wielu piszących tutaj publicystów dziennikarzy i publicystów amatorów  zapłakało nad grobem ich współbrata w wierze. Oto co ciekawsze kwiatki z ich blogów :

Był człowiekiem zmian. Uparcie i bardzo konsekwentnie zmiany te wprowadzał.

Trudno zaprzeczyć. Udało mu się tak "obalić" PRL, że powstała "III RP", której twórcy radzili nie obalać komitetów, lecz tworzyć własne. Pozazdrościć p. Rakowskiemu takiej umiejętności wprowadzania zmian, żeby nie zmieniło się nic.

Stworzył najlepsze pismo polityczne w całym bloku sowieckim.

Oto gadzinówka na usługach okupującego nas od 1944 r. Kremla została okrzyknięta "najlepszym pismem politycznym". Co prawda Autor pisze, że w bloku sowieckim, ale nie mam wątpliwości , że i dziś ten tygodnik pozostaje Jego ulubionym. 

Jego dziennikarstwo zawsze było podporządkowane koncepcji przygotowywania i wprowadzania przebudowy Polski ...

Tak w języku polskiej lewicy nazywa się uprawianie propagandy na rzecz ustalenia "nowego starego" porządku po rozpadzie bloku wschodniego. "Przygotowywaniem".

Szkoda, że dla większości młodszej nieco społeczności polskiej, kompletnie nie znającej realiów życia w PRL każdy, kto otarł się o władzę w tym okresie z góry jest przekreślony, potępiony i naznaczony piętnem zdrady. Jestem jednak pewna, że historia odda mu sprawiedliwość, tak jak odda ją Wałęsie, Mazowieckiemu, Geremkowi, Kuroniowi czy Michnikowi.

O władzę, Drogi Autorze, to "otarli się" żołnierze AK po 1945 oraz wszyscy ci politycy, którzy pomarli w kazamatach UB podczas stalinowskiej zimy. Reszta to zwykli kolaboranci, którzy nie chcieli zlikwidowania trwającej kilkadziesiąt lat okupacji, lecz jej naprawy. Pech chciał, że przy okazji padł też niewydolny gospodarczo okupant, więc chcą budować socjalizm w oparciu o partnera z siedzibą w Brukseli. Gdyby jakimś cudem PZPR i KPZR oddali Michnikowi i jego kolegom nieograniczoną władzę, stawiając jeden, jedyny warunek - że PRL nadal w polityce zagranicznej podlegać będzie służalczo ZSRR, żadnego wyzwolenia kraju by nie było. Zamienilibyśmy jedynie siermiężny socjalizm na wyimaginowany "socjalizm z ludzką twarzą", cokolwiek miałoby to znaczyć. 

A to moje ulubione :

Jak oceniam M.F. Rakowskiego jako polityka PRL-u? Tak jak i cały PRL, znaczy: był kiedyś PRL i całe szczęście już PRL-u nie ma, a Rakowski przyczynił się do bezkrwawego demontażu PRL, więc dobrze, ze pod koniec lat osiemdziesiątych byli "po tamtej stronie" tacy ludzie jak M.F.R.

Był kiedyś PRL. No tak. Zsyłki na Syberię, mordowanie przeciwników politycznych, później zamykanie ich w więzieniu na długie lata, torturowanie, ścieżki zdrowia, cenzura i co najważniejsze dla szarego człowieka - wszechobecna, permanentna bieda. Co na to lewak ? "Był kiedyś PRL". Po czym oczywiście dodaje, pomny tego ile naród polski od komunistów wycierpiał : "teraz na szczęście już go nie ma", ale gdyby lewak mógł, wybudowałby PRL na nowo, tym razem bez "wypaczeń". Dlatego spogląda z nadzieją w stronę Unii Europejskiej i najchętniej sprzedałby jej Polskę za 30 srebrników. Bo a nóż Eurokratom uda się wreszcie stworzyć ten socjalizm doskonały ?  No i oczywiście powinniśmy Rakowskiemu postawić pomnik za to, że łaskawie oddał władzę. Mógł przecież Ojczyznę utopić we krwi.

