Roman Graczyk Roman Graczyk
1356
BLOG

DSK (11): powrót na czołówki gazet

Roman Graczyk Roman Graczyk Polityka Obserwuj notkę 20

 Od wczoraj sprawa Dominique Strauss-Kahna jest znowu wałkowana przez światowe media. Stało się tak w następstwie tekstu Edwarda Jay Epsteina w „New York Review of Books” pod znamienym tytułem „What Really Happened to Strauss-Kahn?” (http://media.nybooks.com/strauss.html#fn-1). Epstein  zestawiając różne fakty (część z nich wcześniej nie była znana) z feralnego 14 maja 2011, pokazuje luki mogące świadczyć o politycznym spisku przeciwko ówczesnemu faworytowi w wyścigu do prezydentury.

Co mówi Epstein? Że Strauss-Kahnowi włamano się do jego telefonu BlackBerry, a gdy ten się zorientował, zadzwonił z tą informacją do żony, do Paryża. DSK poprosił Anne Sinclaire, aby zamówiła w najbliższym czasie ekspertyzę techniczną telefonu i Ipada (DSK miał nazajutrz stawić się w Paryżu). Kilka  godzin później BlackBerry dyrektora generalnego zaginął. Można byłoby stąd wyciągnąć wniosek, że hakerzy, czy raczej ich zleceniodawcy chcieli uniknąć dekonspiracji. 

Że Nafissatou Diallo wchodziła do sąsiedniego apartamentu przed i po spotkaniu z DSK. To sugerowałoby, że kogoś o czymś informowała lub otrzymywała instrukcje, jak się zachować w stosunku do DSK. Jednak sprawa wejść i wyjść  pokojówki do apartamentów 2806 i 2820 była już wcześniej wyjaśniona dzięki odczytaniu, w lipcu, zapisów na kluczach elektronicznych, którymi posługiwał się personel Sofitela. Pisałem o tym tutaj w swoim czasie (http://www.romangraczyk.salon24.pl/323517,dsk-7-nie-chwalcie-dnia-przed-zachodem-slonca, więc teraz krótko tylko powiem, że w tej sprawie Nafissatou Diallo ma alibi.

Dalej wywodzi Epstein, że widział nagranie video z wewnętrznej sieci Sofitela pokazujące, jak naczelny inżynier hotelu wespół z niezidentyfikowanym osobnikiem, który wcześniej towarzyszył Nafissatou Diallo po domniemanej próbie gwałtu, oddalają się od grupy i nader ekspresyjnie okazują radość z nie wiadomo czego. Możliwy wniosek: ci dwaj cieszą się, gdy się dowiadują od Nafissatou Diallo, że udało się zastawić pułapkę na DSK.

W końcu autor tekstu w „NYRB” powiada, że szef ochrony  sieci Accor (do niej należy Sofitel) René-Georges Querry jest dobrym znajomym Ange’a Mancini’ego, doradcy Nicolasa Sarkozyego do spraw tajnych służb. To mogłoby pokazywać, że za spiskiem/pułapką stali przeciwnicy polityczni szefa MFW.

No i co ja o tym wszystkim myślę? Myślę, że niektóre tropy wskazane przez Epsteina mogą się okazać „rozwojowe”. Ale co by z tego miało wynikać, nawet jeśliby się potwierdziły? Przecież postępowanie karne i tak już zostało umorzone, prokurator stał na stanowisku, że DSK odbył z Nafissatou Diallo „szybki seks”, ale że brak jest dowodów, izby dokonało się to z użyciem przemocy. Jeśli teraz uprawdopodobniono by tezę spisku, czy choćby pułapki, cóż by to zmieniło w obrazie sytuacji zarysowanym już w śledztwie przez prokuratora? I cóż by to zmieniło w obrazie kandydata do najwyższego urzędu we Francji, gdyby dalej pozostał ten dotychczasowy: człowieka w szponach jakichś seksualnych natręctw?  Oczywiście dużo by to zmieniło w obrazie obozu prezydenta Sarkozy’ego, ale to inny temat.

Ma rację senator Partii Socjalistycznej François Patriat, kiedy powiada, że być może zastawiono na DSK pułapkę, ale najważniejsze jest to, czy się w pułapkę wpada, czy nie.  

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka