Roman Mańka (autor zdjęcia - Jerzy Mosoń)
Roman Mańka (autor zdjęcia - Jerzy Mosoń)
Kurier z Munster Kurier z Munster
2865
BLOG

Tusk włożył kij w mrowisko!

Kurier z Munster Kurier z Munster Polityka Obserwuj notkę 27

Kończy się powoli letnia kanikuła, nim się obejrzymy zacznie się wielka batalia polityczna o Warszawę. Czy Platforma Obywatelska obroni twierdzę, a Hanna Gronkiewicz-Waltz zachowa „tron” prezydenta albo, jak się dziś modnie mówi, prezydentowej stolicy?

Motyw kampanii jest iście szekspirowski, dla PO to być albo nie być. Strącenie z szachownicy „królówki” stanowi bezpośrednie zagrożenia dla „króla”, który zostanie wtedy odsłonięty. To może być szach, i zarazem mat.

W jaki sposób Donald Tusk odniesie się do całej sytuacji? W przypadku kapitulacji Warszawy będzie miał poważny problem. Porażki nie da się w prosty sposób wytłumaczyć. W gruncie rzeczy będzie to oznaczało delegitymizację rządów Platformy. Wówczas ruszy polityczna lawina.

Ale Jarosław Kaczyński też ma duży dylemat. Niezdobycie Warszawy to polityczny odwrót, który może zatrzymać PiS w marszu po władzę. PO ten fakt propagandowo wykorzysta. W tym sensie znaczenie taktyczne referendum w stolicy jest podobne do bitwy stalingradzkiej.

Jest kilka taktyk które przeciwnicy Hanny Gronkiewicz-Waltz mogą zaimplementować. Na razie robią to trochę nieudolnie, i bez wizji.

Nadać referendum walor konstruktywny, czyli w przejrzysty sposób pokazać alternatywę. Jak do tej pory świadomością społeczną rządzi opozycja Hanna Gronkiewicz-Waltz albo nic, nie wiadomo kto będzie rządził Warszawą po ewentualnym odwołaniu prezydent. Wytworzenie ostrej polaryzacji personalnej będzie mobilizowało wyborców. Odnajdą oni sens w głosowaniu, które oznaczać będzie nie tylko zanegowanie dotychczasowego stanu rzeczy, ale również wybór czegoś nowego. Zmieni się emocja wyborcza z negatywnej na pozytywną, zaś walencja uczuć z ujemnej na dodatnią. Zachowaniami Warszawiaków zacznie kierować pozytywna motywacja.

Nie wystawianie kandydatów na prezydenta stolicy przez ugrupowania forsujące referendum jest błędem. PO wykorzystuje ten mankament, sugerując, że po „wyrzuceniu” Hanny Gronkiewicz-Waltz z miejskiego ratusza nastąpi polityczna próżnia, a wiadomo, że wyborcy nie lubią niejasnych sytuacji.

Na pierwszy rzut oka może się wydawać, że nie wprowadzanie nazwisk do gry jest lepszym rozwiązaniem, ale to nieprawdziwe wrażenie wynikające z asekuracyjnej postawy – do nazwisk przypisane są emocje, a to z kolei dywersyfikuje sympatie oraz preferencje polityczne; nie ma już prostego, czarnobiałego podziału Hanna Gronkiewicz-Waltz i jej przeciwnicy, a więc rzeczywistości zerojedynkowej; w miejsce tego elementu wchodzi bardziej pluralistyczny obraz: każda ze stron ma swoich zwolenników, którzy mobilizowani pozytywnymi bodźcami odliczą się przy urnach referendalnych.

W gruncie rzeczy subtelna taktyka nakazuje grać na wielu polaryzacjach: kluczowej, postawionej w sposób ostry, np. Hanna Gronkiewicz-Waltz a z drugiej strony wszyscy jej oponenci; oraz kilku pobocznych: HGW – prof. Piotr Gliński, HGW – Ryszard Kalisz, etc.

Odwołać się do matematyki. Uruchomić w świadomości społecznej mechanizm liczenia: PiS + Europa Plus + PJN + Republikanie > HGW (na miejscu inicjatorów referendum obklejałbym plakatami z tym równaniem wszystkie słupy ogłoszeniowe które znajdują się w Warszawie, a także jeżdżące ulicami stolicy pojazdy komunikacji miejskiej).

Każdorazowy akt wyborczy jest w uproszczeniu wypadkową dwóch głównych czynników: emocjonalnego i pragmatycznego. Łatwiej jest wyborcom coś poprzeć, gdy dorobią do tego racjonalny sens. Decyzje głosujących są rozpatrywane również pod kontem skuteczności. Podniesienie poziomu domniemania skuteczności zwiększa chęć opowiedzenia się po stronie konkretnego rozwiązania.