 

Takim oto sposobem po raz kolejny próbuje się ogłupić Polaków i z komunisty, autora ich cierpień, zrobić świętego. Chamstwo przekraczające wszelkie granice przyzwoitości. I guzik mnie obchodzi, że o zmarłym nie mówi się źle. Mogę się modlić za tego człowieka, żeby Bóg wybaczył mu winy, ale nie mam zamiaru z powodu jego śmierci milczeć na temat tego, co robił. 

 

Teraz sprawa posła PiS Artura Górskiego, od niedawna rasisty na miarę członków NSDAP. Facet miał rzekomo stwierdzić, że wygrana Obamy jest kresem "cywilizacji białego człowieka". Piszę "rzekomo" bo nie ukrywajmy - polskie media już nawet nie udają, że są obiektywne. Poseł pewnie użył tego określenia w zupełnie inym sensie, niż się nam podaje, ale każda okazja by opuć PiS jest dobra. Kto by tam się przejmował czymś takim jak "etyka dziennikarska". Mamy postęp, nadeszły nowe czasy, nie ma więc po co zawracać sobie głowy jakimiś przestarzałymi zabobonami.

Oczywiście facet musi być idiotą, skoro wiedząc jaki klimat ideologiczny panuje na świecie, wypowiedział publicznie takie słowa. Św. Augustyn mówi, że Bóg sprowadza klęski na pielgrzymujące po ziemi Państwo Boże po to, aby je wzmocnić. Żyjąc w zlewaczonym do granic świecie, konserwatysta musi być jeszcze bardziej nieskalany moralnie  niż jego poprzednik z przed kilkudziesięciu bądź kilkuset lat. Nikt nie mrugnie okiem, jeśli jakiś zachodni liberał zachwyci się publicznie Stalinizmem, ale konserwatysta nie może pozowlić sobie nawet na  krzywe spojrzenie w stronę Murzyna. Zaraz bowiem znajdzie się jakiś dziennikarzyna TVN, którzy wyskoczy z pobliskich krzaków , krzyknie uradowany " Mam Cię ! " i zrobi z niego kolejnego Adolfa Hitlera. Dlatego tu poseł Górski z pewnością popełnił ogromny błąd, a ja będąc przewodniczącym PiS, naprawdę zastanowiłbym się, czy chcę mieć w partii kogoś z tak niewyparzonym językiem.

Istnieją dwie możliwości co do tego, co chciał powiedzieć poseł Artur Górski używając terminu "kres cywilizacji białego człowieka". Po pierwsze, że rzeczywiście jest rasistą. Wydaje mi się jednak, że nie jest, bo w Polsce rasistą może być tylko półgłówek pokroju Leszka Bubla z poważnymi problemami psychicznymi. Rasizm ( podobnie zresztą jak komunizm ) może cieszyć się jako taką popularnością na Zachodzie, który rasizmu w zasadzie nie doświadczył, bo ani Słowiańskich podludzi tam nie było, a wręcz przeciwnie, a Żydów ilość znikoma, do tego zupełnie prawie zasymilowana z resztą społeczeństwa. Właściwie można powiedzieć, że na zachodzie rasizmu nie było. W Polsce natomiast ze względów historycznych rasistą może być tylko krańcowy idiota, a czy krańcowy idiota może być u władzy ? Być może jestem naiwny, ale uważam, że nawert w liberalnej demokracji nie jest to możliwe. Dlatego odrzucam możliwość, że Artur Górski jest rasistą i ma problem z kolorem skóry Baraka Obamy. Oczywiście nie znam Pana Posła, więc mogę się mylić. Jeśli tak jest, podpisuję się pod wszystkim, co teraz wypisuje na jego temat lewica.

