Kara może być bardzo wysoka. Ruszyły kontrole o każdej porze dnia i nocy

Redakcja Redakcja Prawo Obserwuj temat Obserwuj notkę 44
W całej Polsce ruszyła fala kontroli gospodarstw domowych, które nie są podłączone do sieci kanalizacyjnej. Urzędnicy sprawdzają, czy właściciele mają podpisane umowy na wywóz ścieków i czy regularnie korzystają z usług firm asenizacyjnych. Brak wymaganych dokumentów może oznaczać dotkliwe kary, sięgające nawet 5 tys. złotych.

Kontrole w całym kraju. Pierwsze wyniki

Gminy są zmuszone do przeprowadzania kontroli domów niepodłączonych do kanalizacji co najmniej raz na dwa lata - tak wynika z nowych przepisów. Samorządy, które zaniedbają ten obowiązek, same narażają się na kary finansowe, dlatego inspektorzy odwiedzają zarówno mieszkańców wsi, jak i miast.

W Krakowie przeprowadzono już 570 kontroli, podczas których wykryto 151 nieprawidłowości. Wystawiono 61 mandatów na łączną kwotę 14,2 tys. zł. W Nowym Targu skontrolowano ponad 1,5 tys. nieruchomości, a w Łomiankach blisko 400 domów. Urzędnicy wymagają okazania aktualnej umowy na wywóz ścieków oraz dowodów regularnego korzystania z usług asenizacyjnych. 


Jakie kary grożą właścicielom domów?

Zgodnie z prawem, brak umowy na wywóz nieczystości skutkuje mandatem w wysokości 500 złotych. W przypadku odmowy współpracy z kontrolerami, kara może wzrosnąć nawet do 5 tys. złotych. W skrajnych sytuacjach właściciel może zostać obciążony grzywną administracyjną i obowiązkiem modernizacji systemu ściekowego na własny koszt.

Kontrolerzy mają prawo przeprowadzać wizyty o każdej porze dnia i nocy, bez wcześniejszego uprzedzenia. Ukrywanie dokumentów lub unikanie kontaktu z urzędnikami może skończyć się wezwaniem policji i dodatkowymi konsekwencjami prawnymi. 


Przepisy są surowe - powody

Dlaczego gminy na "ostro" wzięły się za egzekwowanie przepisów? Polsce około 2 miliony domów wciąż nie ma dostępu do kanalizacji. Część z nich odprowadza ścieki nielegalnie, co powoduje skażenie wód gruntowych i stanowi poważne zagrożenie dla zdrowia mieszkańców korzystających z przydomowych studni.

Nowe przepisy mają zmniejszyć skalę problemu. Dane pokazują, że oczyszczalnie ścieków odbierają dziś znacznie więcej nieczystości niż w poprzednich latach. Dla urzędników to dowód na rosnącą skuteczność kontroli i większą świadomość ekologiczną właścicieli domów.

Przydomowe oczyszczalnie ścieków 

W obliczu zaostrzonych kontroli i kar coraz więcej właścicieli decyduje się na budowę przydomowych oczyszczalni ścieków. Choć początkowy koszt instalacji jest wyższy niż w przypadku tradycyjnego szamba, eksploatacja takiego rozwiązania okazuje się tańsza i bardziej ekologiczna.

Dodatkowo wiele gmin oferuje dofinansowania do inwestycji w przydomowe oczyszczalnie. Warto sprawdzić w lokalnym urzędzie, czy można uzyskać wsparcie finansowe na ten cel. 

  

Fot. Kanalizacja/YouTube @EM-BUD 1

Red. 

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj44 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (44)

Inne tematy w dziale Polityka