W tym punkcie przeplata się kilka zagadnień: gra na parytecie partyjnym, a zatem uruchomienie trendu mobilizowania elektoratów ugrupowań politycznych organizujących referendum – w sumie to pokaźna grupa docelowa, balansująca na progu wymaganym do odwołania prezydent stolicy; uwypuklenie pragmatycznego komponentu w postawach wyborców, czyli wytworzenie przekonania, że pójście do referendum ma sens, że głosowanie będzie skuteczne. Do wyobraźni ludzi liczby zazwyczaj przemawiają mocniej od słów.

Z tym że, dodawanie elektoratów może dać coś jeszcze, wywołać efekt synergii. Nie jest wykluczone, że w pewnym momencie okaże się, że przeciwników Hanny Gronkiewicz-Waltz będzie więcej niżby wynikało z prostego policzenia wyborców partii popierających referendum, a więc uformuje się równanie 2 + 2 = 5. Inaczej mówiąc, zadziała znane z socjologii prawo śnieżnej kuli, czyli do głosu dojdzie konformizm – w miarę rozwoju sytuacji kolejne grupy będą przejawiały skłonność do opowiedzenia się po stronie zwycięzców.

Obudzić wyborców pasywnych, którzy zawsze bądź zwykle głosują nogami. Wynika to często z ich postawy kontestującej całą przestrzeń życia publicznego oraz alienacji w stosunku do polityki. Ta populacja artykułuje silne nastawienie antyestablishmentowe. Stąd rozpowszechnienie interpretacji, że pozostanie w domach będzie w tym przypadku oznaczało poparcie dla elit, może spowodować, że na złość, stawią się do urn. 

Tusk popełnił błąd nakłaniając do bojkotu referendum. W ten sposób objaśnił jego mechanizm. Alternatywa stała się przejrzysta. Frekwencję łatwiej jest zdusić, kiedy ludzie nie rozumieją o co chodzi; zamulony obraz sprzyja obronie politycznych przyczółków. Zaś wywoływanie emocji wokół tematu frekwencji może zmobilizować wyborców.

Poza tym niewykluczony jest precedens konformizmu elitarnego, nawoływanie do niepójścia do referendum może przynieść efekt odwrotny.

Jedną z ciekawszych taktyk byłoby dorobienie do referendum ogólnopolskiego kontekstu, poprzez użycie personifikacji Tuska. Wówczas lokalna formalnie batalia polityczna o Warszawę zostanie w praktyce przekształcona w plebiscyt nad odwołaniem Tuska, i ostateczną delegitymizacją jego władzy.

Tyle tylko, że Tuska sam wszedł w te pędy. Zachęcając wyborców do biernej postawy włożył przysłowiowy kij w mrowisko, stał się nieświadomie przedmiotem referendum.     

Zagrać na nucie obywatelskiej. Skoro PO apeluje o pozostania w domach, to jest zagrożeniem dla demokracji oraz życia obywatelskiego. Wysłać do wyborców czytelny przekaz: idąc do referendum bronicie demokracji, głosujcie rękoma a nie nogami.

PO wybierając taktykę defensywną sama związała sobie ręce. Nie będzie mogła odwrócić sytuacji, gdy okaże się, że przeciwnicy Hanny Gronkiewicz-Waltz jednak posiadają większość sięgającą progu frekwencyjnego, choć na terenie całej Warszawy mogą być w mniejszości, Do skutecznej obrony prezydent jeden krok, a właściwie jego brak, może nie wystarczyć. Bezpieczniejszym wariantem byłyby dwa ruchy: pójście do lokali referendalnych, i głosowanie.

Mimo to Platforma nadal posiada trzy silne argumenty którymi może żonglować.

Czas. Ten czynnik zdecydowanie pracuje na rzecz obecnej prezydent. Każdy kolejny dzień zmniejsza racjonalność referendum. Teoretycznie być może łatwiej byłoby osiągnąć próg referendalny w czerwcu niż w październiku.

Pieniądze. Kwestia kosztów referendum na rok przed kalendarzowymi wyborami z socjotechnicznego punktu widzenia jest przekonująca, i może przemówić do wyobraźni Warszawiaków. Jednak w wymiarze merytorycznym nie ma racji bytu: nieudolna władza kosztuje o wiele drożej niż referendum.

Komisarz. To prymitywny argument, a politycznie dyskwalifikujący; sformułowany na zasadzie powiedzenia: „z deszczu pod rynnę” – nie odwołujcie Hanny Gronkiewicz-Waltz, bo Tusk i tak przyśle komisarza, który będzie z Platformy.

Platforma straszy już nie tylko PiS-em ale samą sobą. Stosuje szantaż intelektualny.

Ostrzegałem PO wielokrotnie, m.in. tu, tu, i tu.       

Autor jest socjologiem, zajmuje się analizami z zakresu filozofii polityki i socjologii polityki oraz obserwacją uczestniczącą. Interesuje go zwłaszcza fenomenologia, a także hermeneutyka. Jest redaktorem naczelnym Czasopisma Eksperckiego Fundacji FIBRE oraz członkiem zarządu tej organizacji. Pełni również funkcję dyrektora zarządzającego Instytutu Administracja.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (27)

Inne tematy w dziale Polityka