Zostańmy jednak przy tym, że A.G rasistą nie jest. Dlaczego w takim razie użył politycznie niepoprawnego określenia "cywilizacja białego człowieka" ( które samo w sobie również jest bzdurne ) ? Śmiem twierdzić, że nie o żaden kolor skóry tu chodziło. Być może Pan Poseł miał na myśli kulturę polityczną wypracowaną, jakby nie było, w Europie onegdaj zdominowanej przez ludzi cechujących się białym pigmentem skóry ? Ideału nobliwego gentlemana, zawsze prawdomównego, kulturalnego i uczciwego nie wymyślili Murzyni w Afryce, ani żółci ludzie z Azji, lecz Europejczycy w Europie. A ci, niestety być może dla lewicy, chociaż wymieszani z Mongołami i Arabami, jeszcze wtedy skórę mieli białą jak mleko. Być może zdaniem A.G wygrana Obamy, wychowanka muzułmanów i lewaka z przekonania, jest kresem takiej właśnie kultury politycznej ? Istnieje jednak jeszcze jedna ewentualność. Nie od dziś wiadomo, że białych ludzi rodzi się coraz mniej, natomiast tych o innym kolorze skóry coraz więcej. Wkrótce czarni zdominują białych, a symbolem takiej biologicznej dominacji jest być może dla posła PiSu właśnie wygrana Baraka Obamy . Trudno twierdzić, że istnieje coś takiego jak "cywilizacja białego człowieka" , kiedy białego człowieka już nie ma. Trudno też twierdzić, że cywilizacja nie białych ludzi będzie tym samym, co cywilizacja ludzi białych. Czarni na pewno skorzystają z naszych dokonań, ale stworzą zupełnie nową jakość. Nad tym można ubolewać i wzdychać do przszłości, ale nie można tego procesu powstrzymać. I być może "kres cywilizaci białego człowieka" jest właśnie takim głośnym ubolewaniem konserwatysty nad nadchodzącymi zmianami. Nie ma w tym jednak nic z rasizmu.

No to teraz zepniemy śmierć Rakowskiego i rasizm Górskiego wspólną klamrą. Wśrod filozofów umysłu jest taki pogląd, prezentowany między innymi przez arcylewaka Noama Chomsky'ego, że nie istnieje myślenie abstrakcyjne. Jeśli coś myślimy, robimy to już zawsze w jakimś języku. Wniosek z tego prosty, szybciutko podchwycony przez lubującą się w inżynierii społecznej lewicę - kreując język, tworzymy człowieka. Jeśli więc odpowiednio długo będziemy ludziom mówili, że twierdzenie jakoby następował "kres cywilizacji białego człowieka" równoznaczne jest z byciem rasistą na miarę zbrodniarzy z III Rzeszy, a "komunizm był jaki był" i Roman Dmowski nie istnieje, ludzie uwierzą, że każdy kto nie ma poglądów lewicowych, jest zbrodniarzem. I to jest właśnie owa "rewolucja semantyzna" uskuteczniana nieprzerwanie od kilkudziesięciu, jeśli nie kilkuset lat.             

 

 

 

rocky
O mnie rocky

Wacław Potocki - SOFISTA : Przyjechał syn do ojca, długo bywszy w szkole, / I obaczy we środę trzy jaja na stole. / Chcąc rodzicom pokazać, że ma olej w głowie: / "Nie trzy tu, ale pięć jaj, panie ojcze" - powie. / "Nowej wnosisz nauki - rzecze ojciec - modę, / Jakoż to?" Aż sofista: "Zaraz się wywiodę, / Kto ma trzy, ten ma i dwie, według mowy mojej, / Kto trzy i dwie, ten ma pięć, tak się to ostoi." / A tu gdy po wszystkie trzy jaja ojciec sięgnie: / "Ja trzy, ty zjedz tamte dwie, coć się w głowie [lęgnie."

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Polityka