Roman Mańka (autor zdjęcia - Jarzy Mosoń)
Roman Mańka (autor zdjęcia - Jarzy Mosoń)
Kurier z Munster Kurier z Munster
3859
BLOG

PiS rozbija szklany sufit

Kurier z Munster Kurier z Munster Polityka Obserwuj notkę 105

Nie jestem pewien czy PiS dobrze znosi pozycję lidera sondaży. Dziś pojawił się kolejny przeprowadzony przez TNS Polska, w którym partia Jarosława Kaczyńskiego odskoczyła od PO na 11 proc. – wg. najnowszego badania PiS ma obecnie 43 zaś PO 32 proc.; gdyby wybory odbyły się teraz, do sejmu weszłyby jedynie cztery partie, dalej są SLD 12 pkt. oraz PSL 5. Blisko dna znajduje się Ruch Palikota z 3 proc. poparciem.

Podobnych ankiet pojawia się w ostatnim czasie sporo. Mają one kilka wspólnych cech.

Legł w gruzach twardy paradygmat głoszony przez niektórych komentatorów politycznych, jakoby istniał  „szklany sufit” poparcia dla PiS, w postaci progu 30 proc. Pisałem wielokrotnie: taka granica nie istnieje, co potwierdzają ostatnie sondaże. To ograniczenie (szklany sufit) występuje w głowach analityków, ale nie w rzeczywistości społeczno-politycznej.

Nie jest wykluczone, że w pewnych warunkach PiS może osiągnąć nawet 50 proc. Wprawdzie jest to mało prawdopodobne, ale niewykluczone.

PO udało powstrzymać się spadek sondaży. Nie było badania w którym partia Tuska znalazłaby się poniżej pułapu 20 proc. To ważne, bo wówczas mógłby się włączyć mechanizm równi pochyłej, albo wręcz lawinowego wytracania poparcia.

Wyborcy przestają deklarować sympatie dla Platformy, ale nie przenoszą swoich preferencji na rzecz jakiejś innej partii. Oprócz PiS żadna z sił na scenie politycznej wyraźnie nie zyskuje. Trwa więc stan pewnej inercji.

Paradoksalnie najciekawsza sytuacja mogłaby występować na lewicy. Utrata poparcia przez formację – formalnie – centroprawicową oraz kryzys, powinny być wodą na młyn ugrupowań lewicowych. Tymczasem co my tutaj mamy: SLD jest najczęściej notowany w okolicach 10, 12 proc., Europy+ w ogóle nie uwzględnia się w sondażach (trudno powiedzieć dlaczego?); Ruch Palikota plasuje się poniżej 5 procentowego progu, potrzebnego aby wejść do Sejmu.

Lewica nie odrabia strat.

Przyczyn takiego stanu rzeczy może być kilka.

Po pierwsze w Polsce nie ma obecnie lewicy i nigdy nie było. To co jest to karykatura lewicy.

Po drugie, sympatie lewicowych wyborców dyskontuje PiS, który przedstawia socjalistyczny, populistyczny program. Oczywiście nie oznacza to, że go w takiej formie zrealizuje, gdyż poglądy większości PiS-owskich elit są raczej neoliberalne. To co mówi Kaczyński nie ma większego znaczenia, albowiem jest to polityk niewiarygodny.

Po trzecie, sondażową progresję lewicy blokuje Platforma, która przybrała image (nie lubię tego słowa, ale użyjmy go tutaj) lewicy kulturowej, stając się w ten sposób typową partią establishmentu: różnego rodzaju celebrytów, upadłych dziennikarzy, salonowców, itp.

Brak skoku poparcia dla lewicy jest jednocześnie szansą dla PO, gdyż przy realnym wzroście domniemania recydywy PiS, lewicowy elektorat może znów dokonywać wyboru na zasadzie mniejszego zła; innymi słowy mówiąc, może powtórzyć się syndrom roku 2007. Na taki scenariusz liczy Tusk, o czym powiedział w niedawnym wywiadzie dla Gazety Wyborczej.  

