rolandzik rolandzik
68
BLOG

Mit o krwawych Hiszpanach.

rolandzik rolandzik Polityka Obserwuj notkę 4

W obecnym społeczeństwie do dzisiaj pokutuje mit o krwiożerczych hiszpańskich zdobywcach ameryki południowej oraz o poczynaniach krwawych misjonarzy, którzy siłą nawracali na katolicyzm. Niestety to wszystko bujda.

Historyjkę tę ukuli protestanccy historycy w celu ukrycia swoich działań. Aby ujrzeć jak krwiożerczy byli Hiszpanie wystarczy nam wikipedia. Hiszpan owianych czarną legendą, zabijających miliony porównać można z cywilizowanymi angielskimi kolonizatorami o których w kontekście ludobójstw nie mówi się zbyt często. Już na pierwszy rzut oka widzimy, że to jednak chyba Anglicy byli tymi złymi. W USA rdzenni Indianie stanowią zaledwie 1% [przy czym nie muszą być to Indianie czystej krwi], natomiast w krajach Ameryki Południowej, Indianie czystej krwi stanowią zazwyczaj powyżej 5% [Kolumbia 3,4%], zaś większość społeczeństwa to Indianie krwi nieczystej, zazwyczaj przynajmniej w 1/4 tubylcy, którzy w USA zostali by uznani za autochtonów i wliczeni do owego 1%.

Ciężko przywołać tutaj przykłady jakiś niesprawiedliwych ludobójstw Hiszpanów w Ameryce. Niesprawiedliwych, to słowo jest tutaj wyjątkowo na miejscu. O ile wyniszczenie ludu Azteków czy Inków, które to praktykowały mordercze religie oraz toczyły wyniszczające wojny, a także trzymały w niewoli setki tysięcy ludzi [to z ich pomocą Pizarro i Cortez niszczyli tych Indian] można w dowolny sposób usprawiedliwiać - przyczyniło się od ogólnego wzrostu Ameryki i dodatkowo uwolniło większość mieszkańców tego kontynentu z kajdan niewoli, o tyle praktycznie doszczętne wymordowanie Indian Ameryki Płn nie znajduje żadnego usprawiedliwienia. Sens zaś amerykańskiej mentalności z czasów kolonizacyjnych przekazuje powiedzonko 'Dobry Indianin to martwy Indianin'. To w Ameryce Angielskiej, nie Hiszpańsko-Portugalskiej jeszcze po 1700 roku płacono za każdy skalp Indianina. U Hiszpanów zwyczaj polowania na tubylców był w ogóle nie znany.

Możemy też przyjrzeć się rozwojowi języków. To w Ameryce Płn gdzie chrystianizacji dokonywali misjonarze protestanccy jedynym językiem mówionym jest angielski [względnie hiszpański, na skutek aktualnych ruchów emigracyjnych], natomiast w Ameryce Płd, gdzie misjonarze głównie hiszpańscy wedle legendy mieczem i kijem nawracali i niszczyli lokalne kultury, języki autochtonów są nadal obowiązujące i w niektórych krajach nadal urzędowe. To misjonarze wiele z tych języków rozwinęli, dodając gramatykę czy wersję pisaną. Spójrzmy na strukturę użytkowników danego języka. Ameryka Południowa liczy około 380 mln z czego około połowę stanowią byłe kolonie portugalskie. Zostaje nam więc 190 mln ludzi, którzy mieszkają na terenach po-hiszpańskich. Do dzisiaj około 20 mln posługuje się językami rdzennymi takimi jak keczua czy ajmara. To zjawisko w USA czy Kanadzie nie występuje [z powodu wymordowania ludności rdzennej przez kolonizatorów].

Postawię więc tezę: uważam, że rozpowszechnianie informacji o krwawych katolickich [hiszpańskich] kolonizatorach jest zwyczajną głupotą i wręcz atakiem na Kościół, gdyż jest to rozpowszechnianie informacji nieprawdziwych i wyraźnie oczerniających tą szacowną instytucję. 

rolandzik
O mnie rolandzik

Jestem jaki jestem. Niech moje słowa świadczą o mnie.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka