rocky rocky
166
BLOG

Socjalizm w praktyce na przykładzie Poczty Polskiej.

rocky rocky Polityka Obserwuj notkę 3

 

W pięknych czasach podstawówki i liceum namiętnie czytałem fantastykę. Taką najniższych lotów, o rycerzach i smokach, walce nieskazitelnego dobra ze złem, która w literaturze obecna od czasów najdawniejszych, przemycana przez stulecia w postaci poematu o Cydzie, czy " Jerozolimy Wyzwolonej ", dziś przybiera postać tworów noszących nazwy w stylu " Kroniki Smoczej Lancy ". Współczesny człowiek preferuje historie opowiadające o cięzkiej doli nieakceptowanych homoseksualistów, patologicznych alkoholików i pozbawionych życiowego celu trzydziestolatkach, toteż literaturze heroicznej nie pozostało nic innego jak ześć do podziemia i czekac na lepsze czasy, które miejmy nadzieję znowu nadejdą. A mi pozostały zalegające na półkach stosy książek. Najlogiczniej było je sprzedac, totez od pewnego czasu jestem regularnym allegrowiczem, a co za tym idzie, również klientem Poczty Polskiej. Z tego powodu obserwuję , co się z nią dzieje, a to co widzę bardzo mnie irytuje. 

Ponieważ arkana ekonomi są mi obce, uczciwie ostrzegam, że mój punkt widzenia jest punktem widzenia laika, zwykłego , powszedniego zjadacza chleba. Wiem z teorii, czym jest liberalizm , ordoliberalizm, czytałem Marksa i Engelsa, ale już działanie giełdy i mechanizmów współczesnego globalnego rynku stanwowi dla mnie czarną magię. Dlatego ostrzegam, że to co będzie dalej napisane, nie jest głosem eksperta, który rości sobie prawo do wypowiadania się w kwestiach ekonomi, lecz punktem widzenia człowieka wyciągającego wnioski z tego co widzi.

Poczta Polska jest " państwowym przedsiębiorstwem uzyteczności publicznej " , czyli na mój prosty, ciemnogrodzki rozum, instytucją państwową. Mało tego, zakres świadczonych przez nią usług reguluje ustawa   z dnia 30 lipca 1997 r. o państwowym przedsiębiorstwie użyteczności publicznej "Poczta Polska". Otrzymuje dotacje ze skarbu państwa, oraz posiada ustawowo zastrzeżony obszar działalności, np. tylko ona może przyjmować i doręczać przesyłki o wadze do 50g. ( czyli jak mniemam około 80% korespondencji ). De facto Poczta Polska jest więc państwowym monopolistą na rynku usług pocztowych, z którym na chwilę obecną nie może konkurować nikt inny. Tak wyglada Polska wersja " społecznej gospodarki rynkowej ", tej samej, która dzięki reformom Erharda uczyniła z Niemiec światową potęgę gospodarczą. 

Jak działa Poczta Polska ? Ano jak każdy twór państwowy ssie pieniądze od podatników, nie dając nic w zamian. Relatywnie niedawno  jak pamiętamy, nierobom ( dlaczego nierobom o tym za chwilę ) zachciało się zarabiać więcej, więc urządzili strajk. Skutkiem strajku nieroby dostały pieniądze , a zapłacił kto ? Oczywiście klient. Nie dość, że płaci podatki na rzecz Poczty, to jeszcze musi zostawiać w okienku więcej pieniedzy niż dotychcas. I tak przykładowo cena za przesyłkę ekonomiczną do 1 kg wzrosła z 6 zł 50 gr do 10 zł ( sic ! ) . Dla mnie, jako kupującego na allegro interes przestał się opłacać. Jeśli chcę kupic książkę, dajmy na to za 30 zł i muszę dopłacać jeszcze 10 zł za przesyłkę, to wolę zrezygnować. Tak właśnie zabija się drobną przedsiębiorczość, tę dźwignię gospodarki. Koszta wzrosły, natomiast jakość usług świadczonych przez urzędy pocztowe ciągle spada. Jeszcze dwa, trzy lata temu przesyłki docierały dość szybko. Dziś trzeba na nie czekać i coraz częsciej zdarza się, że giną gdzieś w polu. Dochodzić swojego z reguły trudno, bo dyrektor urzędu pocztowego ma taki burdel w papierach, że nie wie co , jak i gdzie. I tu dochodzimy do kwestii nierobów. Usługa obsługi klienta, bo to chyba również za świadczoną przez firmę usługę uznać wypada, jest na poziomie wołającym o pomstę do nieba. W każdym urzędzie, w którym byłem, spotykałęm się z identyczną sytuacją. Długie kolejki, na kilka okienek otwarte jedno, lub dwa. Obsługa niemiła i ślamazarna. Listonosz zaś w głębokim powazaniu ma zawartość paczki, która przebyła cały kraj, żeby trafić w twoje ręce. Jeśli tylko może, wciśnie ją na siłę do skrzynki, gnąc i niszcząc przy okazji zawartość. 