Po czwarte, lewica przeżywa kryzys przywództwa. Miller i Kwaśniewski stają się powoli politycznymi oldbojami. Pierwszy cierpi na schizofrenię, chciałby być w rządzie ale zarazem i w opozycji. Drugi to, opisując go słowami Józefa Oleksego: cwaniaczek i krętacz, obłudnik polityczny. Chciałby stworzyć dla rządzącej formacji alternatywę, a jednocześnie robić z nią intratne biznesy. Nie da się.

Powoli nadciąga jesień, a wraz z nią kilka istotnych zagrożeń dla Platformy Obywatelskiej.

Ludzie wrócą z urlopów, a wtedy policzą pieniądze w portfelach i na nowo zainteresują się polityką. Ocena rządów PO może być jeszcze bardziej sroga. Po wakacyjnej przerwie trzeba będzie wysłać dzieci do szkoły.

W kontekście trwałości koalicji rządowej istotniejszy może się okazać regres popularności słabszego partnera koalicyjnego. Spadek notowań PSL jest dla rządu Tuska równie silnym, a może nawet większym, zagrożeniem, co spadek notowań PO.

Póki co nie zanosi się na alians z SLD, w ramach aktualnej kadencji parlamentu. Sojusz jest zainteresowany sojuszem z Platformą, ale dopiero w roku 2015.  

W Warszawie prawdopodobnie odbędzie się referendum. Jego szanse trzeba oceniać jako pół na pół. Jednak w kontekście kampanii referendalnej głębokiej weryfikacji zostanie poddana również polityka PO. Wyborcy mogą się wkurzyć. To może, acz wcale nie musi, być kluczowy moment.

Rozstrzygnie się wewnątrzpartyjny casting na najprzystojniejszego mistera w PO, bo tak tę farsę trzeba nazwać. Strona przegrana może zechcieć wyjść z Platformy. Niewiadomą są jedynie rozmiary przewagi.

Do stolicy wybiera się Piotr Duda wraz z Pawłem Kukizem i centralami związkowymi. Narobią hałasu, który słychać będzie w całej Polsce. Rząd Tuska zostanie postawiony pod ścianą.

W nowej sytuacji PiS nie potrafi się odnaleźć. Partia ta dobrze czuje się w roli pościgowego. Nie jest oczywiste, czy pozycja lidera sondaży dobrze jej służy. Receptą Kaczyńskiego na rzeczywistość jest milczenie, ale to taktyka przynosząca powodzenie jedynie czasowo. W końcu przywódca najpopularniejszej obecnie w Polsce partii będzie musiał zabrać głos.

Tymczasem PiS również nie ma pomysłu na politykę. Nie przedstawia programu, który mógłby porwać Polaków.

Czołowym politykom tego ugrupowania coraz bardziej uderza do głowy woda sodową. Jeszcze nie wygrali wyborów, a już uprawiają tryumfalizm, prezentują zarozumialstwo. Tej zaś cechy, bez różnicy czy są w opozycji czy będą u władzy, powinni wystrzegać się jak ognia.

Polska polityka potrzebuje świeżego powiewu oraz nowych idei. Mówię o tym w wywiadzie dla portalu internetowego Press Mix, w którym oprócz tematów politycznych opowiadam również o swojej chorobie, i o tym w jak nieprawdopodobnych okolicznościach uratowano mi życie. Polecam!  

Autor jest socjologiem, zajmuje się analizami z zakresu filozofii polityki i socjologii polityki oraz obserwacją uczestniczącą. Interesuje go zwłaszcza fenomenologia, a także hermeneutyka. Jest redaktorem naczelnym Czasopisma Eksperckiego Fundacji FIBRE oraz członkiem zarządu tej organizacji. Pełni również funkcję dyrektora zarządzającego Instytutu Administracja.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (105)

Inne tematy w dziale Polityka