Kurier z Munster Kurier z Munster
152
BLOG

Silna prezydentura kontra pałac i żyrandole…

Kurier z Munster Kurier z Munster Polityka Obserwuj notkę 22

 

Jarosław Kaczyński zdecydował się na start w wyborach prezydenckich. Czym powinien „zagrać”? Jakie „karty” wyciągnąć na stół? Kampania wyborcza to sztuka szukanie pewnych kontrastów. Umiejętne ustawienie debaty publicznej, w taki sposób aby działała ona na korzyść określonego kandydata. Sformułowanie myśli przewodniej. Przywódca PiS może mieć duże szanse na elekcję pod warunkiem, że na plan pierwszy wysunie dyskusję o kształt prezydentury, że z kampanii wyborczej uczyni batalię o obronę powagi, majestatu oraz siły urzędu prezydenckiego.

Katastrofa w Smoleńsku pokazała, iż w życiu społecznym Narodu prezydent jest kimś ważnym. Można zaryzykować nawet dalej idące stwierdzenie, że ze wszystkich istniejących w Polsce organów władzy  najważniejszym. Polacy posiadają skłonność do personifikowania procesu rządzenia. Wolą widzieć nie procedury i instytucje, a kogoś konkretnego, osobowego. Chcą silnej prezydentury.

Spolaryzowanie debaty publicznej wokół modelu prezydenckiego będzie dziecinnie proste. Platforma Obywatelska jeszcze nie tak dawno sama chciała takiej dyskusji, a więc przed nią nie ucieknie. Narzucona w poprzednich wyborach przez PiS opozycja pomiędzy III a IV Rzeczpospolitą, dychotomia „polski liberalnej” i solidarnej już „nie chwyci”. Mówiąc kolokwialnie – wyborcy tego „nie kupią”. Dlatego w wymiarze haseł należałoby ten projekt porzucić, lub przesunąć na dalszy plan, choć idee oczywiście niech pozostaną, bo są w wielu miejscach i pożądane i cenny.

A na plan pierwszy wysunąć kwestię silnej prezydentury. W takiej konwencji debaty wyborczej Bronisław Komorowski będzie czuł się wyjątkowo niezręcznie. Lapsus językowy Donalda Tuska o pałacu i żyrandolach zadania mu nie ułatwi. Skoro, bowiem prezydentura, to pałac i żyrandole, to po co utrzymywać jeszcze jednego „darmozjada”?! Tok myślenia wyborców jest łatwy do zantycypowania. My chcemy prezydenta prawdziwego, silnego, a nie figuranta, którego jedynym instrumentem politycznym są „nożyczki” do przecinania wstęg.

Jarosław Kaczyński jawi się w oczach ludzi, jako człowiek silny, silny przywódca. Można się z nim zgadzać albo nie, ale charyzmy i cech przywódczych odmówić mu nie sposób. W PiS jest liderem niekwestionowanym. Tymczasem Komorowski, to osoba z „za pleców”, w większym stopniu „pomocnik”, asekurant niż lider. Zgodzić się z nim może praktycznie każdy, lecz brakuje mu wyrazistości, siły wyrazu. I ten wizerunek może zaciążyć...

Projekcja opozycji pomiędzy silną, a słabą prezydenturą będzie więc prosta. Przesądzają o tym trzy konglomeraty uwarunkowań. Po pierwsze niejasności kompetencyjne w polskiej konstytucji, stąd łatwo forsować postulat, aby je wreszcie doprecyzować; można odwołać się do woli wyborców – zapytać, jakiej prezydentury chcą, niech oni zadecydują. Po drugie cechy personalne głównych kandydatów, kontrast charyzmy pomiędzy Kaczyńskim a Komorowskim. Po trzecie oczekiwania samych Polaków – postulat uczytelnienia ustroju Państwa, tęsknota za silnym przywódcą.

Można dodać jeszcze czwarty czynnik – niefortunne wypowiedzi lidera Platformy deprecjonujące rolę urzędu prezydenckiego. Jarosław Kaczyński będzie mógł rzucić Komorowskiemu: – Po co Pan kandydujesz, dla pałacu i żyrandoli?!

W tle debaty o modelu prezydentury PiS powinien forsować dwa tradycyjne dla siebie pakiety zagadnień: pierwszy to propagowanie postaw patriotycznych, polityki historycznej i wizji silnej Polski; drugi zaś – walka z korupcją oraz przestępczością. Mocno podnieść kwestię bezpieczeństwa.

Na odrębne, ale także i bardzo zręczne potraktowanie zasługuje polska wieś, gdyż tam potencjał wyborczy Jarosława Kaczyńskiego jest olbrzymi, nie do oszacowania. Z rolnikami należy się jednak komunikować umiejętnie, w taki sposób, aby nie wywołać podziału miasto – wieś, prowincja – metropolie

 

Romano Manka-Wlodarczyk

Autor jest socjologiem, zajmuje się analizami z zakresu filozofii polityki i socjologii polityki oraz obserwacją uczestniczącą. Interesuje go zwłaszcza fenomenologia, a także hermeneutyka. Jest redaktorem naczelnym Czasopisma Eksperckiego Fundacji FIBRE oraz członkiem zarządu tej organizacji. Pełni również funkcję dyrektora zarządzającego Instytutu Administracja.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (22)

Inne tematy w dziale Polityka