W ten sposób działa socjalizm na Pocztę Polską. Ale sama zasada pompowania pieniędzy podatników do tego wora bez dna jakim jest budźet generuje inne patologie, nie tylko wzrost kosztów przy jednoczesnym obniżeniu jakości usług, czyli odwrotnie jak w kapitaliźmie, gdzie konkurencja wpływa na obniżenie kosztów przy jednoczesnym wzroście jakości. Mechanizm wygląda mniej więcej tak. Jeśli nierób w zakładzie X stwierdzi, że za mało zarabia, zakłada związek zawodowy, rozpoczyna strajk i wymusza na dyrekcji wzrost wynagrodzenia. Ponieważ pieniądze nie rosną na drzewach, dyrekcja skąds musi je wziąć, a skąd brać, jeśli nie z kieszeni klienta ? Wzrastają wobec tego ceny usług. Teraz weźmy pod uwagę, że klient również gdzieś pracuje i zarabia jakąś tam sumę pieniędzy. Przy wzroście kosztów życia, bo przecież nie tylko Poczta Poslka jest w tym przypadku problemem, odczuwa coraz większe braki w portfelu. W pewnym momencie równiez klient zakładu X stwierdza, że zarabia zbyt mało, w związku z czym zakłada związek zawodowy w swoim zakładzie Y, wymusza podwyżkę i koło obraca się od nowa. Takim sposobem nakręcana jest spirala ciągłego wzrostu kosztów życia, co z kolei generuje biedę. My płacimy podatki coraz większe, a w budżecie państwa są dziury. I jeszcze perfidnie politycy wmawiają nam, że to tylko wina kryzysu. 

Wobec tego, co napisałem wyżej, między bajeczki mozna włożyć sobie opowiastki  rozwiązującym problem biedy socjaliźmie. Jest wręcz przeciwnie. Jeśli już coś wywołuje biedę, to tylko i wyłącznie socjalizm. Trzeba mieć nieźle porytą głowę, żeby tym bredniom dawać wiarę. Ale jeśli ktos już musi, bo nienawiść do gospodarki rynkowej wyssał z mlekiem matki, to niech chociaż zachowa ją dla siebie.  

 

rocky
O mnie rocky

Wacław Potocki - SOFISTA : Przyjechał syn do ojca, długo bywszy w szkole, / I obaczy we środę trzy jaja na stole. / Chcąc rodzicom pokazać, że ma olej w głowie: / "Nie trzy tu, ale pięć jaj, panie ojcze" - powie. / "Nowej wnosisz nauki - rzecze ojciec - modę, / Jakoż to?" Aż sofista: "Zaraz się wywiodę, / Kto ma trzy, ten ma i dwie, według mowy mojej, / Kto trzy i dwie, ten ma pięć, tak się to ostoi." / A tu gdy po wszystkie trzy jaja ojciec sięgnie: / "Ja trzy, ty zjedz tamte dwie, coć się w głowie [lęgnie."

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Polityka