Kurier z Munster Kurier z Munster
43
BLOG

"Referendum" w sprawie IV RP, czy urzędu prezydenckiego...?

Kurier z Munster Kurier z Munster Polityka Obserwuj notkę 2

 

W 2005 roku PiS odniósł podwójne zwycięstwo z PO, bo zamienił wybory w plebiscyt na korzystnych dla siebie warunkach. Górę wzięła „Polska solidarna” i IV RP. Dwa lata później plebiscyt urządziła Platforma. Zwyciężył liberalny sen o Irlandii i strach przed IV RP. A jak będzie tym razem?

Obydwie partię zachcą zapewne zamienić wybory prezydenckie w plebiscyt. Platforma dokona projekcji czarno białego obrazu rzeczywistości, w którym występować będą demony i egzorcyści. Z jednej strony Jarosław Kaczyński ukazywany będzie jako demon, człowiek idący do władzy po trupach, a z drugiej Bronisław Komorowski, jako walczący z upiorami egzorcysta. Obydwie partie są (jak na razie) zainteresowane dzieleniem Narodu, a nie łączeniem, szukaniem różnic, a nie wartości wspólnych. Taka taktyka koncentruje wokół nich wyborców.

W czarnobiałej konwencji świata większe szanse na osiągnięcie zwycięstwa ma zawsze Platforma Obywatelska, gdyż to właśnie ona dzięki skutecznemu pr.-owi i przewadze w mainstreamowych mediach jawi się, jako ta cześć biała, jako „jasna strona mocy”. Dlatego stratedzy PO będą się starali za wszelką cenę uczynić z wyborów prezydenckich "referendum" w sprawie proklamacji IV RP, zagrać na emocjach negatywnych, odwołać się do społecznych irracjonalnych lęków. Piosenka „Jarek, Jarek” Wojewódzkiego i Figurskiego wpisuje się w ten scenariusz, choć pewnie nie powstała na zamówienie PO. Swoją drogą PiS mógłby odpowiedzieć starym utworem „Kobranocki” – „kochałem Cię, jak Irlandię”. To byłby dopiero przebój…

Jarosław Kaczyński jeżeli chce myśleć o zwycięstwie musi przełamać niekorzystną dla siebie polaryzację obrazu. Przenieść ją na inny poziom. Zmienić percepcję społeczną. Zmienić kontrasty kampanii… na przykład na merytoryczne.

Szansą dla PiS-u jest uczynienie z wyborów prezydenckich "referendum" w sprawie likwidacji urzędu prezydenckiego. Przy czym PiS ma być tą właśnie stroną debaty publicznej, która opowiada się za jego utrzymaniem, a nawet wzmocnieniem. Jarosław Kaczyński pasuje jedynie do prezydentury silnej, Bronisław Komorowski – wprost przeciwni – do słabej. Jarosław Kaczyński musi pokazać się, jako prezydent silny, a Komorowskiemu narzucić wizerunek – „tego od żyrandoli”. Odtwarzanie w spotach telewizyjnych archiwalnych wypowiedzi premiera Donalda Tuska o pałacu i żyrandolach zapewne w tym wydatnie pomorze.

Wybory prezydenckie wygra ten kandydat, który urządzi z nich korzystny dla siebie plebiscyt. Taki, w którym będzie się lepiej czuł. Który narzuci swoją dyskusję. Swój sposób gry.

 

Romano Manka-Wlodarczyk

Autor jest socjologiem, zajmuje się analizami z zakresu filozofii polityki i socjologii polityki oraz obserwacją uczestniczącą. Interesuje go zwłaszcza fenomenologia, a także hermeneutyka. Jest redaktorem naczelnym Czasopisma Eksperckiego Fundacji FIBRE oraz członkiem zarządu tej organizacji. Pełni również funkcję dyrektora zarządzającego Instytutu Administracja.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Polityka