Kill Water Kill Water
254
BLOG

Hejt jest legalny, niewykonanie prawomocnego wyroku nie

Kill Water Kill Water Prawo Obserwuj temat Obserwuj notkę 10

Trzeba powiedzieć głośno – internetowy hejt jest legalny.

Mało tego – zatrudnianie ludzi do tworzenia memów, pisania niepochlebnych komentarzy czy nawet wyśmiewanie oponentów politycznych jest legalne. Niezależnie również od tego jak nazwiemy internetowych najemników (trollami, hejterami, niezależnymi blogerami).

Pozostaje oczywiście kwestia oceny etycznej takich zachowań, które z merytoryczną dyskusją nie mają nic wspólnego… I tak moralnie naganne jest stosowanie takich technik przez jakąkolwiek partię polityczną, od PO zaczynając a kończąc na PIS.     

Istnieją oczywiście wyjątki: 

  • finansowanie takich zachowań przez obce władze – mamy tu bowiem do czynienia z odpowiednikiem zielonych ludzików i takie zachowania powinny być kontrolowane i ścigane przez odpowiednie służby kontrwywiadowcze; 
  • publikacje niezgodne z prawem – rasistowskie lub propagujące ustroje totalitarne (tu wchodzą przepisy karne); 
  • naruszenie dóbr osobistych, które mogą stanowić podstawę pozwu na drodze cywilnej (tam gdzie informacje kolportowane są ordynarnym kłamstwem).    


W sprawie, którą ujawnił Onet nie chodzi jednak o hejt. Tylko o to: 

  1. Jakie informacje ‘hejter’ otrzymywał z Ministerstwa Sprawiedliwości; 
  2. Od kogo otrzymywał instrukcje i jakie były to instrukcje; 
  3. W jaki sposób i z jakich źródeł ‘hejter’ był za to wynagradzany.   

Jak należy ocenić te kwestie?   

  • Przekazywanie danych osobowych przez urzędnika do celów, których nie zostały zebrane bez zgody podmiotu danych to podstawa odpowiedzialności cywilnej, administracyjnej i karnej zgodnie z RODO.  
  • Działanie urzędnika wykraczające poza zadania wyznaczone przepisami to nadużycie władzy – stypizowane w art. 231 Kodeksu karnego.  
  • Potencjalne wydatkowanie środków publicznych, nie partyjnych, to naruszenie przepisów dotyczących dyscypliny finansów publicznych.  
  • Sędziowie podejmujący powyższe działania naruszają również zasady etyki zawodowej – które łączą się z konkretnymi konsekwencjami (od kar po wydalenie z zawodu). 
  • Mając na uwadze, że w sprawę zaangażowane było wiele osób, działających wspólnie i we wspólnym celu – pozostaje również pytanie o działanie zorganizowanej grupy przestępczej.    

Nie chodzi więc o złamanie zasad moralnych – a przepisów prawa.    


Ochrona danych sędziów
Przez perspektywę tej sprawy trzeba spojrzeć na odmowę publikacji list poparcia sędziów do nowej KRS. Zapadł prawomocny wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego. Sąd w wyroku odnosi się do kwestii danych osobowych – wskazując, że publikacja numeru PESEL sędziów na listach poparcia jest zbędne i stanowiłoby naruszenie zasady minimalizmu przetwarzania danych osobowych. Marszałek Sejmu jednak wyroku nie wykonuje – zasłaniając się w pierwszym rzędzie decyzją Prezesa UODO (ograniczającym przetwarzanie) i skargą do TK (która jak rozumiem ma ocenić, czy przepisy stanowiące podstawę dostępu do informacji publicznej w zakresie list poparcia, są zgodne z konstytucją – czyli najpewniej zasadą demokratycznego państwa prawnego).    

Mając na uwadze wizyty prezesa PIS i premiera w mieszkaniu prezesa TK oraz prezentowaną ostatnio listę orzeczniczą można z dużą dozą prawdopodobieństwa spodziewać się albo wyroku zgodnego ze skargą lub postępowania przeciągniętego po jesiennych wyborach.    


Pytania

W powietrzu pozostaje więc pytanie czy lista osób zaangażowanych w zorganizowany, nielegalny hejt pokrywa się choćby częściowo z osobami, o których dane chodzi w sprawie poparcia dla nowej KRS.    

Powraca również pytanie czy i w jakim zakresie w obie sprawy są zaangażowani sędziowie, których Minister Ziobro powołał, awansował i delegował w ramach „Reformy wymiaru sprawiedliwości”.    


W mojej ocenie PIS ma tylko jedno rozwiązanie – pójść w pełną otwartość, wskazać wszystkie osoby zaangażowane (urzędników, sędziów i rzeczników dyscyplinarnych) i wypalić białym żelazem aż do kości. Minister Ziobro powinien uderzyć się w pierś w przypadku, w którym jego nominacje obejmowały ‘trefnych’ sędziów. W innym przypadku mamy do czynienia ze zamianą przez PIS jednej kasty na drugą – „naszą”. A to z #dobrązmianą ma mało wspólnego…    

Kill Water
O mnie Kill Water

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka